W ekskluzywnym wywiadzie dla MUTV Ryan Giggs uchylił rąbka tajemnicy Carrington i opowiedział o swoim treningu weterana. Walijczyk zdradził tez swój przepis na długowieczność...
» Upływający czas? Ryan nie wie, co to takiego!
Jak przez te wszystkie lata zmieniał się Twój trening?
Zmienił się, i to bardzo. Mam tu na myśli głównie ośrodek treningowy. The Cliff (poprzednik Carrington - przyp. red.) nie był tak dobrze wyposażony. Była szatnia, stara siłownia oraz boisko i poza tymi atrakcjami nie było tak naprawdę nic ciekawego. A w Carrington mamy wszystko: pływalnię, nowoczesną siłownię, hale sportowe i kryte boiska... Jednego dnia nie starczyłoby czasu, żeby ze wszystkiego skorzystać.
W dzisiejszych czasach sztab szkoleniowy również jest znacznie większy niż kiedyś...
To prawda. Kiedy przychodziłem do klubu, za nasz rozwój odpowiedzialni byli tylko trener, jego asystenci oraz fizjoterapeuta. Teraz doszli do tego trenerzy biegania, fitnessu oraz dietetycy, więc można powiedzieć, że mamy za sobą cała armię ludzi, którzy dbają o naszą formę.
Jak wygląda typowy dzień w Carrington?
Zazwyczaj pojawiam się w ośrodku za piętnaście dziewiąta, jem lekkie śniadanie, a potem idę na 45-minutowy masaż. Następnie wskakujemy na rowerki stacjonarne i przez kwadrans rozgrzewamy nogi, po czym rozciągamy się i idziemy na trening. W zależności od tego, czy mamy jakiś mecz w tygodniu, trenujemy 1-2 godziny. Dzień przed spotkaniem nie forsujemy się zbytnio i robimy tylko 45 minut szybkiej gierki. Osobiście ćwiczę też nogi na siłowni i dwa razy w tygodniu uprawiam jogę.
A propos jogi, jak duży wpływ ma ona na Twoją formę?
Ogromny. To jeden z głównych czynników, dzięki któremu nadal gram w piłkę. Zacząłem ją uprawiać, gdy stuknęła mi trzydziestka i miewałem problemy ze ścięgnami. Joga pomogła mi je pokonać, a na dodatek wzmocniła moje nogi i dobrze wpływa na kręgosłup oraz gibkość. Teraz jestem rozciągnięty lepiej niż 20 lat temu, dzięki czemu rzadziej nękają mnie urazy.
Jaka jest Twoja ulubiona część treningu?
Gra w dziadka, zdecydowanie. Dwóch gości wchodzi do środka, a reszta staje wokół nich i podaje między sobą piłkę tak, aby środkowi jej nie przejęli. Zawsze jest przy tym kupa śmiechu, bo każdy stara się pokazywać jakieś sztuczki i zakładać siatki pechowej dwójce. Odkąd pamiętam, dziadek był nieodłącznym elementem rozgrzewki United.
Czy na tym etapie zasięgasz jeszcze porad sztabu szkoleniowego dotyczących dbania o formę?
Trenerzy dysponują wiedzą na temat moich postępów, pracy, jaką wykonuję oraz dyspozycji. Piłkarze często pytają ich o jakieś wskazówki, ale tak naprawdę to zawodnik wie najlepiej, czego mu trzeba. W miarę upływu czasu poznaje się swoje ciało i jego wymagania. Najważniejsze jest to, aby postępować zgodnie ze swoim doświadczeniem i robić wszystko, by czuć się jak najlepiej.
Jak w tym wieku udaje Ci się znajdować motywację do ciężkiej pracy?
W United albo jesteś i ciężko trenujesz, albo się obijasz i cię nie ma. Nie ma czasu na wytchnienie, trzeba dawać z siebie wszystko zarówno podczas meczów, jak i na treningach. Mordercze tempo, jakie jest nam narzucane, pozwala nam ciągle być na szczycie. Żaden Diabeł nie chce zostać w tyle i zawsze pracujemy na najwyższych obrotach.
Jak długo zamierzasz jeszcze grać w futbol?
Tak długo, jak będzie mi to sprawiać przyjemność oraz dopóki nie zacznę robić z siebie błazna na treningach! Jeżeli nie grasz dobrze, nie masz wpływu na grę drużyny i nie wyrabiasz normy w Carrington, to znaczy, że czas zawiesić buty na kołku.
Jaka jest Twoja recepta na długowieczność?
Trzeba być zdyscyplinowanym, dbać o to, co się je i odpoczywać tyle, ile trzeba - szczególnie w moim wieku. Jak już mówiłem, joga to świetna sprawa, ale moja dobra forma to efekt działania wielu czynników zebranych do kupy. Ważne jest też, aby mieć wokół siebie odpowiednich ludzi oraz znać swoje ciało i jego potrzeby.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.