W meczu pożegnalnym Neila Simpsona Aberdeen pokonało 2:1 Manchester United. Jedynego gola dla Czerwonych Diabłów zdobył Anderson. Najlepsza wiadomością dla fanów MU był jednak powrót na boisko Darrena Fletchera!
» W meczu pożegnalnym Neila Simpsona Aberdeen pokonało 2:1 Manchester United. Jedynego gola dla Czerwonych Diabłów zdobył Anderson. Najlepsza wiadomością był jednak powrót na boisko Darrena Fletchera!
Pierwsza groźna akcja w meczu z Aberdeen miała miejsce w 10. minucie. Po ładnej wymianie podań Bebe odegrał piłkę przez całe pole karne do Ryana Giggsa. Walijczyk uderzył mocno prawą nogą. Futbolówka przeleciała tuż obok bramki Szkotów.
Po żywym i dynamicznym początku mecz nadszedł spokojny okres walki o piłkę w środkowej strefie boiska. Manchester United jednak nie rezygnował z ataków. W 23. minucie Federico Macheda uciekał obrońcy na zewnątrz pola karnego po czym zdecydował się przelobować Langfielda, który końcami palców wybił piłkę na bok. Tam znalazł się Nick Powell, który próbował dobić strzał Kiko głową. Było blisko, ale piłka ostatecznie spadła na górną siatkę bramki.
W 33. minucie mało brakowało, aby Paul Scholes dał prowadzenie Diabłom po efektownym strzale z dystansu. Piłka poleciała po ziemi i przeleciała tuż obok bramki Aberdeen. Chwilę potem ta akcja zemściła się na Angliku. Paul niepotrzebnie zaczął dryblować w defensywie i stracił piłkę tuż przed De Geą. Takiej sytuacji nie mógł zmarnować Jonathan Hayes, który posłał ją do siatki.
Tuż przed przerwą gospodarze mieli okazję podwyższyć wynik. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzał Payton. Piłka przeleciała tuż nad poprzeczką bramki Manchesteru United.
Po przerwie fatalne pudło zaliczył Powell. Po podaniu od Claytona Blackmore'a młody pomocnik miał wystawioną piłkę na 6. metrze boiska. Niestety nie trafił w światło bramki. W 58. minucie miała miejsce bardzo miła zmiana w kadrze Manchesteru United. Na boisku pierwszy raz od wielu miesięcy pojawił się Darren Fletcher! Szkot otrzymał również opaskę kapitana od schodzącego Giggsa.
W drugiej połowie Aberdeen dużo chętniej wybierało się pod pole karne United. Zaowocowało to drugim golem w 70. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu piłkę źle piąstkował Sam Johnstone, a następnie w wyniku sporego zamieszania piłka znalazła się w siatce za sprawą Joe Shaughnessy'ego.
Cztery minuty później lewą flanką zaatakował Bebe. Portugalczyk oddał strzał z pola karnego, a po obronie udało mu się jeszcze dobić piłkę, która powoli zmierzała w światło bramki. Tuż przed linii dotknął jej Dwight Yorke, który w tej akcji był na pozycji spalonej i sędzia nie mógł uznać gola dla United.
81. minuta meczu to wspaniały, indywidualny popis brazylijskiej Samby w wykonaniu Andersona. Pomocnik Manchesteru United zaczarował całą obroną Aberdeen, mijając rywali po kolei po czym przelobował Langfielda z bliskiej odległości.
Mimo usilnych starań Manchesteru United w ostatnich 10 minutach wynik meczu pożegnalnego Neila Simpsona nie uległ już zmianie.
Aberdeen 2:1 (1:0) Manchester United
Man Utd: De Gea (Johnstone 46') - M. Keane, Thorpe, Ferdinand (Blackmore 46'), Blackett (Fortune 68') - Bebe, Scholes (Januzaj 46'), Powell (Fletcher 58'), Anderson, Giggs (L. Cole 80') - Macheda (Yorke 46')
Aberdeen: Langfield - Anderson, Reynolds, Naysmith, Simpson - Milsom, Osbourne, Clark, Hayes - Magennis, Paton
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.