messengerUTD: Ja uważam, że Cleverley drugim Scholesem nie będzie - bo mało kto Rudemu dorówna, mimo, że ma 37 lat na karku to nadal klasa sama w sobie - ale na granie na wysokim poziomie na pewno go stać. Na początku sezonu 11/12 grał świetnie, potem dopadły go kontuzje i ciemnogród. Nie mogliśmy go ocenić. Teraz pokazuje się z niezłej strony. Nie bez kozery tyle osób go chwali, niektórzy nazywają drugim Fabregasem(trochę na wyrost).
A możecie mi podać argumenty za Andersonem(nie odnoszę się do Ciebie hitman) ? Bo duża część osób wywala Cleverleya, a Grubego zostawiają w klubie, wtf? To Anderson jest jak rzep psiego ogona. Lubię go jako człowieka, ale jako piłkarza nie. Nic(albo mało) wnosi do zespołu, więcej gada o trofeach jakby akurat on się najwięcej do nich przyczyniał. Co rok wymiguje się kontuzjami, a prawda jest taka, że on nie ma ani formy, ani tego 'wybuchu talentu'.
''Mamy początek sezonu i w 3 meczach Tom wypadł słabo. Mmm... a jakich mieliśmy rywali?? Everton - mocny średniak, Fulham - po prostu średniak, Southampton - beniaminek.''
Aha, czyli po 3 słabszych meczach(tamtego sezonu nie liczę, bo nie bardzo jest co oceniać) piszesz, że to nie jest zawodnik na miarę klubu? Proszę Cię.
Z Evertonem każdy zagrał źle(prócz De Gei bo jemu nie ma co zarzucić). Fellaini rozstawiał naszych po kontach i nikt nie dał rady na Belga jak i cały Everton który nas po prostu ZMIAŻDŻYŁ.
Z Fulham Cleverley zagrał bardzo dobrze, nie wiem do czego się przyczepiasz. Cały czas był pod grą, do tego(może to tylko statystyki, ale odzwierciedlają trochę mecz) 69/76 podań (91%), 1 wykreowana szansa, 0/2 dośrodkowań, 4/6 długich piłek, 4 bloki, 1 przechwyt, 2 strzały na bramkę (1 celny). Po tym strzale Shinji dobił do bramki więc jest liczone jako asysta. Gorzej od Cleva zagrał zdecydowanie Gruby.
Z Soton zagrał średni mecz, to nie ma co ukrywać, ale co z tego? Każdemu może się zdarzyć. 50/53 podań (94%), 1 wykreowana szansa, 1/1 długich piłek, 1 blok.
Ja wiem, że to tylko głupie statystyki i mogą trochę zakłamywać obraz gry, ale w tych 3 meczach 2/3 zagrał dobre/niezłe. Ja uważam, że chłopakowi należy dać szansę i nie przekreślać go po trzech meczach(które takie złe wcale nie były). Rooney też potrafi mieć niezłą zniżkę formy. Z Eve zawiódł na całego, z Fulham zagrał przez 20 minut i tak nic nie pokazał poza jednym niecelnym strzałem.. Więc co. Rooneya też wywalamy z United?
Litości, dajcie Tomowi szansę. Zasługuje na nią. W porównaniu do Andersona który od 2007 roku ani trochę się nie rozwinął.