Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

12 dni z Cantoną: Giggs wychwala Erica

» 3 grudnia 2012, 19:03 - Autor: JRI - źródło: ManUtd.com
Ryan Giggs, w swojej książce z 1994 roku szczegółowo opisuje ogromny wpływ Erica Cantony na Manchester United, za sprawą którego Czerwony Diabły w sezonie 1993/94 wygrały dublet.
12 dni z Cantoną: Giggs wychwala Erica
» Ryan Giggs miał okazję rozegrać kilkadziesiąt spotkań wraz z francuskim napastnikiem
Fragment był następujący:

- Przez tę słynną przyśpiewkę Eric dla Bruce’a i kilku innych znany jest po prostu jako ‘Ooh-Aah’. Wszystko co jest związane z Ericiem jest super. Pally kiedyś powiedział, iż może ubrać cokolwiek i będzie wyglądał jak biznesmen. Przyszedł następnego dnia na trening ubrany w dziurawe jeansy, katanę i tenisówki. Wyglądał jak nie z tego świata. Jeśli ktokolwiek inny by się tak ubrał, do domu wróciłby bez swoich ciuchów.

- Granie wraz z nim było dla mnie niczym sen. Jego wartość dla drużyny jest nie do określenia. Gdy był zawieszony pod koniec swojego ostatniego sezonu na Old Trafford jego brak był bardzo widoczny, a kiedy wrócił, wstąpiły w nas nowe siły. Jest najlepszym podającym jakiego kiedykolwiek widziałem. Uruchamia swoimi piłkami napastników i pomocników, posyła futbolówkę gdzie tylko chce, przez co mieliśmy bardzo bogatą gamę ataków.

- Zawodnicy drużyny przeciwnej bezskutecznie starali się odebrać mu piłkę, ale zawsze udawało mu się znaleźć wystarczająco miejsce by minąć obrońcę, za sprawą czego musiało go pilnować przynajmniej 2 obrońców, dzięki czemu zapominali o kryciu Andreia czy Sparky’ego.
Kiedy Eric był w posiadaniu piłki potrafił perfekcyjnie dograć piłki ze środka na skrzydło. Był w stanie określić jak szybko biegamy. Ja, Sharpey czy Andrei i po prostu podawał nam tak, że lepiej się tego zrobić nie dało. Myślę, że potrafił również określić jak szybko biegają obrońcy. Kiedy jest przy piłce nie wiesz kiedy nastąpi podanie, ale musisz wystartować, żeby być w stanie je odebrać. Jeśli tego nie zrobisz poznasz jego gniew.

- Eric ma też bardzo silną osobowość. Kiedy wygrał z nami tytuł po raz pierwszy, chwilę po tym jak do nas przeszedł wielu z nas, w tym ja mówili – ‘OK, jest z nami teraz, ale co, kiedy sprawy się skomplikują?’ Jak się okazało potem, nie opuścił nas. Prasa przyprawiała mu wiele kłopotów, ale on zdawał sobie sprawę z tego kim jest i w ogóle się tym nie przejmuj. Nigdy nie znałem zawodnika, który tak bardzo się angażował w mecz, cały czas chciał być w posiadaniu piłki. Nawet kiedy miewaliśmy słabsze spotkania to i tak dawał z siebie wszystko.

- W finałowym meczu Pucharu Anglii przeciwko Chelsea Eric nie rozgrywał świetnych zawodów i po 120 rozegranych minutach przyszedł czas na rzuty karne. Nie miałem wątpliwości, że będzie chciał strzelać i tak też było. Ustawił piłkę, a Brucie, który siedział na samym środku boiska odwrócił głowę w inną stronę. Ja z kolei przyglądałem mu się z uwagą. Było jasne, że trafi do siatki.

- To co robił Eric z futbolówką było po prostu poezją. Kiedy widziałeś go zostającego na dodatkowe treningi by popracować nad swoimi umiejętnościami zdawałeś sobie sprawę, że nie możesz myśleć, iż robisz wszystko by być najlepszym. Na koniec dodam, że to nie ma znaczenia jak się wzajemnie nazywany, kto potrafi tańczyć czy stylowo się ubrać. W drużynie piłkarskiej liczy się to co robisz na boisku.


TAGI


« Poprzedni news
Jones: Wyciągnęliśmy wnioski z porażki w LM
Następny news »
Kontuzja Davida Silvy. Nie zagra z United?

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.