Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Archiwalny wywiad z Fabienem Barthezem

» 11 lipca 2012, 17:21 - Autor: lewd13 - źródło: ManUtd.com
W lutym 2003 roku, przeprowadzono dla United Review wywiad z bramkarzem Manchesteru United Fabienem Barthezem.
Archiwalny wywiad z Fabienem Barthezem
» Fabian Barthez udzielił wywiadu dla United Review
Byłeś zaskoczony, jak dużo kibiców na stadionie wciąż śpiewa piosenki o Ericu Cantonie?

- Tak, to jest coś wspaniałego. To coś naprawdę specjalnego, że fani wciąż śpiewają i wielbią jego nazwisko.

Co pamiętasz ze słynnego gola strzelonego przez Paolo Di Canio w Pucharze Anglii dwa sezony temu? Próbowałeś go powstrzymać, udając, że był na spalonym?

- (uśmiech) To jest część gry. Jedynie co pamiętam to wtedy on wyszedł ze mną sam na sam. Strzelił fantastyczną bramkę w długi słupek bramki.

Kto jest twoim zdaniem najlepszym bramkarzem w Premiership i na całym świecie?

- W Premiership, Carlo Cudicini jest bardzo dobrym bramkarzem. Trudno mi powiedzieć, kto jest najlepszy na świecie, bo nie oglądam, aż tak wielu meczów w telewizji, jednak bramkarz, który na ten moment się wyróżnia, to zdecydowanie Gianluigi Buffon. Gra dobrze i ma dobre podejście do gry.

Peter Schmeichel odniósł sukces w United. Co myślisz o jego umiejętnościach?

- To świetny bramkarz, bez żadnych wątpliwości. Oprócz tego, że wygrał Ligę Mistrzów, to jeszcze zdobył Mistrzostwo Europy z Danią. Nie może już bardziej się wykazać, bo wszystko już zdobył. Jest bardzo szanowaną postacią i transfer do Manchesteru City przyniesie mu bogate doświadczenie.

Czy jest jakiś szczególny mecz United, który najbardziej utkwił Ci w głowie?

- Ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Deportivo La Coruna na wyjeździe był naprawdę dobry. Tak, jak mecz z Liverpoolem w grudniu 2002 roku.

Robinsonada przy strzale Dietmara Hamanna była niesamowita. Czy to była najlepsza obrona w twojej karierze?

- To była dobra interwencja. Byłem szczęśliwy, jednak to było wykonane perfekcyjnie. Wybroniłem groźniejsze strzały, ale to był najbardziej dramatyczne. Oczywiście, zrobiłem to w najlepszym momencie, gdyż udało się uniknąć wyrównania na 2-2.

United w tym momencie ma bardzo dobrze obstawioną pozycję bramkarza. Możesz opisać różnice w stylu gry między Ricardo, a Royem Carrollem?

- Wydaje mi się, że Roy w ostatnich dwóch latach znacznie się poprawił, w wielu aspektach gry, takich jak: ustawianie się, wyjście do górnych piłek i gra nogami. Z drugiej strony Ricardo prezentuje zupełnie inny styl. Jest bardziej dynamiczny, bardzo wybuchowy, zupełnie inaczej niż Roy. Wydaje mi się, że tak bardzo poszliśmy do przodu z bramkarzami, ponieważ mamy trzech zawodników na podobnym poziomie. Oni są świetnymi ludźmi i bardzo dobrze się z nimi pracuje. Pracujemy ciężko na treningach i często razem żartujemy.

Wiesz kiedy zakończysz swoją przygodę z United?

- Chcę wypełnić swój kontrakt. Nie mam na razie żadnych planów, co będę robić, gdy zakończę tu grę. Mam dużo czasu do namysłu - w tym momencie chce zaprezentować się tak dobrze, jak tylko potrafię.

Grałeś na przedsezonowym tournee w Singapurze. Nie irytuje Cię gra w tak dalekich miejscach?

- Nie, jeżeli dostaje szansę gry, to lubię grać w takich miejscach. Nie zdarza się jednak to tak często.

Twój ojciec był zawodnikiem rugby. Nie myślałeś nigdy, o pójściu w jego ślady?

- Nie. To jest prawda, że nigdy o tym nie marzyłem. Jako mały chłopiec uwielbiałem spędzać czas grając w piłkę. Nigdy tym nie zaprzątałem sobie głowy.

Który zawodnik miał największy wpływ na twoją karierę, a z którym chciałbyś zagrać?

- Jest ich tak wielu! Nie mam pojęcia, który zawodnik jakoś szczególnie wpłynął na moją karierę, jednak chciałbym zagrać z Johanem Cruyffem.


TAGI


« Poprzedni news
Problemy z kontraktem dla Welbecka
Następny news »
Dwie nowe twarze w Akademii United

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (10)


brennt: kapitalne!
» 13 lipca 2012, 17:30 #9
mrowaacmg: za dzieciaka pockochałem łysego francuza w bramce! To od niego polubiłem reprezentacje Le Blues i United którym teraz wiernie kibicuje ! :D Może super bramkarzem to on nie ;d ale to od niego sie zaczelo
» 11 lipca 2012, 21:22 #8
Pomarancz: Słynna taksówka się przypomina.
» 11 lipca 2012, 19:13 #7
Snakus: Komentarz zedytowany przez usera dnia 11.07.2012 18:41

A nie powinno być przypadkiem "Fabienem"? Ja żadnego Fabiana Bartheza nie znam... Ludzie, to nawet Google tłumacz takich błędów nie robi, piszcie przynajmniej tytuł poprawnie...
» 11 lipca 2012, 18:37 #6
Samuelikson: A słyszałeś kiedyś o Szopenie, Szekspirze, Gajuszu Juliuszu Cezarze?
Skończ bezsensownie się czepiać do pierdół bo potem ktoś kto chce przeczytać coś ciekawego w komentarzach musi czytać takie wypociny bez znaczenia. A zamiast google polecam jakiś artykuł filologa o spolszczeniach.


A co do Bartheza: Strasznie brakuje mi tego elementu ułańskiej fantazji, potencjalnej bezkarności, wybryków, które sprawiały, że jak Barthez miał piłkę przy nodze to wstrzymywało się oddech.

Poza tym zawsze zastanawiam się na ile Barthez był rzeczywiście pod względem umiejętności na miarę United a na ile był trochę z konieczności a trochę właśnie jako prekursor kogoś w stylu celebrytów.
» 11 lipca 2012, 19:02 #5
Snakus: Komentarz zedytowany przez usera dnia 11.07.2012 19:17

Nie, nie słyszałem. Bezsensowne wypociny to może Ty produkujesz, nie każdy się tym para. W każdym razie nie wiem gdzie Ty tu widzisz spolszczenie (imię Fabian występuje też np. w Niemczech). O jego cel i sens już nawet nie pytam bo jeszcze postraszysz mnie filologią. Dla mnie Fabien i Fabian to dwa różne imiona i tyle. Możesz sobie dalej dowodzić, powoływać się na uczonych czy innych matołów ale faktów nie zmienisz (choćbyś nie wiem ile tutaj się napinał).
» 11 lipca 2012, 19:14 #4
Samuelikson: No tak, uważam tak samo, że był Chopin i Szopen, Szekspir i Shakespeare, Iulius Caesar i Cezar etc. Każdy kto uważa, że to jedna osoba to pisze wypociny, doradzając studia nad uczonymi i matołami, których nota bene też uważasz za jedno i to samo.
Na szczęście jesteś na tyle uczonym i inteligentnym człowiekiem, że moja demagogia nie zwiedzie Cię na manowce choćbym nie wiadomo ile się napinał i Cię przekonywał (jak sam trafnie zauważyłeś).
Na szczęście faktów nie zmienię :)
» 11 lipca 2012, 20:05 #3
devil444445: i z tym sie zgadzam
» 11 lipca 2012, 19:18 #2
UrbannLegend: Też się zgodzę, aczkolwiek mam wspomnienia z Barthezem i pewną doze sympatii dla jego osoby. ;]
» 11 lipca 2012, 23:38 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.