Sir Alex Ferguson przed dzisiejszym starciem z Liverpoolem doskonale zdaje sobie sprawę, że jego podopieczni, aby awansować do piątej rundy Pucharu Anglii będą musieli złamać klątwę Anfield Road.
» Szkot wierzy w przełamanie swojego zespołu
Teren The Reds został częściowo odczarowany dopiero w ostatnim starciu, kiedy to po golu Javiera Hernandeza mistrzowie Anglii zremisowali z podopiecznymi Kenny'ego Dalglisha, przerywając tym samym passę trzech porażek na Anfield.
Warto również wspomnieć, iż Czerwone Diabły po raz ostatni na boisku Liverpoolu wygrali w grudniu 2007 roku, o czym doskonale pamięta sir Alex, który przekonuje jednak, że nadszedł odpowiedni moment na odwrócenie tych wyników.
- Nasze rezultaty na Anfield Road w ostatnich dwóch, czy trzech latach nie są zbyt zadowalające - wyznał Szkot. - Nie osiągaliśmy tego, po co tam wyjeżdżaliśmy.
- Jednak wszystko się zmienia. Pamiętam jak był taki okres, gdy The Red pokonali nas kilka razy z rzędu sześć, czy siedem lat temu, ale następnie to my triumfowaliśmy w kolejnych pięciu spotkaniach.
- To pokazuje tylko i wyłącznie jak zacięta jest rywalizacja pomiędzy dwoma wspaniałymi klubami. Zawsze to będzie wyglądało w ten sposób. Każda z drużyn ma kiedyś swój czas. Teraz musimy po prostu znów do tego wrócić i zacząć pokonywać ich regularnie.
Wprawdzie Ferguson zdaje sobie sprawę, że Liverpool, dzięki zwycięstwu nad Manchesterem City i osiągnięciu finału Pucharu Ligi będzie na fali to mimo wszystko zamierza rozkoszować się sobotnim starciem, które dla niego wciąż jest najważniejszym meczem w kalendarzu angielskich rozgrywek.
- Znajdują się na fali wznoszącej - dodaje sir Alex. - Osiągnęli finał Pucharu Ligi, jednak zdecydowanie im się to należało. Byli po prostu lepsi od City.
- Jestem przekonany, że wiele osób, w tym również ja sam, w dalszym ciągu postrzega nasze pojedynki jako te najważniejsze w sezonie. Jednak zdaję sobie sprawę, że rywalizacja z City wchodzi na wyższy poziom i starcia z nimi, również będą coraz bardziej emocjonujące i ważniejsze.
- Przyjdzie w końcu taki moment, że pojedynki z Obywatelami osiągną taki sam prestiż, jak te z The Reds, lecz jeszcze nie teraz. Obecnie to nasze mecze z Liverpoolem są tymi jedynymi, najważniejszymi - zakończył menadżer United.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.