Boss ponownie apeluje o spokój na Anfield

Dwa najbardziej utytułowane angielskie kluby zmierzą się ze sobą po raz pierwszy od zawieszenia Luisa Suareza przez Angielską Federację Piłkarską za rasistowskie komentarze pod adresem Patrice'a Evry.

W związku z powyższym, i tak ogromna niechęć pomiędzy fanami Czerwonych Diabłów i The Reds sięgnęła zenitu, jednak szkocki menadżer zaapelował do kibiców, którzy w sobotę zasiądą na Anfield Road o kulturalny doping, gdyż szlagierowe mecze własnie na taki zasługują. Sir Alex zwrócił się również do piłkarzy, aby ci zachowali zimną krew i nie dali się sprowokować.

- Jak powiedział Steven Gerrard na piłkarzach ciąży ogromna odpowiedzialność, aby zachowywać się odpowiednio podczas tego typu spotkań, lecz to samo dotyczy fanów obu drużyn - wyznał Ferguson.

- Chcemy mieć pewność, że chodzi tylko i wyłącznie o mecz piłkarski, nic poza tym.

- To niezwykle ważne spotkanie dla obu klubów, a dla fanów United może mieć również dodatkowe profity. Do tej pory zazwyczaj ograniczano liczbę wejściówek dla nas, lecz dzięki dobremu zachowaniu w ostatnim czasie postanowiono to zmienić.

- Głupio byłoby zepsuć coś, na co wszyscy pracowali tak długo, jakimś głupim wybrykiem. Dlatego też zwracam się do zawodników, aby pod żadnym pozorem nie dali się sprowokować, ale także do sympatyków United i Liverpoolu, by uczynili ten mecz wspaniałym widowiskiem - zakończył menadżer Czerwonych Diabłów.