Moyes wierzy, Allardyce również...

Jeżeli graczom z Goodison Park udałoby się dzisiaj odnieść cenne zwycięstwo to w znacznym stopniu przybliżyliby się do meczów kwalifikacyjnych do Ligi Mistrzów. Menadżer Evertonu jeszcze nigdy podczas swojej kariery w zespole 'The Toffies' nie mógł cieszyć się ze zwycięstwa nad Czerwonymi Diabłami na własnym stadionie.

"Wiem, że jeszcze nigdy nie poprowadziłem Evertonu do zwycięstwa nad Manchesterem United. Zdaję sobie sprawę z tego, iż ponownie będzie to ciężkie zadanie, ale cieszę się na myśl tego pojedynku. Wierzę, że coś uda nam się wywalczyć" – powiedział Moyes.

"Aby pokonać Czerwone Diabły musimy zagrać najlepiej jak potrafimy. Niektóre zespoły pokonały już ich w tym sezonie i trzeba to uznać za czynnik motywujący."

"Mam nadzieję, że oni skupili się w tym sezonie już tylko na Pucharze Anglii, ale obawiam się, iż tak w rzeczywistości nie jest. Manchester United będzie chciał wygrać wszystko, ponieważ oni już tacy są" – zakończył Moyes.

Z kolei menadżer Boltonu Wanderers – Sam Allardyce wierzy, iż Manchesterowi United uda się dzisiejszego wieczoru odnieść zwycięstwo nad Evertonem Liverpool. Zarówno 'The Toffies' jak i drużyna 'Kłusaków' walczą o czwarte miejsce w lidze premiowane kwalifikacjami do Ligi Mistrzów. Przegrana Evertonu w znacznym stopniu pomogłaby zawodnikom z The Reebok Stadium.

Allardyce uważa również, iż Ruud van Nistelrooy po okresie marnej gry ponownie wpisze się na listę strzelców tak jak miało to miejsce w niedzielnym pojedynku z Newcastle United. Holender w spotkaniu ze 'Srokami' zdobył dwie bramki.

"Alex Ferguson musi być zachwycony stylem jakim jego zespół rozbił Newcastle United. Ten występ musiał dać im wiele pewności siebie. Kiedy zawodnik pokroju Ruuda van Nistelrooya zaczyna zdobywać bramki, to już nie przestaje" – zakończył trener Boltonu.