A może jednak Joaquin?

Prezydent Betisu Mauel Ruiz de Lopera prowadzi rozmowy z oboma klubami z Premiership, a jak mówi sam zawodnik przeprowadzka do Anglii jest bardzo prawdopodobna.

"Negocjacje co do mojej osoby prowadzone są zarówno z Manchesterem United jak i Chelsea Londyn." - powiedział Hiszpan.

Tymczasem odbiegając od transferu, w tym samym wywiadzie Joaquin oznajmił, że gdyby sam decydował o swoich losach to byłby raczej torreadorem, niż piłkarzem.

Jednocześnie dodał, że byłby z pewnością pogromcą bez bojaĽni, gdyż nie musiał by się wtedy obawiać o swoją mamę.

"Moja mama często zamykała mnie w pokoju, a to dlatego, że zawsze chciałem wyjść z domu na walki." - powiedział 23-letni pomocnik.

"Myślałem o tym wiele razy, aby zostać torreadorem, jednak mojej mamie to się nie podobało." - zakończył gwiazdor Betisu.

Swoją drogą szkoda było by, aby taki wielki talent zmarnował się na Corridzie, a co do samego transferu to pozostaje nam czekać na więcej informacji w sprawie Joaquina, miejmy nadzieję korzystnych dla United. Nawet w przypadku przejścia na Old Trafford wydaje się, że Sir Alex Ferguson umiał by pogodzić role w zespole i pozycję na boisku zarówno Hiszpana jak i Portugalczyka Cristiano Ronaldo.