Wprawdzie od meczu z Manchesterem City minęło już sporo czasu to na temat faulu Vincenta Kompany'ego, za którą obrońca Obywateli ujrzał czerwoną kartkę postanowił się wypowiedzieć Nani.
» Portugalczyk może mówić o wielkim szczęściu
Do całego zajścia doszło w derbach Manchesteru w III rundzie Pucharu Anglii, kiedy to Kompany wszedł obunóż w Portugalczyka za co został wyrzucony z boiska.
Z decyzją arbitra długo nie potrafił pogodzić się Roberto Mancini, a także sami piłkarze Obywateli, lecz jak przekonuje skrzydłowy Manchesteru United, jeśli nie przeskoczyłby nad obrońcą City to najprawdopodobniej doznałby poważnej kontuzji.
- Owszem przeskoczyłem nad Kompanym - wyznał Nani zapytany przez dziennikarzy o wspomniane zajście. - Przeskoczyłem nad jego nogami. Jednak jeśli bym tego nie zrobił to mogłoby mnie tu dziś nie być, gdyż leczyłbym poważny uraz. To był bardzo niebezpieczny wślizg, wykonany obunóż.
- To prawda, że mnie nie dotknął. Z drugiej strony czasami obserwujemy bardzo groźne wejścia w nogi rywala za które pokazywane są tylko żółte kartki, a czasami nie ma żadnej kary.
- Decyzja arbitra była taka, a nie inna. Należy ją po prostu uszanować.
Nani wiele razy był oskarżany o tzw. nurkowanie, lecz jedynym komentarzem Portugalczyka w tej sprawie było stwierdzenie, iż rywale oraz kibice są po prostu zazdrośni o jego umiejętności.
- To śmieszne, co ludzie wygadują - dodał Luis. - Nie mam pojęcia dlaczego tak mówią. Być może są zazdrośni o moje umiejętności, sam nie wiem. Oczywiście osoby, które tak twierdzą nie są fanami Manchesteru United, więc chyba coś w tym jest.
- To ludzie, którzy mnie nie lubią. Jeśli gram przeciwko Tottenhamowi, Chelsea, czy też Liverpoolowi i ktoś mnie popycha lub atakuje moje nogi to się przewracam. Jednak oni i tak powiedzą, że zbyt łatwo upadłem.
- Natychmiast powiedzą: "Tam nie było faulu". To oczywiste, że będą bronić swoich piłkarzy. Zawsze powiedzą, że nurkuję.
- Jednak jeśli zapytacie moich kolegów z drużyny, czyli osób z którymi pracuję i które mnie znają to wyznają, że nie mam w zwyczaju łatwo się poddawać i upadać przy najmniejszym kontakcie z rywalem - zakończył Nani.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.