Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Krótka opowieść o narodzinach legendy

» 25 stycznia 2012, 22:00 - Autor: Biafra - źródło:
Pseudozimowe dni mijają wszystkim w powolnym tempie, nie racząc nas żadnym poważniejszym wstrząsem, podczas tygodniowego oczekiwania na kolejną potyczkę 19-krotnego mistrza Anglii.
Krótka opowieść o narodzinach legendy
»
Czasami dowiemy się, iż pewien Włoch za próbę odtańczenia kankana na boisku został zawieszony na kilka spotkań, aby za chwilę odetchnąć z ulgą, gdy z centrum dowodzenia wszechświatem wyciekną informacje o wcale nie tak poważnej kontuzji, pewnego zadziornego i nieustępliwego Anglika.

Oprócz tego nic ciekawego - same plotki, plotki, spekulacje i znów plotki, które usypiają człowieka, w tą jakże zimową pogodę. Są jednak dobre aspekty takiej aury, bowiem jak żadna inna nadaje się do snucia opowieści, nawet tych krótkich, jak ta zamieszczona poniżej...

Był koniec dziewiętnastego wieku, kiedy w Newton Heath powstał węzeł kolejowy, mający obsługiwać połączenia pomiędzy Manchesterem a Leeds. Nikt nie przypuszczał, iż własnie w tej niezbyt bogatej dzielnicy, a dokładniej mówiąc w parafii rzymsko-katolickiej narodzi się instytucja, która w przyszłości rozsławi przemysłowe miasto. Ludzie, którzy przybyli do Manchesteru w poszukiwaniu pracy, oczywiście ją znaleźli, gdyż kolej (Lancashire and Yorkshire Railway Company) potrzebowała ogromnej liczby pracowników. Jedyne czego brakowało to rozrywka.

Opowiastki, jak dobrze wiecie, mają to do siebie, iż są niezwykle uproszczone, więc przyjmijmy, że powstał pomysł - stworzenia klubu piłkarskiego, który narodził się w głowach ludzi z Manchesteru oraz Leeds. Czy nam się to podoba, czy też nie drodzy kibice, musimy uznać rolę mieszkańców tego jakże ukochanego przez nas miasteczka w narodzinach klubu.

Od pogadanki do pogadanki, pomysł przeobraził się w coś poważniejszego, dzięki czemu w 1878 roku panowie z Dining Room Committee, którzy podlegali pod Lancashire and Yorkshire Railway Company pozytywnie rozpatrzyli prośbę pracowników sekcji Przewozu i Wagonów o utworzenie wspomnianego klubu futbolowego. Panowie na cześć (a może z innych pobudek) swoich pracodawców nazwali swoje dzieło Newton Heath LYR (Lancashire & Yorkshire Railway).

Pierwszym boiskiem Newton Heath było North Road, czyli plac położony na północ od węzła kolejowego, o którym mowa była przez chwilą. W roku 1885, czyli siedem lat po założeniu klubu zorganizowano Manchester Cup, dla wszystkich drużyn piłkarskich z okolicy, a NH dotarło w nim aż do finału. Właśnie dzięki temu wydarzeniu władze kolei zrozumiały, iż dzięki zespołowi futbolowemu zwiększa się prestiż ich spółki, co zaowocowało pewną zmianą w traktowaniu pracowników. Od tej pory, przed meczami dostawali oni dzień wolnego, aby dobrze wypaść na boisku.

W 1888 roku została założona Football League, w której skład wchodziło dwanaście zespołów: Preston North End, Aston Villa, Wolves, Blackburn Bolton, West Bromwich Albion, Accrington Stanley, Everton, Burnley, Derby, Notts County oraz Stoke. Rok później zespoły, nazwane zbyt amatorskimi, aby wziąć udział w tych rozgrywkach (w tym m.in. Newton Heath) postanowiły zawiązać tzw. Sojusz Futbolowy (Football Alliance) i rozgrywać mecze we własnym gronie, do którego należały: Sunderland, Darwen, Crewe, Bootle, Grimsby Town, Birmingham St. Georges, Walsall Town Swifts, Nottingham Forest, Long Eaton oraz oczywiście Newton Heath.

W pierwszym sezonie istnienia Football Alliance piłkarze z Manchesteru nie imponowali swoją grą, co zaowocowało tylko ósmym miejscem na zakończenie kampanii. W 1890 roku Newton Heath zerwał współpracę ze Spółką Kolejową, a z nazwy klubu odpadły literki LYR.

Gwiazdami ówczesnej drużyny byli walijscy bracia - Jack i Roger Doughty, którzy byli tak dobrzy, iż zyskali międzynarodowy rozgłos. W zespole ważną rolę odgrywał również bramkarz Tom Hay oraz waleczny Szkot Pat McDonnell - człowiek, który za pracą przybył do Manchesteru aż z Glasgow.

w dniu 3 października 1891 roku odbyły się pierwsze derby Manchesteru, pomiędzy Newton Heath i FC Ardwick (późniejszym Manchesterem City), w których lepsi okazali się Heathens pokonując swoich rywali 5:2.

Kolejny rok przyniósł zmiany, mając sprawić, iż nic już nie będzie takie samo. Football League rozszerzyła się do dwóch dywizji, a niższą ligę tworzyły zespoły z Sojuszu Futbolowego plus Northwich Victoria, Rotherham i Woolwich Arsenal. Newton Heath wraz z Nottingham Forest zostały zaproszone do udziału w Dywizji Pierwszej, co było pierwszym z kroków ku wielkiej potędze klubu.

Pierwszy sezon w nowej lidze znów nie wyszedł piłkarzom z Manchesteru, bowiem ostatecznie zakończyli oni zmagania na ostatnim miejscu, zdobywając zaledwie 18 punktów na 60 możliwych. Newton musiało rozegrać więc mecz play-off z Small Heath (późniejszym Birmingham City), które zakończyło rozgrywki Dywizji Drugiej na pierwszym miejscu.

22 kwietnia 1893 roku oba zespoły zmierzyły się w Stoke, lecz po końcowym gwizdku wynik wynosił 1:1. Konieczny był rewanż, a miejscem wyznaczonym do niego był Bramall Lane, stadion Sheffield Wednesday. Heathens rozgromili wtedy swojego rywala 5:2, dzięki fenomenalnej postawie Farnhama (3 bramki) oraz trafieniom Cassidy'ego i Coupara, co oznaczało, iż otrzymali kolejny sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Rok później Newton Heath znów zakończyło zmagania na ostatnim miejscu i ponownie musiało powalczyć o przetrwanie w meczu play-off, tym razem z Liverpoolem. Ostatecznie ekipa z Manchesteru przegrała 0:2, zostając pierwszą drużyną w historii, która spadła z ligi, a wynik pojedynku przyczynił się do poniekąd do rozpoczęcia zaciętej rywalizacji pomiędzy klubami.

Po relegacji Heathens spędzili w Dywizji Drugiej aż 12 lat, podczas których popadli w poważne długi i ostatecznie otrzymali wezwanie do sądu, które zmieniło oblicze nie tylko samego klubu, ale także angielskiego futbolu.

Pod koniec sezonu 1901 sprawy na boisku oraz poza nim uległy znacznemu pogorszeniu. Drużyna zajęła dziesiątą pozycję w lidze, ludzie nie chcieli już oglądać poczynań swoich dotychczasowych ulubieńców, a sam klub potrzebował pokaźnego zastrzyku gotówki.

To właśnie wtedy władze Newton Heath postanowiły zorganizować czterodniową zbiórkę pieniężną (połączoną z targiem) w hali St. James na Oxford Street. Jedną z atrakcji tego wydarzenia był ogromny bernardyn, który miał przywiązaną przy szyi skrzyneczkę na datki dla klubu, a posiadał karton, zamocowany również w tym samym celu. Jednak trzeciej nocy pies zerwał się ze smyczy i uciekł przez niezabezpieczone wyjście z hali.

Bernardyn został znaleziony przez panów Jamesa Taylora i Johna Henry'ego Daviesa, przy czym drugi z dżentelmenów totalnie zauroczył się psem. Przypadkowe zdarzenie doprowadziło do spotkania pomiędzy Daviesem a kapitanem Newton Heath - Harrym Staffordem, który opowiedział biznesmenowi o kłopotach finansowych swojego klubu.

Kilka miesięcy później, wierzyciele stali się naprawdę bardzo niecierpliwi, a dług NW wynosił już prawie trzy tysiące funtów, przez co drużyna znalazła się na skraju bankructwa. Wydano nakaz likwidacji klubu i zorganizowano spotkanie pomiędzy przedstawicielami Heathens i wierzycielami w hali New Islington. Wniosek był jeden - natychmiast potrzeba 2000 funtów, aby spłacić długi i ocalić klub. Wówczas Harry Stafford zgłosił pomysł, który miał pomóc przetrwać Newton Heath.

Stafford spotkał się z trzema bogatymi biznesmenami, którzy zdecydowali się wpłacić po 500 funtów na klub. Byli to J. Brown, W. Deakin i James Taylor. Brakowało jeszcze 1/4 sumy, a kapitan NH przypomniał sobie pana Daviesa i złożył mu wizytę. Szczęśliwy właściciel bernardyna zgodził się dopłacić wymaganą przez wierzycieli sumę, ratując tym samym klub przed bankructwem.

28 kwietnia 1902 roku Newton Heath przestał istnieć, a w jego miejsce pojawił się Manchester United, którego pierwszym dyrektorem został oczywiście John Henry Davies, pojawiający się niemal wszędzie z pewnym bernardynem.

Ile w opowieści jest prawdy, a ile fikcji obecnie nie wie nikt. Jedno jest jednak pewne - legenda United narodziła się w nieprawdopodobnych okolicznościach...


TAGI


« Poprzedni news
Patrice Evra zagra na Anfield
Następny news »
Bez Naniego przez przynajmniej dwa miesiące?!

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (10)


Wielbicielka: Fajny tekst..taki z klimatem:) Niech mi ktoś jeszcze powie, że psy są głupie:p
» 27 stycznia 2012, 09:20 #6
Klimaa: Bernardynowi zawdzięczamy istnienie klubu ;-)
» 27 stycznia 2012, 08:27 #5
padre: "Był koniec osiemnastego wieku, kiedy w Newton Heath powstał węzeł kolejowy, mający obsługiwać połączenia pomiędzy Manchesterem a Leeds."

koniec 18 wieku to lata 17XX - jak by wtedy powstała kolej w okolicach Manchesteru, trzeba by zmienic podreczniki do historii :) Autorowi zapewne chodzilo o koniec dziewiętnastego wieku, tak?
» 26 stycznia 2012, 08:43 #4
Biafra: dzięki opatrzności za czuwanie, oczywiście, że XIX w. ;)
» 26 stycznia 2012, 09:06 #3
padre: oprocz tego reszta naprawde ciekawa, a wie ktos moze jak nazywal sie ten bernardyn?
» 26 stycznia 2012, 09:49 #2
Samuelikson: W to mi graj :D:D

Zawsze krytykuje wszystko co się da, ale to mi się podobało.

Gratuluję :)
» 26 stycznia 2012, 00:09 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.