Zarówno Alf Ramsey jak i Matt Busby potrafili wydobyć z Ciebie to, co najlepsze. Czym różniły się ich metody pracy? Czy Sir Alex przypomina któregoś z nich? Nick Morgan, wysłane przez e-mailTak, obu. Ferguson to boss i przywódca, o czym każdy doskonale wie. Jest silny i nie boi się podejmować trudnych decyzji. Alf także chciał, by każdy uznawał jego władzę, natomiast Matt reprezentował potęgę osobowości: bałeś się przegrać, bo w pewien sposób to na niego wpływało. Busby nie był twardy, chociaż nigdy nie powiedział mi, że zamierza posadzić mnie na ławce, dlatego nie znam tego uczucia.
Po gwizdku, kończącym Twoją ostatnią grę w koszulce United – na Stamford Bridge w 1973 roku – włodarz Chelsea podarował Ci pamiątkową papierośnicę. Byłeś wtedy palaczem? Barbara Crouchley, CamberleyZacząłem palić w młodości, jednak do tego czasu przestałem. Był to po prostu miły gest; pudełko nie zawierało papierosów. Lubiłem Chelsea, ponieważ zazwyczaj jeśli grałem dla reprezentacji na Wembley w środę, a w sobotę miałem wystąpić dla United w Londynie, Sir Matt pozwalał mi zostać i aranżował dla mnie indywidualny trening na Stamfrod Bridge. Panowała tam przyjacielska atmosfera, czułem się tam bardzo dobrze i miałem dwóch kolegów, Davida Webba oraz Petera Osgooda. Dawniej wierzyło się piłkarzowi, że będzie trenował na własną rękę.
Czy byłeś zadowolony z przejęcia United przez Glazerów i sporego długu, jaki wnieśli? Jak postrzegasz swoją rolę, będąc dyrektorem klubu z tak emocjonalnym przywiązaniem? James Fisher, wysłane przez e-mailNa początku zapytałem Glazerów, czy zamierzają wprowadzać jakieś drastyczne zmiany. Odpowiedzieli, że nie. Nie znałem ich, dlatego postanowiłem poczekać i zobaczyć, co się stanie, ale okazało się, że mówili prawdę.
Być może kibice zaczną postrzegać Glazerów w innym świetle, gdy wpadniemy w jakieś kłopoty, chociaż nie sądzę. Glazerowie są czarujący i wspierają managera. Pragną odnosić sukcesy i rozwijać się oraz są gotowi wyłożyć na to pieniądze. Dobrze dogadują się z Sir Alexem i Davidem Gillem, nie kontrolują naszych wypowiedzi w mediach.
Początkowo podzielałem zdanie kibiców na temat Glazerów, z drugiej strony zdawałem sobie sprawę z tego, że ich przybycie na Old Trafford to fakt dokonany. Być może opowiadanie o wszystkim mediom nie było dobrym wyjściem, bo naraziło nas na przejęcie, co niestety się stało. Najważniejsze jednak, że Manchester United wciąż pozostaje najpopularniejszym klubem na świecie i tak już zostanie niezależnie od tego, co by się stało.
Zapraszamy do zapoznania się z dalszą częścią wywiadu TUTAJ!