Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Zwycięstwo MU w Pucharze dla Niesłyszących

» 2 listopada 2012, 14:13 - Autor: lewd13 - źródło: ManUtd.com
Manchester United pierwszy raz wystawił drużynę w angielskim Pucharze dla Niesłyszących (England Deaf Cup) i rozpoczął turniej w świetnym stylu, pokonując zespół Fulham 4-2.
Zwycięstwo MU w Pucharze dla Niesłyszących
» Podopieczni Steve'a Harcourta awansowali do następnej rundy angielskiego Pucharu dla Niesłyszących
Mecz został rozegrany w niedzielę na The Cliff i ekipa Manchesteru United spisała się zaskakująco dobrze.

Jordan Marsden ustrzelił w tym spotkaniu hat-tricka, a Dan Johnson podkreślił zwycięstwo strzelając bramkę w końcówce spotkania. Ross McCarthy spisał się natomiast bardzo dobrze w obronie, czym zdobył uznanie wielu obserwatorów. Zespół teraz nie może doczekać się spotkania w kolejnej rundzie.

- To był jeden z najlepszych meczów, jakie kiedykolwiek rozegrali. Fulham jest jednym z najlepszych zespołów niesłyszących w kraju, więc uzyskanie takiego wyniku jest czymś niesamowitym - podsumował opiekun United, Steve Harcourt.


TAGI


« Poprzedni news
Premiera: Sir Alex Ferguson - Futbol, cholera jasna!
Następny news »
Wenger: Robin miał ofertę z City

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (19)


Samuelikson: 1. Zrzucanie z góry to swego rodzaju metafora, dosyć mocno rozpowszechniona i co ważne nie zmieniająca sensu zdania akurat w tym kontekście.

2. Wszelkie porównania do minionych epok są zupełnie nietrafione. Nie można przenosić dzisiejszej mentalności do oceny wcześniejszych postępowań, kultury, etyki etc. Sport w sytuacji o której mówimy miał konkretną rolę: przygotowywał młodzieńców do trudów walki co dawało gwarancję przeżycia całym społecznościom. W takiej sytuacji promowanie kuternogi rzeczywiście jest idiotyczne. Nie mniej jednak dzisiejsza rzeczywistość jest odmienna i sport stał się rozrywką, zabawą etc. Mówiłem więc o tym aby pokazać jakie jest dzisiejsze nastawienie, które śmiało możemy nazwać naszą cywilizacją. Mówienie więc o demoralizacji czy jak poprawiałem degeneracji dla mnie jest cofaniem się w rozwoju cywilizacyjnym.

3. Co do tego punktu mam największe zastrzeżenia. Otóż nie jesteśmy produktami w markecie i nikt nie ma prawa decydować w czym będziemy mieli obowiązek się rozwijać. Jeżeli ktoś rezygnuje z studiów na Cambridge aby grać w drużynie dla niesłyszących to jest to jego święte prawo. W tym punkcie nawet nie mamy o czym dyskutować. Każdy człowiek jest istotą myślącą i indywidualną, ma np. marzenia. Nie próbujmy więc wprowadzać totalitaryzmu, który marzenia te będzie dławił i niszczył tylko dla tego, że ktoś kto ma 2 metry ma zapomnieć o byciu poetą na rzecz koszykówki, tak jak niesłyszący o byciu piłkarzem.

4. Strasznie chaotyczny ustęp. Podejrzewam, że zaspokajają ludzkie potrzeby, chociażby dając niesłyszącym dzieciom nadzieję, że mogą pokonać swoje kalectwo. Mówię tu o dzieciach, które muszą znosić ordynarne żarty od rówieśników , którzy jeszcze nie wiedzą że wyrządzają im krzywdę, które są od dziecka alienowane i spychane na drugi tor dla "potworów". Spełniają także moją potrzebę ganienia poglądów sprowadzających wszystko do ciała i tylko ciała a promujących wartości rozumu i ducha. Mówimy tu nawet o kilku godzinach szczęścia jako rekompensaty za kalectwo, nawet jeśli fundowane z pieniędzy podatnika. Pieniądze te są marnowane i tak na tyle sposobów, że od tego jednego skarb nie opustoszeje a podatki nie wzrosną.

5. Ten przykład jest dość wulgarny i nie mam ochoty nad nim się dłużej rozwodzić, bo to nie mój poziom.
Ale co do sensu to powiem tylko, że są to dwie różne sprawy. Co innego kiedy maluje obraz niewidomy a co innego kiedy maluje go niepełnosprawny trzymając pędzel w ustach. Przecież tak w jednym jak w drugim przypadku wystarczy delikatnie zmienić reguły aby człowiek na chwilę zapomniał, że jest ułomny pod względem cielesnym. Bez wypaczania i ośmieszania samej czynności. We wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek, nawet w sceptycyzmie i krytyce bo możemy się narazić na śmieszność. Chłop na wsi, który żąda udowodnienia że ziemia jest okrągła, kiedy on zawsze idzie po płaskiej budzi uśmiech tylko uśmiech politowania.
» 2 listopada 2012, 20:14 #10
Lynryx: 1. Owszem zmieniająca dużo, bo mordowanie, a zaniechanie organizowania imprez sportowych, to jednak spora różnica. Proszę nie żartować, to kompletnie dwie różne sprawy, sam jestem ogromnym przeciwnikiem wszelkiej maści eugeników. Proszę mi nie wmawiać rzeczy, o których nie mówię.

2. Otóż to! Żyjemy w zupełnie innych czasach, zatem człowiek bez nóg nie musi taszczyć worków z prosem, może przecież zostać dziennikarzem(na przykład sportowym), prawnikiem, dentystą, profesorem na Cambridge, może zostać profesjonalnym hodowcą rzadkiej odmiany jaszczurek. Ale my w cywilizacji się cofnęliśmy! To jest właśnie cofnięcie się, gdy się WMAWIA ludziom, że powinni czegoś chcieć, zamiast pozwalać im działać samoistnie i doświadczyć, co jest ich prawdziwym powołaniem. A czego według nich powinni chcieć? Powinni chcieć uprawiać czynności fizyczne! Czyli zajmować się tym, czy chłop w średniowieczu, tylko wektor siły będzie miał przełożenie na coś innego niż worek prosa.

Proszę mi też nie wmawiać, że nie chcę aby oni ten sport uprawiali, że ja im broniłbym takiej działalności. Po prostu pragnąłbym, aby klasa polityczna oraz ludzie powtarzający za nią alfabet postępowy, nie próbowali zmieniać na siłę natury, bo nie możemy zanegować naszych ograniczeń, psychicznych i fizycznych! Tego właśnie chciał komunizm, tego pragną również zachodni "Oświeceniowcy". Kiedy zaś ludzie przestaną być zagłuszani jedyną słuszną racją, że oto należy wszystkim wyrównywać szanse, będą w stanie dostrzec w sobie swoje powołanie i możliwości. Proszę mi wierzyć, w normalnych czasach, gdy cywilizacja europejska wróci i zastąpi obecnie panoszący się marksizm kulturowy, mało kto będzie chciał robić to czego nie potrafi, a odnajdzie szczęście w tym, czym służy innym i sobie.

3. Oczywiście, że tak. Tylko, powtarzam, gdy da się im spokój i przestanie wmawiać, ze tego właśnie pragną i to jest potrzebne, aby ci udowodnili swoją wartość, sami dojdą do wniosku, ze wcale tego nie potrzebują. Poważnie, czy za komuny powstawałyby kilkuset-kilogramowe żyrandole gdyby nie płacono robotnikom pod względem wagi? tak właśnie robiono. Otóż obecnie, gdy dofinansowuje się takie rzeczy, następuje podświadome rozprężenie, a ponadto ludzie, którzy z natury rzeczy pragną zysku (Choć socjaliści próbowali stworzyć nowego człowieka, ponad naturę ludzką), będą się doszukiwać i już się doszukują u siebie cech niepełnosprawnych!

jest hańbą dla was, postępowców przykrytych płaszczykiem wrażliwości aby generować kolejnych niepełnosprawnych!! Otóż człowiek kalectwa powinien unikać, powinien o zdrowie dbać, a nie podświadomie czuć się bezpiecznie, ze w razie czego dostanie wsparcie. Kalekom nic nie przywróci zdrowia. Tylko normalne życie, jak każdy człowiek, na równych zasadach może ich uszczęśliwić. Para-sport im tego nie załatwia i nigdy nie da! Na starość będą nieszczęśliwi, bo przemyślą swoje życie i stwierdzą, że nic nie osiągnęli. Zwycięstwo w para-sporcie to żadne osiągnięcie. Ja też nie mogę w pewnych dziedzinach sportu zwyciężyć. Jakoś z tym żyję, potrafię znaleźć szczęście gdzie indziej.

4. To pan sprowadza wszystko do ciała! Powtarzam, są inne rzeczy, które pokazują ludzką wartość, niż możliwości ludzkiego ciała! Czy pan do diabła czyta co ja piszę?

5. Wulgarny? Błagam, pan naprawdę przesiąkł tymi treściami na wskroś, to jest przykład, może mocny, ale prawdziwy. Wie pan, konkurs na miss świata dla brzydkich też można organizować, żeby uszczęśliwić brzydkie dziewczyny. I co pomoże im to w czymś? Da im to coś? Mogę wiedzieć co? Być najpiękniejszą wśród najbrzydszych.. cóż sam nie chciałbym dostać tytułu (nie tylko ze względu na płeć), bo czułbym się wówczas źle, jako ktoś z niższej kategorii.


Cóż co do tekstu o chłopie i okrągłej Ziemi, to widzę, że ma pan o sobie wysokie mniemanie, zatem zazdroszczę panu pewności siebie i optymizmu, ale niczego więcej panu nie zazdroszczę.

Ale już, koniec, naprawdę szkoda naszego czasu, jeśli te faszystowskie świnie w mediach mnie nie przekonały, to i pan mnie nie przekona, zaś jeżeli mi nie udało się odwieść pana od tego populistycznego bełkotu, to trudno. Pozdrawiam w każdym razie i życzę wszystkiego dobrego.
» 2 listopada 2012, 20:59 #9
Samuelikson: Zawsze zastanawiam się co takiego śmiesznego widzą tacy ludzie jak Ty w nabijaniu się z cudzego nieszczęścia? Chyba nigdy na to nie wpadnę...

Mógłbym parafrazując Ciebie powiedzieć, że powinieneś skonfrontować swoje poglądy z jakimś studium socjologicznym o dyskryminacji niepełnosprawnych. Ale żart będzie tak samo chamski jak Twój bo jak niesłyszącemu brakuje słuchu do audycji tak w mojej "śmiesznej" wersji żartu Tobie brakuje mózgu do zrozumienia studium.
» 2 listopada 2012, 16:22 #8
Kobeman25: jestes jak wiekszosc polakow myslisz ze co to ty nie jestes a do tego zawisc zazdrosc i wysmiewanie kazdego tylko u siebie nie widzisz zlych cech czy wad a takich ludzi nalezy szanowac i podziwiac bardziej niz Rooneya i innych gwiazdorow dlatego ze mimo wielu przeciwnosci losu chca do czegos dojsc nie poddaja sie i nie przejmuja komentarzami na temat ich chorob takich krety...jak ty(ty z malej litery bo prezentujesz nizszy poziom niz dno)i ciebie nienalezy szanowac dodam,ze Ci ludzie niepelnosprawni sa duzo lepsi od tych niby pelnosprawnych doszli do czegos ciezka praca i walczyli z choroba zeby moc tez cieszyc sie zyciem i spelniac swoje marzenia mimo ze czesto sami musza placic za treningi a za medale dostaja grosze a taki mierny pilkarz zarabia po 40tys GBP tygodniowo za siedzenie na lawce np.
» 2 listopada 2012, 16:34 #7
grandes: Nie mam pojęcia ale pewnie jakieś opaski wibracyjne czy coś w tym stylu, tylko po co robić takie kategorie, niesłyszący może grać w piłkę tak samo człowiek słyszący prawidłowo.
» 2 listopada 2012, 17:45 #6
Lynryx: Co to za pomysł? Puchar dla niesłyszących? To ja poproszę o puchar dla nadmiernie pocących się...
» 2 listopada 2012, 15:13 #5
Samuelikson: Spoko casa16 - powinieneś już wiedzieć że Polsce dalej jest masa ludzi, którzy mają problemy z tym że ktoś niepełnosprawny też chce np grać w piłkę na zasadach, które mu to umożliwiają.

Najchętniej bym takiego kogo pozbawił słuchu na miesiąc aby wiedział jak to jest.

także w ramach dawania dobrego przykładu (tolerancji) przydałby się puchar dla coś-w-stylu-rasistów jak Lynryx.
» 2 listopada 2012, 16:16 #4
Lynryx: Nie mam z tym problemu, tylko nie rozumiem pomysłu dzielenia ludzi na kategorie. Dlatego potępiam tworzenie innych kategorii (poza kategoriami wieku i płci) w danej dyscyplinie. Jak ktoś chce- niech sport jaki chce uprawia, ale po co jeśli w danej dyscyplinie ma ku jej uprawianiu przeciwwskazania? W zasadzie, to mnie nie to nie zaskakuje, bo nie takie dziwactwa są na świecie, ale nie pojmuję ich sensu. To szkodliwe dla ludzi, bo pokazuje im nie to, aby czuli się jak normalni ludzie, tylko jak poszkodowani, którzy muszą coś udowodnić światu. To tylko kompromitowanie tych ludzi i wykorzystywanie ich dla własnych korzyści. Nie ma ostrej granicy między sprawnym a niepełnosprawnym, dlatego tworzenie osobnej kategorii tworzy sztuczny podział na lepszych i gorszych. Jeśli niesłyszącemu głuchota nie przeszkadza w dobrej grze- nie potrzeba mu osobnej ligi. Jeśli jest inaczej, to znaczy, że przeznaczone mu zostało inne zadanie, posiada inne zdolności, w których się sprawdzi i będzie pożyteczny dla innych ludzi. Wszelkie para-sporty to są sporty tylko dla sportowców, nie dla widzów, bo Ci tego oglądać, sorry, ale taki jest fakt- po prostu nie chcą.

Ale oczywiście brawa dla nich, że nie gnuśnieją, tylko walczą i to z sukcesem. Tylko, że cała otoczka para-sportowa wydaje mi się lekko demoralizująca i w gruncie rzeczy szkodliwa, bo uczy, że nie dążenie do bycia najlepszym z NAJLEPSZYCH tylko NAJLEPSZYM spośród najlepszych/dobrych.przeciętnych/kiepskich/ nienadających się zupełnie - bez znaczenia.

Nie mam problemu z poceniem się ;) ale wskazuję, że to taki sam powód by sportu nie uprawiać, jak głuchota- pod tym względem, że i jedno i drugie utrudnia sportową działalność.
» 2 listopada 2012, 16:31 #3
Samuelikson: W Sparcie też uważano za degenerację (nie demoralizację) rodu kiedy pojawiały się noworodki o jakichkolwiek wadach to zrzucano je ze skały na śmietnik. Na szczęście dziś już zrezygnowaliśmy z takich rozwiązań więc lepiej przemyśl to jeszcze raz.

Poza tym myślę że niepełnosprawni sami wiedzą co dla nich szkodliwe a co nie, więc jeśli chcą brać udział w imprezie takiej to nie wmawiaj im, że to dla nich złe. Już było dużo ludzi o władzy, która pozwalała im dyktować innym co dla nich najlepsze.

Mówisz, że nie są oni najlepszymi z najlepszych. Nie masz racji bo niestety trzeba utworzyć inną kategorię dla niesłyszących. Piłkarz taki może grać w obronie jak sam Vidić ale w MU nikt go nie zatrudni bo nie będzie miał komunikacji z innymi obrońcami czy bramkarzem a to zmniejsza jego przydatnośći to drastycznie. I to z powodu natury, która chciała żeby byli niesłyszący - ich winy w tym nie ma. Wczuj się w sytuację, gdyby to Ciebie spotkało. Dlatego chcą rywalizować jak równy z równym z innymi, nie czuć się gorszymi, nie odczuwać swoich defektów, tak aby ocena końcowa wynikała tylko z ich pracowitości a nie tego, że ktoś ma słuch a ktoś go nie ma.

Jeszcze na koniec: zwróć uwagę, że dzisiejszy sport to kasa i 90% piłkarzy dla kasy więc z prawdziwym duchem sportu do którego niebezpośrednio się odwoływałeś to nie ma wiele wspólnego. Rzekłbym, że te zawody dla niesłyszących są bardziej "sportowe" niż to przedsiębiorstwo finansowe, które uważamy za "zdrowy i normalny" sport.

I to nie poprawność polityczna każe mi pisać elaborat, który i tak zostanie zlekceważony tylko współczucie dla osób pokrzywdzonych "już na starcie" przez życie.

:)
» 2 listopada 2012, 18:16 #2
Lynryx: Drogi panie, informacje o Sparcie są nieco przestarzałe, z żadnej góry noworodków nie zrzucano- zostawiano je na pastwę losu.

Ale to nieistotne, a przede wszystkim kompletnie nieadekwatne do tego napisałem. Byłoby adekwatne, gdyby nie pozwalano im walczyć z Persami i zamiast tego walczyliby z niepełnosprawnymi Persami w odpowiednio wydzielonej strefie.

Do rzeczy. Czy jest to dla nich złe? Po części tak! To marnowanie ich potencjału w dziedzinie do której są stworzeni, strata ich czasu i, co gorsza pieniędzy ludzi, którzy woleliby z własnej woli wspomóc chore dziecko z fundacji, niż płacić ludziom za robienie tego, do czego z oczywistych przyczyn się nie nadają. Czy może być ku temu czytelniejszy znak? Gdyby nie zajmowanie się rzeczami oczywiście im nieprzeznaczonymi, mogliby pielęgnować to, w czym wygrają z każdym.

To skrajny egoizm żądać równych szans i możliwości wygrywania, kiedy prawdziwe umiejętności nigdy nie zostają wykorzystane i przekazane innym ludziom! Oczywiście, oni nie myślą w tej kategorii, ale trzeba to zrozumieć! Zysk finansowy odpowiada zaspokajaniu potrzeb ludzkich. Oni żadnych potrzeb ludzkich nie spełniają. W rzeczywistości robią to jedynie dla siebie oraz dla polityków, którzy tworzą sobie z nich nowy proletariat, w imię którego walczą, a to, rzecz jasna nigdy nie odbywa się bez wynagrodzenia za tę wycieńczającą walkę.

Nie, to nie jest prawdziwy sport, tak jak prawdziwą muzyką nie będzie granie nosami utworów Chopina przez "pianistów" którzy nie mają palców. Tak, to jest godne podziwu, niesamowite, zapewne żmudne, ale pytam- po co?


Jak ja bym się czuł? Proszę pana, mam 24 lata i jestem niższy niż przeciętny Polak, ale nie startuję w lidze dla niskich koszykarzy(której o dziwo, nie ma!), tylko dlatego, że przenika mnie straszliwy smutek, iż z normalnymi koszykarzami konkurować nie mogę. Trudno, posiadam inne talenta i to realizowanie się poprzez ich wykorzystywanie sprawia mi radość. Dlaczego to sport poza tym ma definiować wartość człowieka, co? Od kiedy? Co to? Ludzie, którzy nie są w stanie zrozumieć fizyki licealnej nie mogą czuć się poszkodowani? Nie mogą mieć własnej fizyki? Co? Poważnie, dlaczego to akurat realizowanie się w sporcie ma pomagać czuć się lepszym?


Marksiści kulturowi żerują na takich ludziach jak pan, wrażliwych ale niestety nie myślących trzeźwo. Nie zlekceważyłem żadnego słowa, ale nie akceptuję niemal żadnego z nich. Proszę się nad tym zastanowić. Pozdrawiam.
» 2 listopada 2012, 19:00 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.