Nemanja Vidić stwierdził, że dla Manchesteru United nie liczą się bramki, a zdobywane punkty i to na tym drużyna zamierza się skupić, próbując odzyskać utracone na rzecz City mistrzostwo Anglii.
» Serb po kontuzji ma ogromny apetyt na odzyskanie mistrzowskiego tytułu
W ubiegłym sezonie Czerwone Diabły do siatki rywali w potyczkach ligowych trafiały aż 89 razy - to najlepszy wynik United od ponad dekady. Nie wystarczyło to jednak, aby wyprzedzić Obywateli. Kapitan MU uważa więc, że lepiej skupić się na zdobywaniu punktów niż dużej ilości goli.
- Czasami głównym celem jest gra o trzy punkty, a nie to, aby cieszyć się meczem. Chcemy grać wspaniały futbol, ale chcemy również kompletu punktów za każdym razem oraz mistrzowskiego tytułu. Myślę, że w tym roku mamy tego prawidłowy obraz - komentował 30-letni Vidić.
- Gdy wygra się ligę, w kolejnym sezonie jesteś pewniejszy siebie. Masz przeczucie, że znowu uda się sięgnąć po trofeum. Natomiast po przegranym sezonie, o kolejnym myśli się w kwestii poprawy gry i cięższej pracy - trzeba spisać się lepiej niż ostatnio. Myślę, że to jest ta różnica. Tak myślą piłkarze.
- Nie udało nam się w zeszłym roku - teraz trzeba spisać się dużo lepiej, ciężko pracować, być silnym jako grupa i grać zespołowo.
Wiele osób winę za porażkę z ubiegłego sezonu upatruje w kontuzji Vidicia. Serb opuścił większą część sezonu z powodu poważnej kontuzji kolana: - Ciężko jest nie grać przez 8 miesięcy. Frustrujące jest to, że widzisz piłkarzy, którzy trenują i są uwzględniani w meczach. To było to, czego mi brakowało.
- To co mnie napędzało to chęć powrotu do takiego samego poziomu jaki prezentowałem przed kontuzją, lub lepszego, o ile będzie to możliwe. To był długi okres, jednak najważniejsze było wyleczenie nogi.
- Potem czekało mnie sporo ćwiczeń siłowych. Dałem z siebie wszystko, aby wydobrzeć i po powrocie być zdrowym i walczyć o miejsce w składzie co tydzień - to było moim celem - zakończył Nemanja Vidić.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.