W listopadzie mija rok odkąd Anders Lindegaard podpisał kontrakt z Manchesterem United. Duński bramkarz jest zachwycony postępami, jakich dokonał na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy.
» Anders Lindegaard jest zadowolony ze swojego pierwszego roku spędzonego w Manchesterze United
– Po pierwsze, muszę powiedzieć, że gra dla Manchesteru United to wielki zaszczyt i jestem bardzo dumny mogąc być częścią tego klubu – mówi Lindegaard w rozmowie z ManUtd.com, oficjalną stroną Czerwonych Diabłów.
– Patrząc na to, gdzie byłem rok temu, dałbym sobie odciąć prawą rękę, aby być w obecnym położeniu. Jestem bardzo zadowolony, że mogę być częścią tego klubu i drużyny. Zawsze kibicowałem Manchesterowi United, więc to spełnienie moich marzeń. Cieszę się każdym dniem spędzonym tutaj.
– Niezwykle trudno przygotować się na taki krok, jaki zrobiłem przychodząc tu z Norwegii. Transfer z tak małej drużyny Aalesund do wielkiego Manchesteru United był olbrzymim skokiem. Nie można się na to przygotować. Musisz się uczyć każdego dnia. Proces mojej aklimatyzacji przebiegał fantastycznie. Oczywiście kontuzja kolana doznana w marcu nie była miła, ale generalnie jestem bardzo zadowolony z tego, jak potoczyły się sprawy.
– Manchester United to klub, który dobrze się tobą zajmuje, szczególnie kiedy dopiero trafiłeś do zespołu. Na każdym kroku są ludzie gotowi ci pomóc. Nie ma znaczenia z jakim problemem się borykasz, bo zawsze możesz się do kogoś zwrócić, kto pomoże ci w przystosowaniu się do nowego życia.
– Muszę przyznać, że pierwsze pół roku nie było łatwe. Nemanja Vidić i Patrice Evra również przez to przechodzili, bo początki zawsze są trudne. Przyjeżdżając tutaj nie zabrałem nikogo z rodziny, nie miałem też dziewczyny, więc miałem sporo czasu dla siebie.
– Trudno było poradzić sobie z kontuzją kolana. Byłem co prawda częścią drużyny, ale nie czułem się jak pełnoprawny członek zespołu. Aż do czasu amerykańskiego tournee nie czułem, że zyskałem sobie szacunek kolegów. Wyprawa po USA była świetnym doświadczeniem i cieszę się, że od tego czasu mogłem zagrać w wielu spotkaniach.
– Choć kilka pierwszych miesięcy było trudnych, to teraz postrzegam to jako czas, przez który po prostu musiałem przejść. Starałem się obrócić wszystko w pozytyw i wynieść coś z tego doświadczenia.
– Jako piłkarz od początku mojego pobytu tutaj poprawiłem wszystkie elementy mojej gry. To bardzo ważne, bo w przeciwnym razie mógłbym się już nie rozwijać na tym poziomie. Miniony rok był świetny i patrzę na niego z dumą i radością – stwierdza Lidengaard.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.