W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Jonny Evans, po objęciu prowadzenia w tabeli, chce przegonić Manchester City również pod względem bilansu bramkowego.
» Evansowi spodobało się strzelanie bramek
Obecni Mistrzowie Anglii strzelili pięć bramek w meczu z Wolverhampton w niedzielę. Wprawdzie gdy padła ostatnia bramka, do końca meczu wciąż pozostawało pół godziny, ale Czerwone Diabły nie zdołały już nic strzelić grającym w dziesiątkę rywalom. Mimo wszystko taki festiwal strzelecki znacznie zmniejszył różnicę w bilansie bramkowym dzielącą oba kluby z Manchesteru. United są pod tym względem już tylko o trzy bramki gorsi niż City.
Obywatele zmierzą się w środę z Chelsea. Ten mecz 29. kolejki został przełożony, ponieważ londyńczycy 18. marca grali mecz Pucharu Anglii z Leicester City.
- Myślę, że po wyjściu na drugą połowę w meczu z Wilkami, naszym głównym celem było strzelenie tylu bramek, ile tylko możliwe. Chcieliśmy zmniejszyć stratę do City - deklarował dla MUTV Jonny Evans. - Czasami nie jest to jednak takie łatwe. Może tym razem trochę zdjęliśmy nogę z gazu, ale i tak strzeliliśmy dwa gole.
- Bilans bramkowy jest bardzo ważny, to oczywiste, szczególnie że możemy być tylko jeden punkt przed City. Ostatnią rzeczą, jakiej byśmy chcieli jest przegrana przez niekorzystny bilans bramkowy. To taki jakby dodatkowy punkt, który zawsze lepiej jest mieć, niż nie mieć. Leży w naszym interesie, żeby go zdobyć.
Evans wierzy też, że podbudowana czterema kolejnymi zwycięstwami ekipa Chelsea wyświadczy United przysługę w zbliżającym się meczu z Manchesterem City.
- To ważny mecz - stwierdził na temat środowej potyczki Evans. - To jasne, że po dobrym meczu wywarliśmy na nich presję. Chelsea wygrała w FA Cup, co pewnie dodało im animuszu. Jestem pewien, że z dużym optymizmem i chęcią walki patrzą na środowy mecz.
SYSTEM: O bramkach mowa to dlaczego zawodnicy się nie przykładali ostatnie 20 min w meczu z Wilkami którzy grali w 10!? Taki Rafael którego zresztą lubię spacerował sobie przy aucie zamiast wybijać minute grając na czas w jakim celu ja się pytam?
SYSTEM: Bartolek05 sprawdź sobie terminarz kiedy kolejny mecz. Od razu mówię nie w tym tygodniu. Więc nie mogę się z Tobą zgodzić że będą przemęczeni na kolejny mecz jak 20-30 minut by podkręcili tempo. Tu dało radę jeszcze 2 bramki śmiało walnąć. A te bramki to przecież dodatkowy punkt dla nas w ostatecznym rozrachunku. Po strzeleniu 5 gola totalnie nie chciało im się już grać. Człapali po boisku grając do tyłu i czekając na koniec. Kiedy mamy naprawiać bilans jak nie w takim właśnie przypadku gdzie rywal od początku gra w 10 jest zmęczony a my kolejny mecz mamy za 8 dni?
Akwinata: Chelsea będzie bardzo ciężko - mają motywację w postaci serii zwycięstw, ale City będą chcieli odrobić straty. Do tego będą grali u siebie, więc to też zawsze jest jakiś plus. Jednakże liczę chociaż na remis :)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.