Jestem Scouserem, nienawidzę United!

» 24 stycznia 2012, 22:26 - Autor: Biafra - źródło:
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego fani Liverpoolu tak bardzo nienawidzą Manchesteru United oraz wszystkiego, co związane z klubem z Old Trafford? Czy jest to spowodowane przypadkiem, a może też ma swoje racjonalne wytłumaczenie?
Jestem Scouserem, nienawidzę United!
»
Odpowiedź na powyższe pytania znalazł pewien kibic The Reds, który postanowił swoimi przemyśleniami podzielić się na portalu bleacherreport.com, podając nie jedną, nie dwie ale dziesięć przyczyn, dla których każdy miłośnik ekipy z Anfield Road powinien (a wręcz musi) pałać niechęcią do drużyny z czerwonej części Manchesteru.

Pisałem kiedyś na temat rywalizacji pomiędzy oboma klubami oraz rzeczach, przez które to my - kibice United nie znosimy Scousersów, jednak jeśli ciekawi was spojrzenia na północno-zachodnią nienawiść od strony człowieka pochodzącego z Liverpoolu to zapraszam do lektury poniższego tekstu.

Bardzo napiętej sytuacji pomiędzy The Reds i Czerwonymi Diabłami z pewnością nie naprawił ostatni incydent z udziałem Luisa Suareza i Patrice\\\'a Evry, za który Urugwajczyk został ukarany zawieszeniem na osiem spotkań. Kibiców Liverpoolu nawet nie boli tak bardzo samo wykluczenie ich piłkarza, jak fakt, iż podczas gdy sobotni mecz IV rundy Pucharu Anglii Suarez obejrzy tylko z trybun, to francuski obrońca z pewnością wystąpi w tym spotkaniu.

Fani zgromadzeni na The Kop z pewnością zgotują Evrze fantastyczne, gorące przyjęcie, jakiego nie zapomni bardzo, ale to bardzo długo. Jednak wracając do tematu, dlaczego kibic Liverpoolu nienawidzi United?

Otóż, po pierwsze:



Geografia



Główna i podstawowa przyczyna nienawiści między klubami! Kolej łącząca oba przemysłowe miasta, której początki sięgają jeszcze czasów naszych pradziadków, nie tylko umożliwiała dotarcie z Liverpoolu do Manchesteru, ale również dała podwaliny do rywalizacji pomiędzy miastami.

Wprawdzie dawna kolej w obecnych czasach już nie istnieje (przynajmniej oficjalnie) to walka na linii Scouser/Mancunian trwa w najlepsze. Najlepszym dowodem na jej istnienie są wszelkie boiskowe potyczki pomiędzy klubami z tych miast. Pojedynki The Reds z Czerwonymi Diabłami to bez wątpienia jedne z najwspanialszych derby na świecie, a już na pewno w Anglii.

Po drugie, równie ważne:



Łowcy chwały



Bowiem jak inaczej można nazwać przeciętnego kibica Manchesteru United? Przecież te dwa słowa opisują go najlepiej, jak tylko można.

Czerwone Diabły miały ogromne szczęście, że globalizacja futbolu nastąpiła w latach 90-tych, dzięki czemu mnóstwo osób miało możliwość ujrzenia angielskiej potęgi piłkarskiej, a co za tym idzie, również sukcesów ekipy z Old Trafford.

Wprawdzie klub podaje w oficjalnych danych, iż ma ponad 300 milionów kibiców na całym świecie to większość z tej liczby to tzw. turyści, którzy nie dość, że nigdy nie byli na Old Trafford to jeszcze często niewiele wiedzą na temat drużyny, której \\\'rzekomo kibicują\\\'.

To oczywiste, że wśród tych trzystu milionów jest niewielka grupa fanów, którzy są lokalnymi sympatykami Czerwonych Diabłów. Co więcej, liczba ta rośnie w momencie, gdy United osiąga jakiś sukces, a maleje w chwili, gdy kończy się dobra passa podopiecznych sir Alexa Fergusona.

Cóż, nie jest zbyt pomocne wsparcie...

Kolejny powód to:



Brygada krewetkowych kanapek



Hmm, przed chwilą stwierdziłem, iż nie ma lepszego określenia na przeciętnego fana United. Muszę przyznać się do błędu, ponieważ podobno istnieje lepsza nazwa.

Co najlepsze, nie została wymyślona przez żadnego Scousersa, a przez człowieka związanego z Old Trafford przez wiele, wiele lat - Roya Keane\\\'a.

Zero wsparcia, liczy się tylko opychanie kanapkami z krewetkami, a dopingowanie ukochanej drużyny schodzi na drugi, lub nawet trzeci plan. Nie ma już głośnych okrzyków, pokazywania miłości do klubu, a doping - owszem, czasami się pojawi, ale tylko w momentach gdy United wychodzi na prowadzenie.

To smutna rzecz, ale taki obraz coraz częściej można zaobserwować na Old Trafford.

Następnie mamy:



Fergie Time



Jednym z popularnych mitów Premier League jest Fergie Time, na temat którego bardzo często debatują fani innych drużyn. Jednak trafił on na listę, z jednej prostej przyczyny - TO NIE JEST MIT!

Badania pokazały, że Fergie Time naprawdę istnieje, a co więcej, Manchester United czerpie z niego ogromne korzyści.

Dlaczego również nienawidzimy tego terminu? Bowiem dotyczy sir Alexa Fergusona, co jest wystarczającym powodem dla kibica The Reds.

Piąty powód do nienawiści to:



Arogancja



Jest to jedna z kluczowych cech każdej osoby, czy to piłkarza, czy też trenera związanego z Manchesterem United.

Pozwólcie, że przedstawię to nieco inaczej - Manchester United jest uosobieniem arogancji.

Ich zawodnicy są aroganccy, ich Staruszek jest arogancki, a co najgorsze, ich kibice myślą, że ta cała arogancja to po prostu nic innego, jak tylko zaufanie do własnych umiejętności.

A do czego dochodzi, gdy drużyna emanuje arogancją.. tfu zaufaniem na kilometr? Do takiego sławnego zdarzenia, łączącego się z wynikiem 1:6.

Szósty, ale wcale nie tak mało ważny:



Sir Alex Ferguson



Nikt nie zaprzeczy, iż powodem sukcesów Manchesteru United w erze Premier League jest szkocki menadżer.

Czyż nie wystarczającym powodem do nienawiści jest fakt, że przez ostatnie 25 lat pewien człowiek drażni nas dzień po dniu?

Chciał zrzucić Liverpool z tronu (co też uczynił!), okej, nie ma sprawy, ale czynnikiem, który sprawia, iż tak bardzo nie cierpimy Fergusona jest jego znak firmowy.

Zanim doszło do całego zamieszania z sugerowaniem sędziemu czerwonej kartki, co uczynił Roberto Mancini całej Anglii znany był znak pt. \\\"Patrz na mój zegarek\\\".

Na tym się zatrzymajmy. Przecież każdy doskonale wie, że to Szkot jest główną przeszkodą pomiędzy Liverpoolem a tytułem mistrzowskim numer 19 na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat. To już wszystko w temacie sir Alex.

No dobra, może jeszcze na koniec mały zawał serca w wykonaniu Fergiego.

Kolejny powód to oczywiście:



Gary Neville



Jeśli istnieje na świecie osoba, która oprócz Fergusona zapewniła sobie automatyczne pojawienie się na tej liście to musi być nią Gary Neville.

Jednak w tym przypadku nienawiść jest odwzajemniona, bowiem Anglik wiele razy pokazywał, co myśli o The Reds.

A chyba nie ma kibica Liverpoolu, który kiedykolwiek zapomni świętowanie w wykonaniu Gary\\\'ego.

To wystarcza każdemu fanowi The Reds, w sumie można nawet powiedzieć, iż to przez osobę Neville\\\'a wiele osób nienawidzi Manchesteru United.

Bliżej końca znajduje się:



Old Trafford



Ach... Teatr Marzeń... Jak na stadion z ponad 75 tysiącami miejsc, które przecież zwykle są zajęte to na Old Trafford bardzo często zapada tak ogromna cisza, że wstyd być wówczas piłkarzem United.

Wprawdzie Stretford End jeszcze momentami zrywa się do dopingu, ale zdaje się, iż wspominana Brygada Krewetkowych Kanapach wyssała całą energię z tego miejsca.

Nic więc dziwnego, iż wśród kibiców, którzy posiadają jeden z najgłośniejszych stadionów w Europie taki rozwój sytuacji budzi nienawiść. Oczywiście podczas derbowych pojedynków atmosfera na Old Trafford jest wspaniała, ale na pozostałych meczach to jeden z najnudniejszych obiektów w kraju.

Dziewiątym powodem do nienawiści jest:



Wywalczenie 19. tytułu mistrza kraju



Jest to cierń w sercu każdego kibica The Reds. Niestety musimy zaakceptować ten fakt - Mancs zrobili to po raz 19.

Pokazali całemu światu (głównie za sprawą wygolonej klatki piersiowej Rooneya) jak to podbiją Anglię. Cóż, to kolejny powód, aby pałać nienawiścią do United jak nigdy dotąd!

I ostatnia przyczyna to:



Ponieważ są Manchesterem United!



Czy istnieje lepszy powód niż ten? Pozwólcie, że powiem to inaczej. Czy może być lepszy powód niż ten?

Odpowiedź brzmi NIE! Nie ma na to szans przez najbliższy miliard lat.

Ludzie, którzy nienawidzą United robią to z taką samą pasją z jaką kochają Liverpool. To musi być powiązane.

To tyle jeśli chodzi o powody dla których przeciętny Scousers nienawidzi tego piep****** Manchesteru United. Warto przyjrzeć się powyższym punktom, bowiem jak wiadomo w każdej bajce jest ziarenko prawdy. Chociaż nie byłbym pewien, czy Scousersi są w stanie wymyślać bajki, ale może usłyszeli od kogoś spoza miasta? Cóż, na pewno wobec powyższego nie można przejść obojętnie.

To tyle! Miłego oglądania sobotniego pojedynku!

Artykuł pochodzi w znacznej części z bleacherreport.com, gdzie wpis zamieścił Pradeep Kumar.


TAGI


« Poprzedni news
Zdrowa rywalizacja, czy wyrządzanie szkody?
Następny news »
Rok 93: Pokonanie L'poolu w drodze po tytuł

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (56)


Klimaa: Radość Garego jest bezcenna ;-)
» 26 stycznia 2012, 08:49 #17
designer: kibice Liverpoolu to czubki dla ktorych powinno sie z rocznym wyprzedzeniem rezerwowac miejsca w szpitalach psychiatrycznych. Tam ich miejsce a nie trybuny stadionu.
» 25 stycznia 2012, 21:07 #16
Adamczik: Większość powodów to: "Trzeba ich nienawidzić, bo trzeba". Zazwyczaj nienawidzi się z jakiegoś wyrazistego powodu. Wydaje mi się, że L'pool nienawidzi tak United, bo Ci wymazali nazwę ich klubu z piłkarskiej mapy Anglii, przez 20 lat regularnie bijąc ich po głowie a w konsekwencji bijąć ich rekord tytułów mistrza kraju.
» 25 stycznia 2012, 19:31 #15
ax1d: W geografii nie chodzi o żadną kolej, tylko o kanał i wyeliminowanie Liverpoolu jako głównego portu północno-zachodniej Anglii, przez co setki jeśli nie tysiące Scousers stracili pracę. Manchester wraz z wybudowaniem kanału i umożliwieniem handlu śródlądowego z pominięciem Liverpoolu stał się automatycznie najważniejszym miastem na północy Anglii. Liverpool spadł z grzędy po raz pierwszy. To jest prawdziwy powód i każdy rodowity Scouser to wie i do tego wraca. To wywróciło świat w tym mieście do góry nogami.
» 25 stycznia 2012, 19:27 #14
Biafra: @inekk10 oraz viachaslau, jak napisałem w notce, nie jest to mój pogląd, nie jest to też mój pomysł na tekst, a spojrzenie na całą sprawę kibica L'poolu. Nie mam najmniejszego pojęcia, dlaczego punkt pierwszy wytłumaczył w taki, a nie inny sposób. Totalnie.

Jednak jak wspomniałem w tekście problem nienawiści pomiędzy United i Liverpoolem był już przeze mnie poruszany wcześniej, tam też jest znacznie więcej na temat Kanału Manchesterskiego i problemu, o którym wspomnieliście. Poniżej link do tego.

devilpage.pl/biafra/blog/komentarze/27198/jak-z-chciwosci-wyniknela-nienawisc/
» 25 stycznia 2012, 12:12 #13
inekk10: Zapomnieliście dodać, że na początkach istnienia obu klubów w Manchesterze powstał port, i przez to w liverpoolu była wielka bieda i dlatego oba miasta się nienawidzą
» 25 stycznia 2012, 11:55 #12
N17: Lukixp, nie czepiaj się. To nie kartkówka z gramatyki, tylko zaje***ty kawał. :D
Jutro powiem to kumplowi kibicowi lfc.
» 25 stycznia 2012, 18:16 #11
ax1d: krzych411, jeśli twierdzisz, że konstrukcja "Which did ship never dock in Liverpool?" jest poprawna, to mam nadzieję, że opatrzność ochroni nas przed takimi "ekspertami". Which did you school graduate? Pathetic.
» 26 stycznia 2012, 08:42 #10
ax1d: Błąd gramatyczny polega na tym, ekspercie, że which odnosi się do dopełnienia i to dopełnienie musi po nim stać. Dwa operatory - pytający 'which' i posiłkowy 'did' nie mogą stać bezpośrednio obok siebie. Zastanawiam się, jak z takim pojęciem o języku dotrwałeś do III roku studiów. Wiem, że na pewno nikt nie nauczył Cię takich bredni, więc czytaj pilniej zanim znów zaczniesz wypisywać takie bzdury. I - jakby nikt Ci jeszcze nie powiedział - gramatyka to nie tylko czasy, chłopcze. Jest jeszcze m.in. coś takiego jak Syntax, i to właśnie na tym polega błąd, a to zdanie jest kompletnie bez sensu i nie ma żadnego sposobu, żeby "udowodnić", że jest poprawne.
A "ekspertem" będziesz, jak będziesz miał przynajmniej magistra i kilka lat doświadczenia w zawodzie. Na razie - o ile dobrze pamiętam - jeszcze nie obroniłeś licencjatu, co zresztą widać, więc lepiej idź się poucz zamiast tracić czas tutaj.
» 27 stycznia 2012, 08:31 #9
Biafra: Doświadczyłem tej atmosfery, może w szpitalu nie wylądowałem, ale po dziś dzień mam po spotkaniu z miłośnikami naszego United ładne pamiątki ; )

To tylko pokazanie, dlaczego 'przeciętny' kibic 'nienawidzi' Czerwonych Diabłów, gdyż Ci zagorzali fani to zupełnie inna bajka.
» 25 stycznia 2012, 01:14 #8
QraBrat: Wiem o czym mowisz, mieszkam w Liverpool i do niedawna pracowalem w firmie gdzie 90% zatrudnionych to kibice LFC ( dokladnie na 40 osob, 36 LFC - 2 Everton - 1 Man C. - 1 M.Utd czyli ja ).
To co tutaj sie dzialo przed finalem LM w zeszym roku przechodzilo ludzkie pojecie, nigdzie nie mozna bylo kupic koszulki Barcy a w radio slyszalem ze zdarzaly sie przypadki na miescie gdzie kibice LFC probowali odkupywac te koszulki od ludzi na ulicy oferujac nawet 100 GBP, i nie wazne ze L'pool nie gral nawet w tej edycji LM wazne ze United przegralo.
po zdobyciu 19 tytulu nasi wkradli sie na Anfield i zawiesili flage mowiaca o naszych 19 tytulach, a po meczu z barca kibice LFC wywiesili transparent ze 19 razy to dotknelismy pilke w finale LM.
Najwiekszy jednak fanatyzm pokazuje "dowcip" ktory opowiedzial mi znajomy kibic LFC:

-Ile czasu zajmuje kobiecie z Manchester'u zeby sie wy..rac?
- 9 miesiecy

humor raczej niskiego lotu ale w pelni pokazuje nienawisc pomiedzy kibicami obu druzyn.
» 25 stycznia 2012, 01:27 #7
Biafra: gdyby Twój klub przez ponad 20 lat był najbardziej utytułowaną drużyną w kraju, mówię tutaj o koronie mistrzowskiej i nagle największy rywal nie dość, że dogonił cię w tej klasyfikacji to jeszcze następnie wyprzedził to czy nie byłby to dobry powód? Akurat tutaj rozumiem ich doskonale.
» 24 stycznia 2012, 23:51 #6
grandes: ja kfc uwielbiam :D
» 24 stycznia 2012, 23:21 #5
grandes: sry za spam ale pytanko ..... Może organizuje ktoś jakieś wspólne oglądanie meczu w Lublinie ??
» 24 stycznia 2012, 23:06 #4
devious: jeżeli chodzi o Lublin to polecam Tifosi, wiele razy tam oglądałem MU z kumplem - na Ligę Mistrzów to trzeba tam rezerwować stoliki bo tłumy są ale w weekendy raczej luz, pojawia się trochę ludzi kibicujących MU czy rywalom (nawet fanów City widziałem i to w pamiętnym meczu 4:3 więc przyjemnie było ;) - mają C+ i wszystkie inne kanały w tym Sportklub tylko czasem trzeba się upomnieć przy barze by puścili mecz i wyłączyli muzykę i dali dźwięk (czasem włączają mecz bez dźwięku)

Ostatnio nie bywam bo nie mam czasu i też rzadko w LBN bywam ale może na L'pool się tam wybiorę, jeszcze nie wiem :]
» 25 stycznia 2012, 23:49 #3
grandes: Mnie również ale co do "brygady kanapkowych kanapek" ma racje
» 24 stycznia 2012, 23:21 #2
grandes: hahah sorki nie wiem dlaczego tak napisalem :D
» 26 stycznia 2012, 22:18 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.