Premier League: Pewne zwycięstwo nad Aston Villą

» 15 kwietnia 2012, 18:57 - Autor: Bart - źródło: DevilPage.pl
Aston Villa rozbita na Old Trafford. Manchester United pokonał zespół Alexa McLeisha 4:0. Bramki dla Czerwonych Diabłów zdobywali Wayne Rooney, Danny Welbeck oraz Nani. Przewaga nad Manchesterem City wzrasta do 5 punktów!
Premier League: Pewne zwycięstwo nad Aston Villą
» Aston Villa rozbita na Old Trafford. Manchester United pokonał zespół Alexa McLeisha 4:0. Bramki dla Czerwonych Diabłów zdobywali Wayne Rooney, Danny Welbeck oraz Nani. Przewaga nad City wzrasta do 5 punktów!
Zawodnik meczu z AV to:
Początkowo inicjatywa należała w tym spotkaniu do Aston Villi. Ireland świetnie zagrał do Weimanna, ten wypracował sobie pozycję strzelecką, ale na szczęście fanów United dobrze w bramce spisał się David De Gea.

W 6. minucie Ashley Young świetnie wparował w pole karne rywali, minął jednego rywala i przy kolejnym zwodzie został sfaulowany. Sędzia mimo protestów The Villans podyktował rzut karny. Piłkę na 11. metrze ustawił oczywiście Wayne Rooney. Anglik uderzył mocno po ziemi, Given rzucił się w przeciwnym kierunku i było już 1:0.

Przez kolejne minuty gracze Manchesteru United naciskali coraz mocniej. W 17. minucie Wayne Rooney niespodziewanie, lecz bardzo dokładnie dograł na głowę do Danny'ego Welbecka. Niestety strzał Anglika został zablokowany przez Bakera. Chwilę potem Rooney uderzał na krótki słupek z około 15 metrów. Given wybronił strzał, wybijając piłkę na rzut rożny.

W 23. minucie Welbeck opanował wysoką piłką i od razu ruszył w stronę bramki rywala. Danny po krótkim sprincie znalazł się z boku bramki i postanowił oddać strzał z ostrego kąta. W porę wrócił jednak Baker i zablokował strzał. Chwilę później młody napastnik po raz kolejny mógł strzelić gola, ale tym razem mocny strzał po ziemi został zatrzymany przez Collinsa.

Odpowiedzią Aston Villi był strzał Irelanda w 27. minucie. Pomocnik The Villans otrzymał podanie od Weimann, który odebrał futbolówkę Rafaelowi. Ireland ładnie podkręcił piłkę i skierował ją w stronę dłuższego słupka. De Gea wyciągnął się jak długi, ale na szczęście nie musiał interweniować. Chwilę potem Scholes posłał atomowe uderzenie z woleja po rzucie rożnym. Niewiele brakowało, aby piłka trafiła w światło bramki.

Przy kolejnym strzale Welbecka z 5. metrów zespół Aston Villi uratował niesamowity refleks Givena. Danny z bliskiej odległości uderzył mocno pod poprzeczkę, a bramkarz gości zdołał instynktownie przenieść piłkę nad bramką.

W dalszej częściej meczu graczom Manchesteru United zdarzało się w głupi sposób tracić piłkę. Na szczęście nie były to karygodne błędy pod własną bramką. Ekipa Fergusona szybko wzięła się za siebie i jeszcze przed przerwą udało się podwyższyć wynik. Akcja zaczęła się bardzo ładną wymianą podań między Carrickiem i Rooneyem w środku pola. Potem na skrzydle piłkę dostał Evra i zagrał ją wzdłuż linii końcowej. Futbolówka minęła trzech obrońców i bramkarza Villi. Nikt jej nie wybił. Pozwoliło to Welbeckowi na strzał ze wślizgu i umieszczenie piłki w siatce z bliskiej odległości.

Druga połowa rozpoczęła się dosyć brutalnie. Najpierw Scholes korkami przejechał po kolanie Agbonlahora, a chwilę później Young zderzył się boleśnie z Alanem Huttonem. Zarówno Paul jak i Hutton otrzymali żółte kartki. W 56. minucie Evra odważnie interweniował przed swoim polem karnym i uderzył barkiem w głowę Clarka. Spowodowało to kilkuminutową przerwę w grze.

W 65. minucie Aston Villa wreszcie zdołała oddać groźny strzał na bramkę De Gei. Po wrzutce z lewej flanki główkował Emile Heskey, który chwilę wcześniej zmienił Clarka. Piłka wędrowała pod poprzeczkę, ale bramkarz United zdołał wybić ją na korner. Dwie minuty później Valencia zagrywał w pole karne po ziemi za plecy obrońców AV. Rooney miał sporo miejsca i zdecydował się na strzał z pierwszej piłki. Wyszło zbyt lekko i niecelnie.

Mecz z Aston Villą nie należał do najlepszych w wykonaniu Wayne'a Rooneya. W ataku bardziej widoczny był Danny Welbeck. W 74. minucie Wazza otrzymał jednak bardzo dobre podanie od Valencii w środku pola karnego i po lekkim rykoszecie zdołał wpakować piłkę do siatki. Po tym golu Anglika na boisku zmienił Dymitar Berbatow.

Ostatnie 15 minut meczu to nieustanne ataku Manchesteru United. W 80. minucie Valencia miał bardzo dużo miejsca w narożniku pola karnego. Jego strzał odbił się od obrońcy i leciał pod poprzeczką. Given po raz kolejny zaprezentował swój świetny refleks i wybił piłkę na rzut rożny.

W samej końcówce regulaminowego czasu gry dobra okazję miał Dymitar Berbatow po podaniu Naniego z lewej flanki. Uderzenie Bułgara po rykoszecie wyszło na korner. Z narożnika dośrodkowywał Nani, a do piłki dopadł Jonny Evans. Jego główka przeleciała jednak nad bramką Givena.

Sędzia doliczył aż 4 minuty, a Diabły nie odpuszczały. Po lekkim zamieszaniu w polu karnym Villi, Evans odegrał na bok do wybiegającego Naniego. Portugalczyk spokojnie podniósł głowę, a potem uderzył przy krótkim słupku, ustalając wynik na 4:0.

Manchester United 4:0 (2:0) Aston Villa

Bramki: Rooney 7' [karny], 74', Welbeck 43', Nani 90+

Manchester United: De Gea - Rafael, Evans, Ferdinand, Evra - Valencia, Carrick, Scholes (Cleverley 78'), Young (Nani 61') - Rooney (Berbatow 74'), Welbeck

Aston Villa: Given - Hutton, Collins, Baker, Lichaj - Bannan, Gardner, Clark (Heskey 64'), Ireland (Carruthers 75'), Agbonlahor - Weimann (N'Zogbia 83')


TAGI


« Poprzedni news
Tevez: City wciąż może wygrać tytuł
Następny news »
Rio: Ryan i Paul mnie inspirują

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (136)


Olo: Haha, myślałem w pierwszej chwili że na tym zdjęciu Berbatow sobie pyka cygaro, a to jego palec :D
» 16 kwietnia 2012, 17:08 #30
Krystiano98: hahaha :D ja też :)
» 16 kwietnia 2012, 17:36 #29
tom90: Wspaniały Wake-up ! O to chodzi, tak podnoszą się wielkie drużyny. Teraz wygrywamy wyjazdowe derby i świętujemy magiczny 20 tytuł mistrza Anglii..
» 16 kwietnia 2012, 01:09 #28
sssexton90: nie ma co inne wielkie klubu tez maja nurkow i wychodzi im to na dobre wiec niestety trzeba mieć swoich ;) na błędach arbitrów nie trzeba tylko tracić, jakimiś męczennikami jesteśmy czy co żeby nie wykorzystywać takich okazji ?

Poza tym ja tam twierdze, że kontakt był i 5/10 karnych w tej sytuacji byłoby odgwizdanych
» 16 kwietnia 2012, 00:36 #27
Caspa: ewidentnie młody aszlej jest nurkiem . uaktywnił się . scheda po nanim
» 15 kwietnia 2012, 23:53 #26
Klimaa: Aż dziw bierze że w ciągu jednego tygodnia można zagrać kompletnie bez chęci by kilka dni później ograć pewnie przeciwnika. Szkoda straconych w tygodniu punktów, ale dzisiejszy mecz pokazał że był to wypadek.
Teraz pora na zwycięstwo nad Evertonem!
» 15 kwietnia 2012, 23:16 #25
queky: young--->nurek. smutne ale prawdziwe
» 15 kwietnia 2012, 22:31 #24
queky: mozna sie z ty zgodzic lub nie.
» 16 kwietnia 2012, 10:31 #23
RobvanKlu5i: W tym meczu Scholes pokazał, a właściwie obnażył "frajerstwo" transferowe Fergusona który nie potrzebował środkowego pomocnika w letnim a także w zimowym okienku. Właściwie to obnażył je już gdy wrócił z piłkarskiej emerytury. Scholes to zawodnik na 2 lata co najwyżej a nam potrzebny teraz ktoś na 6 przynajmniej, więc już pora się obudzić o kogoś sprowadzić bo w przypadku kontuzji Scholesa są problemy i to spore.
» 15 kwietnia 2012, 22:19 #22
mrowaacmg: Teraz już wiem dlaczego Fergie nie chce aby Atkinson sedziował mecze przeciwko Chelsea ;d cyrk
» 15 kwietnia 2012, 20:32 #21
mrowaacmg: czyt. 'bramka, której nie było'. Po prostu sędzia był 12 zawodnikiem Chelsea. Szkoda mi Tott.
» 15 kwietnia 2012, 20:59 #20
michal441599: Brawo dla naszych oby tak do końca sezonu :)
» 15 kwietnia 2012, 20:03 #19
lukiton0589: Nie rozumiem tego burza na temat Younga, a czemu nie ma burzy za niepodyktowany karny po ręce, albo po obronie rękami za polem karnym przez Givena, gdzie boczny od razu zaczął machać chorągiewką sygnalizując głównemu o wyrzuceniu bramkarza AV. Dajcie spokój sobie. Kontakt był.
» 15 kwietnia 2012, 19:50 #18
Wielbicielka: Najlepszy jest Pan Nahorny który już drugi mecz z kolei utrzymuje, że na ławce rezerwowych siedział Anders a nie Ben Amos:)
» 15 kwietnia 2012, 19:39 #17
PLDan11: Amos podobny do Lindegaarda? Bez przesady, Ben to typowy Anglik z twarzy ;) Ale takie sytuacje bawią, naprawdę czasem bardzo bawią. Polecam obejrzeć F1 na Polsacie, co tam się dzieje z Borowczykiem, to nikt tego nie przebije :D
» 15 kwietnia 2012, 19:56 #16
oldtrafford: Takich diabłów chcemy oglądać.Tak trzymać.
» 15 kwietnia 2012, 19:34 #15
8ball: człowieku prawa noga Young'a zahaczona + celebracja = rzut karny
» 15 kwietnia 2012, 19:31 #14
przemekk28: Był Scholes, był środek pola, była gra, tyle w temacie. Dobrze, że zagrali wreszcie Nani i Berbatow choć trochę.
» 15 kwietnia 2012, 19:12 #13
Olo: A Berba nawet mógł strzelić, tylko któryś z łysych zblokował ;)
» 15 kwietnia 2012, 19:13 #12
Olo: Po tym też poznaje się klasę zawodnika. Roo wybitnie miał słabszy dzień a strzelił dwa gole :D
» 15 kwietnia 2012, 19:17 #11
Ta3k: Weź wyluzuj, kto się czepia Giggs'a, że nie uderza prawą? Nikt, więc nie widzę powodu by czepiać się, że Valencia nie uderza lewą.
» 15 kwietnia 2012, 19:12 #10
Rooni126: Ciesz sie wygrana póki masz powod a nie szukasz powodow do krytyki na to przyjdzie czas uwierz mi ;p
» 15 kwietnia 2012, 19:15 #9
AgEnT: Żółtą kartkę dostał za faul jaki popełnił w końcówce, a nie za celebracje bramki.
» 15 kwietnia 2012, 19:18 #8
ZuczekUnited: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.04.2012 19:09

Scholes to jest klasa sama w sobie, nie spodziewalem sie ze tak dobrze bedzie gral po powrocie. Cieszy mnie powrot Naniego i znow dobry wystep Rafaela. Nie wiem po co SAF stawia na slabego Cleverleya, nic nie gra gosc, a Pogba czeka na wystep od dluzszego czasu..
» 15 kwietnia 2012, 19:08 #7
Bart: Oglądałeś ten sam mecz. Ostrego wejścia nie było, ale kontakt był, przewrócił się i sędzia gwizdną, a to oznacza faul, czyli Young był faulowany. To, że decyzja kontrowersyjna to inna kwestia.
» 15 kwietnia 2012, 19:09 #6
Zyvold: Ze złej kamery to jest, ciężko ocenić czy prawa noga była podcięta czy też nie.
» 15 kwietnia 2012, 19:18 #5
Zyvold: Prosze pana redaktora, chyba sie cos pomylilo :D

"Przynajmniej na 1 dzień przewaga nad City wzrasta do 8 punktów!"
» 15 kwietnia 2012, 19:02 #4
Bart: Z tych emocji myślałem, że mecz City jest jutro :) Dzięki za uwagę.
» 15 kwietnia 2012, 19:13 #3
Bart: My bad :P
» 15 kwietnia 2012, 19:14 #2
ziomboy777: co za balagan??... jakie 8 punktow na jeden dzien??... w tabeli jeszcze wiekszy syf.... jeden mecz wiecej City i dwa punkty przewagi mamy nad nimi...
» 15 kwietnia 2012, 19:00 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.