Michael Keane coraz śmielej dobija się do drzwi pierwszego składu Manchesteru United, klubu któremu kibicuje od najmłodszych lat i jak przyznaje, czuje się, jakby spełniało się jego największe marzenie.
» Michael Keane ma za sobą niezwykle udany sezon
19-letni obrońca, zupełnie niepodobny do swojego, grającego w ataku, brata bliźniaka Willa ma za sobą bardzo udany sezon. Nie dość, że zaliczył debiut w seniorskiej drużynie United, podczas meczu o Puchar Ligi z Aldershot Town, to dodatkowo walnie przyczynił się do zwycięstwa rezerw Czerwonych Diabłów w krajowych rozgrywkach. Na dokładkę Michael został wybrany Najlepszym Zawodnikiem Rezerw, a prawdziwą wisienką na torcie było pokonanie Manchesteru City w finale Manchester Senior Cup na zakończenie kampanii 2011/12.
- Jestem kibicem Manchesteru United odkąd tylko pamiętam - przyznał defensor. - To głównie zasługa mojego taty, który przez długie lata był posiadaczem karnetu na mecze Czerwonych Diabłów.
- Pamiętam jak pierwszy raz zostaliśmy zaproszeni na testy, byłem wtedy niesamowicie podekscytowany faktem, iż znajduję się tutaj. Od tamtej pory niezwykle ciężko pracowałem, aby osiągnąć swoją obecną pozycję. Wiele czasu spędzam na siłowni, pracując na swoją siłą, gdyż jest to jeden z aspektów mojej gry, który muszę jeszcze poprawić.
Michael przyznaje, iż mógłby sporo osiągnąć dzięki wypożyczeniu do innej drużyny w przyszłym sezonie, jednak wszystko zależy od tego, jakie plany wobec jego osoby ma sir Alex Ferguson.
- Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, jednak jestem gotowy na wszystko - dodaje Anglik. - Jeśli menadżer zadecyduje, że mam się udać na wypożyczenie, będę z tego bardzo zadowolony, lecz najbardziej zależy mi na tym, aby stale się rozwijać. Miejmy nadzieję, że wszystko potoczy się po naszej myśli i zarówno Willa, jak i mnie, czekają długie kariery w United.
Bracia Keane zagrali ostatnio dla reprezentacji Anglii do lat 19, co dla Michaela było pierwszym powołaniem, gdyż wcześniej reprezentował on Irlandię. Seria trzech spotkań była słodko-gorzkim przeżyciem dla rodzeństwa, bowiem podczas gdy dobra gra Michael w defensywie pomogła jego koledze z United, Samowi Johnstonowi, który wpuścił tylko jednego gola, a Will zdobył dwie bramki w pierwszym meczu to już ostatni pojedynek zakończył się długotrwałym urazem napastnika Czerwonych Diabłów.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.