Darren Fletcher specjalnie dla portalu ManUtd.com, opowiada o obecnym sezonie oraz rozgrywkach Ligi Mistrzów.
» Szkot zaliczył niedawno 300. występ w barwach United
Jak się czułeś, kiedy w pojedynku z Sunderlandem zaliczyłeś swój kolejny, 300. występ w barwach United?
- To był odpowiedni moment, aby dojść do takiego etapu, mimo, że to tylko kolejny mecz. Czas bardzo szybko minął od czasu mojego debiutu, a ja już wiem wszystko o grze w Manchesterze United. Mam wiele pięknych wspomnień związanych z tym miejscem, to jest mój dom. Nadal chce poprawiać swoje osiągnięcie. Następnym celem będzie 350, a potem 400 występów i tak dalej.
Co jest najważniejszą rzeczą, jaką zdobyłeś od czasu swojego pierwszego występu dla United?
- Doświadczenie jest czymś, co można zdobyć ucząc się od starszych kolegów. Wiele o tym słyszysz, gdy jesteś jeszcze młody, ale wraz z upływem czasu zdajesz sobie sprawę z jego wartości. Chodzi tutaj głównie o umiejętność radzenia sobie w każdej sytuacji na boisku - dowiesz się jak odnieść sukces; co trzeba zrobić w danym spotkaniu i jak się do niego przygotować. Jest wielu wspaniałych zawodników, którzy mają swój styl gry. Ja także chcę mieć swój, ponieważ jest to dla mnie ważne.
Jeśli chodzi o ten sezon, to czujesz, że dochodzisz do szczytu formy?
- Czuję się dobrze. Od początku sezonu tak jest i jestem zadowolony z obecnego stanu rzeczy. Im więcej grasz, tym więcej w tobie motywacji i podobnie jak reszta zespołu, chcesz grać już zawsze. To jest bardzo ważne.
W jaki sposób dynamika zespołu zmieniał się po odejściu Scholesa i jak znosicie ciągłe spekulacje na temat jego następców?
- Spekulacje są obecnie częścią futbolu. Nie wydaje mi się, aby gra zespołu uległa drastycznej zmianie. Oczywiście Scholesy był wielkim piłkarzem - nikt nie dogrywał tak piłki i nie kontrolował tempa gry jak on. Jednak Manchester United zawsze idzie do przodu i jeśli jeden gracz opuści drużynę, to zawsze znajdzie się ktoś na to miejsce. Menedżer wie najlepiej, co zrobić w takiej sytuacji. Ten klub nigdy nie stoi w miejscu.
Co sądzisz o sugestii Sandro Rosella, który chce zmniejszyć ilość ligowych meczów i chce wprowadzić pojedynki Champions League w weekendy?
- Nie sądzę, aby tak się stało. Obecnie wszystko jest, jak być powinno. Każdy lubi grać zarówno w lidze, jak i Champions League, ponieważ te spotkania są wyjątkowe. Myślę, że przeplatanka pomiędzy tymi rozgrywkami jest w porządku.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.