Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Kolejny blamaż

» 9 marca 2012, 10:23 - Autor: mJagiela - źródło:
Blamaż, którego powodem nie był brak umiejętności, ale brak jakiejkolwiek motywacji, żeby o zwycięstwo powalczyć. Nie wierzę, że Manchester United jest piłkarsko gorszym zespołem niż Athletic Bilbao. Baskowie wygrali, bo mieli zupełnie inne podejście do tego spotkania niż Manchester United, który pokazał wczoraj brak charakteru, woli walki, a jedenastu zawodników biegających po boisku nie stanowiło jedności. Czapki z głów przed Athletikiem – taką grę (i oczywiście politykę klubu) trzeba podziwiać. Zero zahamowań, ofensywna piłka, brak strachu przed meczem na Old Trafford.
Kolejny blamaż
»
Chociaż może z tym Old Trafford to już lekka przesada. Forteca Old Trafford staje się powoli mitem. Kolejny kiepski mecz przed własną publicznością, była to już piąta porażka na swoim terenie w tym sezonie! Jednak swoją cegiełką (tfu, cegłę) dołożyli do tego wszyscy znajdujący się wczoraj na trybunach. Dawno pogodziłem się z tym, że na Old Trafford ma miejsce jeden wielki piknik, ale wczoraj osiągnięto szczyt. Wiadomo, że podejście do tego meczu szanownych kibiców z Old Trafford było zupełnie inne niż przyjezdnych. Kręcą oni nosem na spotkania w ramach Ligi Europejskiej, bo za bardzo się przyzwyczaili do sukcesu i gra w tych rozgrywkach jedn dla nich wstydem. Osiem tysięcy kibiców z Bilbao potraktowało tę rywalizację jako jeden z ważniejszych meczów ostatnich lat, podczas którego można było odwiedzić jeden z najpiękniejszych stadionów na świecie. I wracają do Hiszpanii z tragiczną opinią o „spektaklu” jaki zaprezentowali im gospodarze na trybunach Teatru Marzeń.

Jednak teraz o sprawach czysto boiskowych. Przed meczem znalazłem, że dotychczas tylko raz występowaliśmy z Jonesem i Giggsem w środku pola – był to wyjazdowy mecz z FC Basel, przegrany 1:2. Ten środek pola, przy formacji 4-4-2 jest samobójstwem. Sir Alex Ferguson musi się poważnie zastanowić nad powrotem do 4-3-3 w ważniejszych meczach (i tych w Europie). Uważam, że końcówka poprzedniego sezonu była taka skuteczna, ponieważ mieliśmy pewny i znany wszystkim podstawowy skład. Każdy wiedział gdzie i jak ma grać, nikt nie czuł się zagrożony. Jednak teraz, kiedy składem rotujemy, 4-4-2 wydaje się być bez sensu, bo za każdym razem wyjściowa jedenastka wygląda inaczej. Przeciwnicy mają za dużo miejsca ponieważ dzisiaj mało drużyn używa takiej formacji (nie aż tak bardzo, jak wszyscy myślą, z powodu zawodników, których mamy do gry na środku pomocy). Choćbyśmy robili wszystko co w naszej mocy, dwa będzie zawsze mniej niż trzy. A jak za bardzo cofniemy Rooneya, to Hernández jest zupełnie wyłączony z gry. Wiedzieliśmy, że Athletic wyjdzie trójką zawodników w środku pola, a mimo to wystawiliśmy na tej pozycji Giggsa, który doświadczeniem nie spowoduje, że nagle będzie nas tam więcej. Obok niego wystawiliśmy Jonesa, który jest bardzo dobrym piłkarzem, ale…

Problemem Jonesa jest to, że może on być wystawiany na trzech pozycjach. Dochodzi do tego, że na każdej z niej gra przeciętnie. Początek miał przebojowy, każdy (słusznie) porównywał go do Duncana Edwardsa. Teraz jednak porównuje się go do Alana Smitha – nie z powodu umiejętności, bo te ma w dalszym ciągu ogromne, ale z powodu wrzucania go tam, gdzie grać nie powinien. Smith, po swoich epizodach w środku pola, nigdy więcej nie prezentował się w ataku tak jak przed grą jako defensywny pomocnik. Dzisiaj na prawej obronie lepszy od niego jest Rafael i Smalling, na środku Ferdinand, Evans i Smalling (i kontuzjowany Vidic), a w pomocy jest zdecydowanie za Carrickiem, Cleverleyem, Scholesem i Giggsem. Trzeba przestać łatać nim dziury – robiąc z niego obrońcę pełną gębą i kupując do środka pola odpowiedniego zawodnika.

Musimy iść w kierunku stabilnej obrony, bo to ona jest aktualnie naszym największym problemem. Cieszę się, kiedy widzę świetnie spisującego się w bramce Davida de Geę, ponieważ w tym sezonie wielu zdążyło już go spisać na straty. Po jego kolejnym z rzędu meczu, w którym ratuje nam tyłek (teraz zachował nam jakiekolwiek szanse na awans), wszyscy krytycy zniknęli. Jednak bramkarz stanowi zaledwie 1/5 defensywy. Ferdinand z Evansem tworzą aktualnie naszą najlepszą parę środkowych obrońców, ale wiadomo, że zawsze grać nie mogą. Prawa (częste rotacje) i lewa strona obrony (grający w kratkę Evra) na pewno nie pomagają utrzymać kręgosłupa drużyny w dobrym stanie. Nie ma problemu z atakiem, jest problem z obroną. W każdym z meczów przeciwko Arsenalowi, Chelsea i Tottenhamowi byliśmy tragiczni na tyłach. Mieliśmy szczęście, że przeciwnicy nie byli wystarczająco skuteczni, a nasi napastnicy z Davidem de Geą pozwolili nam z tych meczów zdobyć aż 16 na 18 możliwych punktów. Jedyną pozytywną postacią tej obrony jest Jonny Evans – w Polsce wciąż uważany za kozła ofiarnego, za granicą coraz bardziej doceniany. Według mnie Irlandczyk jest w trójce najlepszych zawodników Manchesteru United w tym sezonie, tylko za Valencią i Carrickiem. I mam nadzieję, że wreszcie wygra walkę o uznanie kibiców, tak jak wygrał ją Michael Carrick.

Warto jeszcze wspomnieć o Park Ji-sungu, którego dość długo broniłem, bo uważałem, że jest przydatnym zawodnikiem szerokiego składu, który na ważne mecze potrafi się zmobilizować bardziej niż inni. Mam wrażenie, że już nawet jego obrońcy tracą jakiekolwiek nadzieje, że ten piłkarz może odgrywać wielkie mecze w Manchesterze United. To, że dość często Sir Alex Ferguson wystawiał go w tym sezonie w środku pola na pewno nie pomogło mu kiedy wrócił na skrzydło. Całkowicie anonimowy występ Koreańczyka przeciwko Athletikowi spowodował, że pora się zastanowić nad tym czy jest on nam jeszcze w ogóle potrzebny. Przecież w tym sezonie nie zanotował ani jednego występu w stylu jaki prezentował w poprzednim roku. Występu, który pozwalałby na bronienie jego osoby i przydatności w układance Fergusona.

Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów czytaliśmy jak to piłkarze nas zapewniali, że rozgrywki Ligi Europejskiej potraktują poważnie i postarają się je wygrać. Pierwotnie zakładałem, że będą to bezstresowe mecze z solidnymi europejskimi drużynami, które można oglądać na całkowitym luzie. Jednak ich wypowiedzi i losowanie (Ajax i Athletic – dwie świetne drużyny z bogatą historią i godną naśladowania polityką) spowodowały, że zacząłem odczuwać podekscytowanie przed czwartkowymi wieczorami. Dałem się nabrać. Wygląda na to, że piłkarze grają w tych rozgrywkach tylko po to, żeby grać częściej niż raz w tygodniu.

Oczywiście, Premier League była i nadal jest priorytetem, ale pusto będzie bez gry w Europie. Nie skreślam United przed rewanżem (wręcz przeciwnie, nie mogę się doczekać spotkania na San Mamés), ale wiem, że o dwubramkowe zwycięstwo na tym stadionie będzie ciężko. Nasza gra w europejskich pucharach w tym sezonie po prostu nie pozwala mi być optymistą.


TAGI


« Poprzedni news
Ferguson: Athletic nieźle nas stłukł
Następny news »
Bielsa: To tylko połowa sukcesu

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (81)


nitiX: Wszyscy wkurzają mnie z tym Andersonem. Piszcie sobie co chcecie, ale ja tych bzdur nie mam już zamiaru czytać. Dochodzę do wniosku, że większość ludzi na tej stronie wogóle nie zna się na piłce nożnej pisząc, że brazylijczyk jest słabym graczem. Anderson jest piłkarzem z bardzo dobrą techniką, świetnym przyśpieszeniem, umiejętnością pokonywania kolejnych metrów w środu pola, umiejętnością, którą posiadają tylko nieliczni w United. W tym graczu drzemie niesamowita energia. Prostopadłą piłkę też umie zagrać. Kiedy we wrześniu stworzył niesamowity duet z Cleverlyem to jakoś każdy siedział cicho, a teraz każdy pisze, że jest słaby. Ludzie oglądacie mecze wogóle? Tak, Tak dla was to najlepszy jest Hernandez co przyjąć piłki nie umie.
» 12 marca 2012, 22:05 #30
niedoniebieski: Bardzo ciekawy artykuł poparty trafnymi argumentami. Mam tylko jedno pytanie. Jeśli mamy wrócić do gry ustawieniem 4-3-3 to jak ma wyglądać w tej formacji środek pola? Jedynym sensownym wyborem wydaje się postawienie na trio Scholes-Carrick-Giggs. Jeśli któregoś z nich by zabrakło, to znów trzeba by łatać dziury Jonesem, albo co gorsza Parkiem, czy Andersonem.
» 11 marca 2012, 00:16 #29
N17: Evans jest na fali, Carrick po prostu dobry duch drużyny, ciągnie nas od meczu, do meczu.
» 10 marca 2012, 17:09 #28
N17: Z Schalke to ja pamiętam kapitalnego Gibbona ;]
» 10 marca 2012, 17:18 #27
hater1993: Ile ma udawadniac swoj talent? Rok? Siedem? Moim zdaniem trzymanie go to poprostu strata miejsca dla innych, mlodych graczy. Tak samo bylo z Hargo, genialny pilkarz-nie ma co ukrywac, tylko ze roznilo go od Ando to, ze jak juz zagral, gral kapitalnie(mimo takich przerw), ale mimo wszystko blokowal rozwoj innych zawodnikow. Anderson ma wielki potencjal, ale starczy tego udowadniania wszystkim. Od kiedy przyszedl gra piach, ma jedynie bardzo rzadko przeblyski-to za malo na taki klub jak United.
» 11 marca 2012, 18:22 #26
skoda037: "Sir Alex Ferguson musi się poważnie zastanowić nad powrotem do 4-3-3 w ważniejszych meczach"

powrotem ? nie pamiętam czasów, aby United grało 4-3-3. chyba raczej 4-2-3-1 czy też 4-5-1.
» 10 marca 2012, 13:51 #25
N17: ojjjj, jak to FM szkodzi....
» 10 marca 2012, 18:47 #24
skoda037: zamilcz człowieku, bo jestem pewien, że na piłce nożnej znam się o wiele lepiej od Ciebie. 4-3-3 to ustawienie taktycznie z 3 napastnikami, więc skończ biadolić. a tak na marginesie, jak to się odnosi do FM ?
» 11 marca 2012, 14:14 #23
Klimaa: Komentarz zedytowany przez usera dnia 10.03.2012 11:30

Mam wrażenie że klubem może wstrząsnąć dopiero po kiepskim sezonie.. Jeśli w tym sezonie nic nie ugramy (pfu..oby nie) może dojść do przewietrzenia składu i zawodnicy tacy jak Park czy Anderson (na którego nie ma co liczyć że wreszcie zaprezentuje pełnię swojego potencjału) i inni opuszczą OT.
Alex sięgnął w zeszłym sezonie do portfela i dokonał świetnych transferów na najbliższe 10 lat. Pora kupić nazwisko i taka jest prawda, dołóżmy do tego wyróżniających się zawodników z rezerw i jak w latach 90-tych sięgnijmy szczytów.
» 10 marca 2012, 11:28 #22
nosiema: zawsze mozesz zmienic upodobania, nie rozumiem twojego placzu. poza tym nie wiem dlaczego uwazasz, era valencii to zla era? przed ta polroczna kontuzja gral wspaniale, teraz gra jeszcze lepiej i to on jest motorem napedowym united.
» 10 marca 2012, 08:44 #21
N17: @nosiema

Geniuszy zła, nie rozumiesz jego płaczu? Otóż ci wytłumaczę, skoro twój rozumek teo nie ogarnia:

Bburn-United 3-2
City- United 6-1
N'Castle- United 3-0
Basel- mówić nie trzeba
Czwartek 3-2

Do tego dochodzi brak pomysłu na cokolwiek, zero piękna gry, zero radości z oglądania. Jak jest na boisku Park, czy inny Anderson, to tylko czekam na koniec meczu. Dlaczego? Bo dobrze to sę nie może skończyć. Brak transferów, brak obiecywanego odmładzania składu, brak polotu w grze, brak skuteczności. Walimy po kini prostej w kierunku Looserpoolu. Ale co tam, skład jest "dobry", wierzmy w jego "siłę" i sobie to powtarzajmy jak mantrę, to może życzenie się spełni. Jak Ferguson nie odważy się na jakieś radykalne kroki i nie ogarnie tego, że jest XXI wiek, to daleko nie zajedziemy na Rooneyu.
» 10 marca 2012, 13:52 #20
nosiema: przeczytaj jeszcze raz 4 pierwsze slowa mojego poprzedniego posta
» 10 marca 2012, 15:03 #19
mJagiela: A czy ja napisałem, że jest słabym piłkarzem, że nie jest diabłem z krwi i kości?

Po prostu Carrick, Valencia i Evans dają w tym sezonie drużynie najwięcej. Rooney jest w tym moim rankingu czwarty.
» 9 marca 2012, 20:48 #18
mJagiela: Dziwne, że 'pakuje bramki', nie? Jest napastnikiem.

Zapomniałem, że liczba bramek jest zawsze ważniejsza niż inne aspekty gry, ale no ciężko obrońcom i defensywnemu pomocnikowi strzelić 24 gole. Cóż.

Carrick, Valencia, Evans - od początku sezonu stała forma, żadnego spadku, oprócz Valencii beż żadnej przerwy od gry. W defensywie mamy problemy, ale jak gra Carrick z Evansem - jesteśmy o wiele bardziej 'bezpieczni' na tyłach.

Zapomniałem, że w tym klubie przecież jedynym piłkarzem jest tylko Rooney, bo piszą o nim w Bravo Sport i Wasi koledzy kibicujący Realowi i Barcelonie wyśmialiby Was gdybyście powiedzieli im, że Jonny Evans jest jedenym z najlepszych zawodników w sezonie. Bo Wasi koledzy by zaczęli się śmiać, że kim jest jakiś Evans, to żadna gwiazda. Na szczęście to jest tylko moja opinia, nie musicie się z nią zgadzać. Fajnie by było, jakbyście jednak zaczęli też oglądać mecz i doceniać grę innych zawodników, doceniać grę obrony. Mówię, że Rooney jest u mnie czwarty w tej klasyfikacji, a nie, że jest tragiczny... Atak i szybkie akcje są fajne, ale nie działoby się to bez skutecznego odbioru czy pierwszego podania.

Dobra, idę po Giga Sport, bo dzisiaj ponoć plakat Rooneya XXL jest.
» 10 marca 2012, 08:32 #17
Biafra: No i wrócił. Dobrze, znów Cię poczytać Beckie, cholernie dobrze. A spostrzeżenia, cóż, mamy swojego Mittena ;]
» 9 marca 2012, 15:24 #16
mJagiela: 1. Carrick jest na tyle solidny, że jako jedyny trzyma tę drużynę w walce o mistrzostwo Anglii i jako jedyny nie zanotował w tym sezonie spadku formy. Fajnie mieć tak solidnego zawodnika.

2. Tak, Ferdinand i Evans są najlepszą parą stoperów. Skoro Smalling i Jones są lepsi od Evansa, to dlaczego tyle nie grają?

3. Krytykuję 4-4-2 kiedy używamy tej taktyki przy za dużej rotacji składem.

4. Taktyka 4-3-3 to nie gra trzema napastnikami (cyferki to nie wszystko). W sezonie 09/10 dosyć dużo graliśmy taką taktyką, z Rooneyem w środku, a Nanim i Valencią po bokach. Ale dla Ciebie to jest 4-3-2-1 (za dużo FMa...).
» 9 marca 2012, 16:12 #15
mJagiela: Uważam, że zamiast napinać się w Internecie powinieneś zacząć oglądać piłkę nożną. W ogóle się na niej nie znasz.
» 9 marca 2012, 16:37 #14
mJagiela: Fajnie, że pamiętasz tylko mecz z City. Podaj mi inne, w których Evans grał "tragicznie"...

Z City, gdyby nie głupota United w końcówce, skończyłoby się 1:3 i nikt by z tego sensacji nie robił, wynik poszedł w świat, przez co wszyscy myślą, że zagraliśmy tragicznie. Balotelli wykorzystał ustawienie Evansa i 'usunął go' z boiska.

Myślę, że Evans jest odpowiedzialny za ostatnią katastrofę kolejową.
» 9 marca 2012, 23:37 #13
sssexton90: Beckie dzięki za genialny artykuł. Brakowało mi tam poruszenia karygodnej postawy Andsesona we wczorajszym meczu, ale poza tym świetnie odzwierciedlający prawdę temat.


Jones faktycznie z zawdonika wyróżniającego się staje się przeciętniakiem, gdyż czesto nim Alex rotuje i zazwyczaj nie gra na nominalnych pozycjach a powinien on grać w 90% na środku obrony.

Co do Evansa to zgadzam się w 100%, Johnny świetnie się rozwinął i na prawdę jest obecnie naszym najperwniejszym puntem obrony.

Do Carricka, Valenci i Johnnego dorzuciłbym Rooneya bo to zawodnik, który prawie zawsze w meczu robi różnicę.


Zastanawiasz się w tym artykule czy naszym zależy na LE. Takich dylematów nie powinno być. To jest puchar, walczymy o prestiż i punkty do rankingu dla angielskiej ligi. W dodatku sposnorzy z pewnością byliby bardziej zadowoleni gdybyśmy częściej prezentowali się w środku tygodnia na europejskich stadionach. Ferguson to wie bo w przeciwnym razie nie wystawialby rooneya od początku i nie wkurzałby się tak po 3 bramce.

Dlaczego nie dał pograć Berbatovobi w tym meczu ? Przecież Bułgar potrzebuje występów, już kilka razy w tym sezonie pokazał że nadal umie strzelać bramki, czemu marnujemy takiego snajpera ??


Co myślisz o letnim okienku transferowym ? jak Fergie się zachowa i kogo Twoim zdaniem powinien w nim kupić ?

Ja obstawiam na erikssena i martineza :)

pozdrawiam !
» 9 marca 2012, 14:39 #12
mJagiela: Mam zasadę, że o transferach wypowiadam się dopiero jak coś jest na rzeczy. Brzydzę się przewidywaniami i listami życzeń kibiców ;)

Piszesz, że nie powinno być dylematów czy zależy nam na Lidze Europejskiej. Że walczymy o prestiż i punkty do rankingu. Pozycji angielskiej piłki w tym rankingu nic nie zmieni, United też nie spadnie w rankingu klubowym, bo w ostatnich pięciu latach nabiło sobie wystarczająco dużo punktów za wygraną LM, dwa finały i ćwierćfinał.

Jaka tu mowa o walce, skoro nawet o kasę nie walczymy - taki Arsenal zarobił więcej za dwumecz z Milanem (grę w 1/8 rozgrywek) niż Manchester United zarobiłby za końcowy triumf w Lidze Europejskiej (dziewięć spotkań).
» 9 marca 2012, 16:16 #11
sssexton90: Kibol zdajesz sobie sprawę, że transfery są niezbędnę by nasza drużyna powróciła do wysokiego i równego poziomu w następnym sezonie . Bo po 1 Rio już ma swoje lata, nie można opierać zespołu na Scholesie i Giggsie a poza tym szeroka kadra jest niezbędną by walczyć na kilku frontach. Dziś już dobrze widzimy, że nam nie starcza tchu przy graniu w LE i walce o mistrza. Co do moich propozycji transferowym to tylko takie luźne myśli. Pytałem co o nich myślicie. Po prostu widziałem jakie piłki wczoraj Martinez posyłał i jaką przewagę zrobił dla bilbao w środku pola. Erikssen chyba też musiał na was zrobić wrażenie jak graliśmy z Ajaxem. A co do prestiżu to się nie zgodzę bo w tym sezonie strasznie stracił nasz zespół na renomie. Liga angielska już na pewno nie jest najlepsza na świecie, hiszpańska wyprzedziła ją zdecydowanie a włoska też już trochę.
» 9 marca 2012, 16:32 #10
nosiema: we włoskiej lidze jest jedynie milan, reszta to przecietniaki, moze jeszcze napoli sie wyroznia. gdzie tu porownywac lige angielska do wloskiej, gdzie liderem jest juve, ktore meczy sie niemilosiernie w kazdym meczu i ich sklad w polowie sklada sie z anonimowych graczy
» 10 marca 2012, 08:41 #9
sssexton90: obecnie hiszpańska jest znacznie lepsza od angielskiej bo:

barca i real> all z angielskiej
atl madryt, bilbao, betis, sporting, sevilla, valencia...miałyby duże szanse na miejsca 3-6

włoska: Milan przewyższa aktualnie każdą drużyne z angielskiej PL, Inter byłby w czołówce PL, Napoli i Juve również. Chelsea to jedna z najlepszych drużyn PL a męczy się także prawie z każdym więc nie możesz skreślać Juve bo zdarzają im się wpadki. Poza tym we włoskiej są jeszcze mocne roma, udinese
» 11 marca 2012, 12:31 #8
Harry123: Brakuje mi tu wzmianki o Andersonie i jego postawie - i nie mówię tego jako jeden z tych, którzy go nie cierpią. Broniłem go cierpliwie i nawet trochę lubiłem, ale wczoraj straciłem doń cierpliwość. Moim zdaniem przy 3 bramce Anderson mógł ruszyć do piłki, albo chociaż widząc jak Rafael zwalnia (co także było błędem), spróbować go poinformować że biegnie za nim napastnik.
Można by jeszcze na chama wytknąć postawę taką jak np. 30 metrowy bieg Smallinga, po czym wycofanie do obrony lub nawet bramkarza.

Przyznam także szczerze że w zeszłym sezonie denerwował mnie Carrick, ale to co teraz gra to perfekcja.
Park Ji Sung - gdy widzę go w składzie, widzę kłopoty. Nie wiem co się z nim stało, ale być może już pora by wziąć się w garść i grać lub po prostu odejść?
» 9 marca 2012, 14:20 #7
mJagiela: Niestety był tragiczny wczoraj.

Ale jeszcze poczekam trochę, żeby o nim napisać. Wrócił dopiero po kontuzji, dam mu parę meczów na rozegranie.

Ale to nie zmienia faktu, że powinien był wczoraj zagrać dużo lepiej.
» 9 marca 2012, 16:17 #6
mJagiela: 4-4-2 czy 4-4-1-1? Jeden pies.

Boisko to nie "ustawienia taktyki" w Football Managerze.
» 9 marca 2012, 12:37 #5
kiechu: Albo pierwszą połowę dostalibyśmy 3-0 a potem w drugiej wsadzili im 4 bramy i ostatecznie wygrali 3-4 :D Ehh jak już fantazjować to fantazjować :)
» 9 marca 2012, 14:18 #4
mJagiela: Jones notuje spadek formy od dwóch miesięcy. Nie pamiętam kiedy ostatni raz zagrał tak, że można było o nim powiedzieć "gracz meczu", jakim był kilka razy w początkowej fazie sezonu. Jones jest naszym 'Davidem Luizem'. Przebojowy, fajny, młody i wesoły, ale popełnia tragiczne błędy w ustawianiu się. Wszędzie go pełno w ofensywie, ale w obronie zawsze zostawia ogromne luki. Moim zdaniem nie jest zaletą, jak grasz na trzech pozycjach. Uważam, że wtedy na każdej grasz przeciętnie i na każdej są lepsi od Ciebie. Powinniśmy zrobić z niego najlepszego na jednej pozycji, a nie przeciętnego na trzech.

Jeśli chodzi o Evansa, wiedziałem, że opinia ta nie będzie popularna wśród wielu i zaraz zacznie się pisanie, że się ktoś nie zgadza. Rozgrywanie piłki z pomocnikami to nie jest jego zadanie, u nas za to bardziej odpowiada Ferdinand i Carrick. Poza tym, jest Evans w tym naprawdę aż tak zły? Nie ma najgorszego startu do piłki. Ma o wiele lepszy niż Ferdinand, na równi ze Smallingiem. Żeby zobaczyć co takiego widzę w Evansie pooglądaj jego mecze obiektywnie, i to nie wyłapując błędy w jednym meczu, gdzie wszyscy grali przeciętnie, ale zobacz jego grę na przestrzeni 5-10 spotkań. Ale zapomniałem, że zawsze się tutaj mówiło o Evansie, że jest tragiczny, i cokolwiek zrobi to i tak tragicznym zostanie.
» 9 marca 2012, 12:04 #3
Lynryx: Albo Valencia- tylko modlić się, żeby szybko wrócił i to w formie zbliżonej do tej sprzed kontuzji. Szczerze- będąc dwa razy słabszy niż ostatnio, będzie lepszy od ostatnio grającego Naniego.

Nawiasem mówiąc to smutne, że najlepszym zawodnikiem meczu zostaje bramkarz. To właśnie świadczy o słabości drużyny- to, że bohaterem jest właśnie goalkeeper. Tylko Rooney, Giggs i Evans nie zawiedli na całej linii. ławka kontuzjowanych nie jest już tak długa jak ostatnio, ale widać, że bardzo potrzebujemy tych zawodników. Nawet Michaela Owena, który choć przez wielu niedoceniany i pechowy jeśli chodzi o kontuzje, jest takim starszym, bardziej doświadczonym Hernandezem i wydaje mi się, że zachowałby zimną tam gdzie Javierowi jej zabrakło.
» 9 marca 2012, 11:45 #2
Robert0404: Zgadzam się z Tobą, Park nic już nie wnosi do zespołu, ale bardziej zdenerwowało mnie wpuszczenie na boisko Andersona! Wiem, że dopiero wrócił po kontuzji i może nie być w formie (według mnie nigdy w niej nie był), ale to co wczoraj robił na boisku, a właściwie czego nie robił to już była przesada. Jak widziałem jak reszta drużyny próbuje stworzyć sytuacje do strzelenia gola, a on sobie spacerował, albo stał gdzieś 2 metry za nimi pomyślałem: co ten koleś jeszcze robi w United! Zero ambicji, zero szukania pozycji, zero gry bez piłki! Sir Alex mam nadzieję, że czas Andersona w United dobiegł końca. Wyjdzie to na dobre jemu, a przede wszystkim klubowi.
» 9 marca 2012, 11:00 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.