Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Aberdeen wygrywa. Fletcher wraca do gry!

» 14 sierpnia 2012, 21:55 - Autor: Bart - źródło: DevilPage.pl
W meczu pożegnalnym Neila Simpsona Aberdeen pokonało 2:1 Manchester United. Jedynego gola dla Czerwonych Diabłów zdobył Anderson. Najlepsza wiadomością dla fanów MU był jednak powrót na boisko Darrena Fletchera!
Aberdeen wygrywa. Fletcher wraca do gry!
» W meczu pożegnalnym Neila Simpsona Aberdeen pokonało 2:1 Manchester United. Jedynego gola dla Czerwonych Diabłów zdobył Anderson. Najlepsza wiadomością był jednak powrót na boisko Darrena Fletchera!
Pierwsza groźna akcja w meczu z Aberdeen miała miejsce w 10. minucie. Po ładnej wymianie podań Bebe odegrał piłkę przez całe pole karne do Ryana Giggsa. Walijczyk uderzył mocno prawą nogą. Futbolówka przeleciała tuż obok bramki Szkotów.

Po żywym i dynamicznym początku mecz nadszedł spokojny okres walki o piłkę w środkowej strefie boiska. Manchester United jednak nie rezygnował z ataków. W 23. minucie Federico Macheda uciekał obrońcy na zewnątrz pola karnego po czym zdecydował się przelobować Langfielda, który końcami palców wybił piłkę na bok. Tam znalazł się Nick Powell, który próbował dobić strzał Kiko głową. Było blisko, ale piłka ostatecznie spadła na górną siatkę bramki.

W 33. minucie mało brakowało, aby Paul Scholes dał prowadzenie Diabłom po efektownym strzale z dystansu. Piłka poleciała po ziemi i przeleciała tuż obok bramki Aberdeen. Chwilę potem ta akcja zemściła się na Angliku. Paul niepotrzebnie zaczął dryblować w defensywie i stracił piłkę tuż przed De Geą. Takiej sytuacji nie mógł zmarnować Jonathan Hayes, który posłał ją do siatki.

Tuż przed przerwą gospodarze mieli okazję podwyższyć wynik. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzał Payton. Piłka przeleciała tuż nad poprzeczką bramki Manchesteru United.

Po przerwie fatalne pudło zaliczył Powell. Po podaniu od Claytona Blackmore'a młody pomocnik miał wystawioną piłkę na 6. metrze boiska. Niestety nie trafił w światło bramki. W 58. minucie miała miejsce bardzo miła zmiana w kadrze Manchesteru United. Na boisku pierwszy raz od wielu miesięcy pojawił się Darren Fletcher! Szkot otrzymał również opaskę kapitana od schodzącego Giggsa.

W drugiej połowie Aberdeen dużo chętniej wybierało się pod pole karne United. Zaowocowało to drugim golem w 70. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu piłkę źle piąstkował Sam Johnstone, a następnie w wyniku sporego zamieszania piłka znalazła się w siatce za sprawą Joe Shaughnessy'ego.

Cztery minuty później lewą flanką zaatakował Bebe. Portugalczyk oddał strzał z pola karnego, a po obronie udało mu się jeszcze dobić piłkę, która powoli zmierzała w światło bramki. Tuż przed linii dotknął jej Dwight Yorke, który w tej akcji był na pozycji spalonej i sędzia nie mógł uznać gola dla United.

81. minuta meczu to wspaniały, indywidualny popis brazylijskiej Samby w wykonaniu Andersona. Pomocnik Manchesteru United zaczarował całą obroną Aberdeen, mijając rywali po kolei po czym przelobował Langfielda z bliskiej odległości.

Mimo usilnych starań Manchesteru United w ostatnich 10 minutach wynik meczu pożegnalnego Neila Simpsona nie uległ już zmianie.

Aberdeen 2:1 (1:0) Manchester United


Man Utd: De Gea (Johnstone 46') - M. Keane, Thorpe, Ferdinand (Blackmore 46'), Blackett (Fortune 68') - Bebe, Scholes (Januzaj 46'), Powell (Fletcher 58'), Anderson, Giggs (L. Cole 80') - Macheda (Yorke 46')

Aberdeen: Langfield - Anderson, Reynolds, Naysmith, Simpson - Milsom, Osbourne, Clark, Hayes - Magennis, Paton


TAGI


« Poprzedni news
Powrót Fletchera na boisko!
Następny news »
Aguero: Jesteśmy gotowi do walki

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (59)


Loganik: Manchester United
7 minuti fa
Manchester United have agreed a deal with Arsenal for Robin Van Persie. for all the info...

Oficjalna strona United na Fejsie
» 15 sierpnia 2012, 20:28 #21
Skurch: "Manchester United have agreed a deal with Arsenal for Robin Van Persie. "
RVP w MU!
» 15 sierpnia 2012, 20:24 #20
devil444445: dobrze że wrócił .Tylko żeby złapał formę ale znając jego umiejętności będzie ważnym zawodnikiem w tym sezonie
» 15 sierpnia 2012, 14:34 #19
soldier: Miejmy nadzieję, że Fletcher wróci do formy jaką prezentował przed "chorobowym". Jak dla mnie to najlepszy środkowy pomocnik w United na przestrzeni ostatnich lat.
» 15 sierpnia 2012, 12:27 #18
Loganik: To byla ironia, chyba.
» 15 sierpnia 2012, 20:29 #17
rownykrzys: dobrze, ze wyzdrowiał, ale nie cieszy mnie fakt, ze znowu będzie reprezentował MU. Fletcher jest za słaby dla United
» 15 sierpnia 2012, 10:10 #16
krysbe: Tylko, że w jego przypadku nie da się wyzdrowieć...
» 15 sierpnia 2012, 10:28 #15
rownykrzys: chyba tylko dlatego, ze SAF dawal mu szanse gry w pierwszym zespole. Fletcher w innym, slabszym zespole bylby zwyklym Kowalskim. Co zrobili pozostali, ktorych pozbyl sie SAF? Zaistnieli? Który z nich ja pytam? Kazdego gracza, ktory gra w MU mozna porównywac z innym slawnymi na swoich pozycjach. Ogladam 90% meczow MU i jesli on blyszczy to chyba tylko w tych pozostalych meczach, ktorych nie ogladam. Zawodnik typu Butt, P.Neville, John O'Shea. Grali, bo grali, ale szalu nigdy nie zrobili
» 15 sierpnia 2012, 13:16 #14
Zyvold: To coś jak z Carrickiem kiedyś - nie strzela hat tricka co mecz - słaby.
Fletcher to duch drużyny, właśnie tak samo jak O'Shea
» 15 sierpnia 2012, 16:38 #13
rownykrzys: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.08.2012 15:23

Leszczem to ty jestes gamoniu. Nie czytaj tylko tego co SAF pisze w obronie niektórych zawodników po slabych meczach. O'Shea grał, bo kto miał grać? A Phil grał wszedzie i wszedzie byl slaby, a nie jak mówisz, ze był w cieniu brata. Bratu to on pewnie tylko zwdziecza to, ze tak dlugo sie utrzymal w druzynie. Dobrze ze blizniacza sytuacja z bracmi Silva wyjasnila sie tak szybko i Fabio poszedl w odstawke. Bez odbioru, gamoniu
...i co znaczy "wyrzej"
» 15 sierpnia 2012, 15:21 #12
adrianek1818: nie ogladalem meczu, gdzie moge znalesc powtorke?
» 15 sierpnia 2012, 02:29 #11
trikos: Anderson kolejny dobry mecz w jego wykonaniu podkreślam "kolejny".
» 15 sierpnia 2012, 02:02 #10
orion: TO jest absolutnie fantastyczna wiadomosc...... Wreszcie jakis konkret a nie co chwile spekulacje transferowe, lub klapy transferowe.
» 15 sierpnia 2012, 01:30 #9
demektczew: Nareszcie, news godny należytej uwagi!!
» 15 sierpnia 2012, 00:28 #8
Klimaa: Cieszę się z powrotu Darrena ;-) Już niedługo zobaczymy go w meczach o stawkę ;-)
» 14 sierpnia 2012, 23:59 #7
raszer: I myśle że już transferów nam nie potrzeba. ;)
» 14 sierpnia 2012, 23:15 #6
badbull: Jest błąd w nagłówku na głównej stronie ("Darren Fletcher zaliczył na boisku 46 minut").

Super, wszyscy długo czekaliśmy na jego powrót. Zwłaszcza, że choroba nie wygląda najprzyjemniej.
» 14 sierpnia 2012, 22:26 #5
mikifiki: Dokładnie Draciel. Liga i mecze o punkty zweryfikują Andersona. Oby wszyscy jego przeciwnicy się mylili.
» 14 sierpnia 2012, 22:46 #4
kckMU: no mecz ze średniakiem szkockim, mecz przyjaźni, którego Glasgow-icze biją bo 3-0 najmniej to dobry test dla Andersona...

Ando > Scholes. IMO!
» 14 sierpnia 2012, 23:22 #3
kckMU: Anderson w Porto - magik

Ando w United - zero
Ando w rezerwach - blokuje miejsce

Ando na ławce - szkoda jego talentu (który ma, tylko musi go odnaleźć gdzie indziej)

Ando musi odejść, byle znowu nie za bezcen jakiś.

To samo było z Gibsonem. Kilka meczów dobrych, fenomenalne bramki (u Ando fenomenalne podania, pół asysty) i większość klapa. W Evertonie lider, a po odejściu Artety i Rodwella - mega lider.
» 15 sierpnia 2012, 01:04 #2
PLDan11: Ando + Cleverley = big comeback! Może znowu ujrzymy ich w takiej świetnej formie. Fajny mecz w naszym wykonaniu, wynik trochę niesprawiedliwy.
» 14 sierpnia 2012, 22:14 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.