Alaan: Zaczyna się, niedocenianie naszych przeciwników. To są finały Mistrzostw Europy, tutaj praktycznie nie ma podziału na drużyny dobre i słabe, każdy zasłużył sobie na występ w owym turnieju. Wiem, niektórzy faworyci mogą wydawać się drużyną grającą na wyższym poziomie, ale popatrzmy - Portugalia i Anglia losowane były z czwartego koszyka.
Grecja: może wydawać się łatwym przeciwnikiem (w ostatnich 5 spotkaniach 3 razy wygrała Polska, 2 razy padł remis) lecz przypomnijmy sobię ME 2004. Od tego czasu Grecy, może bez sukcesów, ale grają na równie wysokim poziomie.
Rosja: tego meczu jestem bardzo ciekawy. Z tą reprezentacją graliśmy 3 razy, padł remis i po zwycięstwie obu ekip z ogólnym bilansem bramek 5-5. To według mnie Rosja wygra naszą biało-czerwoną grupę, na ostatnich ME zaprezentowali się bardzo dobrze.
Czechy: zawsze mnie dziwiła ta reprezentacja. Posiadając tyle znanych piłkarskich nazwisk (Nedved, Koller, Baros, Jankulovski, Cech, Rosicky) nie osiągnęła ostatnio większego sukcesu. Według mnie gdyby mogli i chcieli to śmiało wygraliby tą grupę. Ogólnie 5 spotkań z Polską: 3 razy wygraliśmy, 2 razy zostaliśmy pokonani.
Zacznijcie doceniać reprezentacje, z którymi przyjdzie nam grać na EURO 2012. Wiem - jako gospodarz oczekiwania narodu wobec naszej reprezentacji są napewno duże, lecz obiektywnie to my jesteśmy najsłabszą drużyną w tej grupie. Grupa niby najmniej sprawiająca problemy, ale jednak w ogólnej skali trudności ta łatwość okazać się może niemożliwością.
Gramy w finałach zapewne tylko dzięki powierzenia nam organizacji - szczerze wątpię, aby z poziomem gry który ostatnio prezentowała nasza reprezentacja udało się wywalczyć miejsce. Z tego przywileju trzeba skorzystać, a jak się nie uda, cóż - pokazać się z dobrej strony przy organizacji, oprawie itp :)
Jeden naród, jedna reprezentacja, trzeba kibicować niezależnie od wyników, tak powinno być zapisane w duszy każdego kibica.