W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Powrót Danny'ego Simpsona na Old Trafford okazał się udany. Były obrońca Manchesteru United mógł wraz z Newcastle cieszyć się w sobotę z punktu zdobytego na trudnym terenie.
» Danny Simpson w sobotę mógł cieszyć się z punktu wywalczonego przeciwko Manchesterowi United
Sroki remis 1:1 w dużej mierze zawdzięczają Simpsonowi, który w drugiej połowie wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Javiera Hernandeza.
– To było instynktowne zachowanie – przyznał Simpson na antenie MUTV.
– Przez cały tydzień oglądaliśmy filmy z Hernandezem i przyglądaliśmy się jego ruchom w polu karnym. Widziałem, że nadchodzi dośrodkowanie, zdołałem ustawić się na linii bramkowej i wybić piłkę.
– Jestem zadowolony ze zdobytego punktu, bo w ostatnich 15 minutach przetrwaliśmy prawdziwą falę ataków. Udało się nam jednak z nią poradzić. Bronimy tak dobrze od początku sezonu, ciężko pracujemy na treningach i miło, że opłaciło się to na takim terenie jakim jest Old Trafford.
– Jeśli spojrzymy na liczbę stworzonych szans, to ludzie będą pytać jak Manchester United mógł nie wygrać tego meczu. Wiem, skąd biorą się ich bramki w ostatnich minutach. Grają niezwykle mądrze, a do tego mają takich piłkarzy jak Wayne Rooney. Nigdy nie wiesz, kiedy strzelą gola.
– Decyzja sędziego o spalonym Hernandeza w doliczonym czasie gry była dla nas ulgą. Trzeba jednak powiedzieć, że dobrze radziliśmy sobie z zagrożeniem ze strony Manchesteru United – dodał Simpson.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.