W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
» 22 grudnia 2011, 00:22 - Autor: rogi - źródło: BBC
Phil Jones z powodu kontuzji twarzy, jakiej nabawił się w meczu z Fulham, zostanie wysłany przez klub na prześwietlenie. Ashley Young nie zagra natomiast przez dwa, do trzech tygodni.
» Boss niezadowolony z kolejnych kontuzji
Jones został kopnięty przez Clinta Dempseya podczas jednego z pierwszych starć w meczu na Craven Cottage.
- Phil został uderzony łokciem w szczękę, dlatego wyślemy go na prześwietlenie. Nie wygląda to dobrze - mówił sir Alex Ferguson po meczu.
Ashley Young również musiał opuścić plac gry przedwcześnie z powodu kontuzji kolana. Rio Ferdinand z powodu drobnego urazu opuścił środowe starcie, jednak będzie gotów do gry dopiero w sylwestrowym meczu z Blackburn. Tymczasem Young, zdaniem Fergusona, opuści cały okres świąteczny po pechowym starciu z Dicksonem Etuhu.
- Rio będzie gotów na spotkanie z Blackburn w sylwestra - dodał Ferguson. - Z Philem jeszcze nic nie wiadomo, a Ashley nie zagra przez dwa albo trzy tygodnie. Dostał z łokcia, ale nie sądzę, żeby była w tym zagraniu jakaś złośliwość.
- Myślę, że zagranie na Ashley Youngu było agresywne. Mimo to, z napastnikami nie mamy obecnie problemu. To w innych formacjach dręczą nas kontuzje.
sisinho: Nie wiem o co Ci chodzi. Czy to ich wina że ktoś kogoś walnął z łokcia? Czy to ich wina że Valencii złamali nogę? Oni mogą co najwyżej skrócić czas leczenia co jak widać robią - Chicharito miał nie grać 4 tygodnie , natomiast nie grał niecałe i już w ostatni weekend wszedł z ławki. Valencia też miał 6 miesięcy pauzować a pauzował 4 , Rooney miał problemy z kostką , to w tydzień go postawili na nogi.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.