Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Liga Mistrzów: Kolejny niesamowity rekord Fergusona

» 20 września 2012, 19:57 - Autor: Biafra - źródło: telegraph.co.uk
Sir Alex Ferguson prowadząc swoich podopiecznych do wygranej we wczorajszym meczu Ligi Mistrzów z Galatasaray Stambuł (1:0) zanotował swoje setne zwycięstwo w elitarnych rozgrywkach.
Liga Mistrzów: Kolejny niesamowity rekord Fergusona
» Sir Alex Ferguson prowadząc swoich podopiecznych do wygranej we wczorajszym meczu Ligi Mistrzów z Galatasaray Stambuł (1:0) zanotował swoje setne zwycięstwo w elitarnych rozgrywkach.
Wprawdzie potyczka z mistrzem Turcji nie pozostanie na długo w pamięci kibiców, bowiem nie wyzwoliła zbyt wielu emocji to warto wspomnieć pozostałe kamienie milowe w karierze szkockiego menadżera, jak chociażby pierwszą wygraną w LM, która miała miejsce we wrześniu 1994 roku.

Warto również dodać, iż Ferguson pokonując Galatasaray został pierwszym trenerem w historii rozgrywek Ligi Mistrzów, który może pochwalić się setką zwycięstw.

Przypomnijmy sobie kamienie milowe z przygody sir Alexa z LM. Miłego oglądania!

Pierwsza wygrana:

Manchester United 4:2 IFK Göteborg, faza grupowa, wrzesień 1994 roku.

Pierwsze zwycięstwo sir Alexa Fergusona w Lidze Mistrzów zostało okraszone sporą ilością goli, w pojedynku, podczas którego Czerwone Diabły okazały się lepsze od mistrza Szwecji, a dwukrotnie do bramki rywala trafiał Ryan Giggs.

Dziesiąta wygrana:

Feyenoord 1:3 Manchester United, faza grupowa, listopad 1997 roku.

Rozmontowanie holenderskiej defensywy udało się głównie ze względu na fenomenalną postawę Andy'ego Cole'a w pierwszej połowie meczu. Czerwone Diabły w fazie grupowej były rewelacją rozgrywek, wygrywając 5 z 6 spotkań.

Piętnasta wygrana:

Juventus Turyn 2:3 Manchester United, półfinał, kwiecień 1999 roku.

Niesamowita noc w Turynie, która przyniosła pierwszy od 31 lat awans Manchesteru United do finału europejskich rozgrywek, w dodatku w meczu z finalistą trzech poprzednich edycji Ligi Mistrzów. Już po jedenastu minutach meczu było 2:0 dla gospodarzy, jednak wspaniała postawa United i ich kapitana, Roya Keane'a pozwoliła na odrobienie strat i zwycięstwo 4:3 w dwumeczu.

Szesnasta wygrana:

Bayern Monachium 1:2 Manchester United, finał, maj 1999 roku.

Tego meczu chyba nie trzeba nikomu przypominać. Prowadzenie Bayernu, dwa gole w doliczonym czasie gry i mnóstwo łez Bawarczyków, bowiem ostatecznie triumfuje szkocki menadżer.

Football bloody hell.

Dwudziesta piąta wygrana:

Manchester United 5:1 Anderlecht Bruksela, faza grupowa, wrzesień 2000 roku.

Hattrick Andy'ego Cole'a pozbawił w tym meczu wszelkich złudzeń gości z Belgii.

Pięćdziesiąta wygrana:

Glasgow Rangers 0:1 Manchester United, faza grupowa, Październik 2003 roku.

Niesamowity doping gospodarzy na Ibrox Stadium na pewno nie pomagał United, a zwycięskie trafienie przyszło od najmniej spodziewanej strony - Phila Neville'a, który wykorzystał podanie Ruuda van Nistelrooya.

Siedemdziesiąta piąta wygrana:

Chelsea 1:1 Manchester United (wygrana po karnych), finał, maj 2008 roku.

Gole Cristiano Ronaldo oraz Franka Lamparda doprowadziły do emocjonujących rzutów karnych w strugach rosyjskiego deszczu. Najpierw Ronaldo nie wykorzystał swojej szansy, następnie John Terry trafił w słupek, a strzał Nicolasa Anelki obronił Edwin van der Sar i na stadionie w Moskwie zapanowała diabelska radość.

Setna wygrana:

Manchester United 1:0 Galatasaray Stambuł, faza grupowa, wrzesień 2012 roku.

Podczas przełomowej dla Szkota nocy, jego podopieczni powrócili do Ligi Mistrzów po niezbyt udanej przygodzie w zeszłym roku i pokonali mistrza Turcji, zachowując czyste konto, a kolejne rekordy Fergusona wydają się być tylko kwestią czasu...


TAGI


« Poprzedni news
Man Utd - Galatasaray: Oceny pomeczowe
Następny news »
Berg: Kagawa mi zaimponował

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (23)


ghiio: Ogladajac teraz karne w Moskwie malem takie same ciarki na plecach jak wtedy kiedy dzialo sie to na zywo
» 21 września 2012, 14:40 #13
1996kutno: racja :-]
» 21 września 2012, 07:22 #12
satan23: Siedzę w robocie i płaczę jak wspominam te finały :D
» 21 września 2012, 11:49 #11
Klimaa: Kawał wspaniałej historii!
» 20 września 2012, 23:06 #10
ghiio: ciekawe czy wydadzą specjalną koszulkę tak jak to miało miejsce przy tysięcznym meczu w lidze Fergiego.
» 20 września 2012, 22:41 #9
michal98: Nic tylko wstać i klaskać.
» 20 września 2012, 22:32 #8
orion: Świetne zdjęcie na stronie głównej :D
» 20 września 2012, 21:16 #7
JRI: Ja mam na dźwięk smsa " And Solskjaer has won it! "
» 20 września 2012, 21:40 #6
Biafra: hmm, wszystko się zgadza Real grał wcześniej, United swoją setkę zrobiło we środę. Ot co. A w rekordzie Fergusona chodzi o fakt, iż on jako trener poprowadził United do 100 zwycięstw, a ilu Real potrzebował do tego trenerów, szkoda gadać :P
» 20 września 2012, 21:02 #5
ghiio: Komentarz zedytowany przez usera dnia 20.09.2012 22:25

no właśnie się nie zgadza.
Ten news jest z dzisiaj i oni mówią że mamy 99 zwycięstw na dzień dzisiejszy.
Albo Onet się pomylił (co bardziej prawdopodobne) albo The Telegraph
» 20 września 2012, 22:21 #4
Biafra: na pewno Onet, bowiem tutaj jest wiadomość z BBC:
bbc.co.uk/newsround/19658591, gdzie mamy zdanie: 'But United clung on to the three points to give Sir Alex Ferguson his 100th win as a manager in the competition.'
» 20 września 2012, 22:31 #3
ghiio: dziwne że nikt nie mówi jednocześnie o Realu że ma setkę i że Fergie ma setkę. Jest albo Real albo MU. Czy to można już nazwać stronniczością tych stron? ;>
» 20 września 2012, 22:37 #2
ghiio: kolego, a ja nie dyskutuje o newsie na DP który jest jak najbardziej prawdziwy, tylko źródłach i różnych informacjach na stronach źródeł. Że jedne źródła przemilczają jedno wydarzenie a drugie media drugie. Wg mnie oba są warte wzmianki na ogólno-newsowych stronach sportowych (nie na DP bo rekordy Realu nas nie obchodzą aż tak żeby robić o nich newsy, ale zawsze można o tym dyskutować)
» 20 września 2012, 22:55 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.