Cheick Tiote nie chce już rozpamiętywać przegranego 0:3 meczu z Manchesterem United i zapowiada, że Newcastle będzie gotowe na derbowe spotkanie z Sunderlandem, które odbędzie się za dwa tygodnie.
» Szybko stracone bramki miały wpływ na końcowy rezultat
– To derby, każdy będzie na nie gotowy. Czeka nas ciężki mecz, trzeba się dobrze zaprezentować – mówił Tiote.
Komentując jednak krótko przegraną potyczkę z wicemistrzem Anglii, reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej powiedział, że żałuje straconych bramek.
- Byliśmy bardzo smutni z powodu dzisiejszego wyniku, ponieważ, wydaje mi się, że byliśmy przed meczem bardzo dobrze przygotowani. Straciliśmy jednak dwie kiepskie bramki. Jeśli tak wcześnie tracisz dwa gole przeciwko Manchesterowi United, trudno będzie wrócić do meczu. Mimo że ciężko pracowaliśmy i próbowaliśmy, nie udało nam się zdobyć gola, aż w końcu oni po raz trzeci pokonali naszego bramkarza i myślę, że wtedy mecz się skończył - przyznał szczerze.
Rok temu, na swoim stadionie, Newcastle rozgromiło zespół Sir Aleksa Fergusona. – Dzisiaj było zupełnie inaczej – skomentował Tiote. - Taka jest piłka. Nie możemy wygrać każdego meczu. Dzisiaj przegraliśmy, ale musimy już myśleć o kolejnej rywalizacji.
- Ciężko jest grać przeciwko Manchesterowi United, kiedy się z nimi mierzysz, musisz pracować bardzo ciężko, ponieważ mają strasznie dobrych zawodników. Uważam więc, że grając dobrze całą drużyną jesteś w stanie coś osiągnąć. Ale dzisiaj straciliśmy dwa kiepskie gole i to nas pogrążyło.
Zapytany o to, czy w 50 minucie piłka przekroczyła linię bramkową po strzale Papissa Cisse, Tiote odpowiedział: - Nie widziałem tego dokładnie, ale sądziłem, że piłka była za linią. Sędzia jednak powiedział „nie”, więc nie ma o czym mówić.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.