Za wyjątkiem pojedynku z Leeds United w Pucharze Ligi, Jonny Evans wziął udział w każdym spotkaniu Czerwonych Diabłów obecnego sezonu, przez co ma ogromne nadzieje, iż zagra również w sobotnim starciu ze Stoke City.
» Irlandczyk opowiedział o najbliższym rywalu United
W udzielonym oficjalnej stronie klubu wywiadzie, Irlandczyk opowiada o zbliżającym się meczu z The Potters, a także broni krytykowany przez wielu styl gry drużyny Tony'ego Pulisa.
Jonny, jakie to uczucie grać przeciwko Stoke City na ich obiekcie, Britannia Stadium?
Cóż, do tej pory miałem tylko jedną okazję, aby wystąpić na tym stadionie. Było to w 2008 roku, zaraz po powrocie United z Klubowych Mistrzostw Świata w Japonii i jedyne co pamiętam z tego wydarzenia, to niesamowita atmosfera panująca na Britannia Stadium. Ich fani zawsze stoją murem za swoją drużyną, co w połączeniu ze stylem gry prezentowanym przez Stoke sprawia, że gra się tam pod ogromną presją. To bardzo twarda, siłowa drużyna, której sposobem na przeciwnika jest spora liczba górnych piłek, posyłanych w pole karne rywala. Do tego jest tam zazwyczaj bardzo wietrznie, a to jeszcze bardziej utrudnia życie obrońcom.
Czy przygotowujecie się do meczów ze Stoke w jakiś szczególny sposób?
Odpowiem w ten sposób, że czujemy się przygotowani do tego pojedynku. Nasze ostatnie wyjazdowe spotkanie było z Boltonem, a to drużyna grająca bardzo podobnie jak Stoke. Również posyłają mnóstwo wysokich piłek w pole karne przeciwnika. Wtedy zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze, więc jestem przekonany, że tym razem będzie podobnie.
Lubisz spotkania z drużynami o takim siłowym stylu gry?
Pojedynki z zespołami jak Stoke czy Bolton wymagają od zawodnika znacznie więcej zaangażowania. Jako obrońca musisz się bardzo dużo nabiegać, gdyż często próbują zagrań w uliczkę. Trzeba więc ich dogonić, odebrać piłkę i wrócić z powrotem na swoje miejsce w defensywnie. Oczywiście z racji sporej ilości dośrodkowań, trzeba też wiele razy skakać do piłki i ją wybijać. Prawie cały czas jesteś pod piłką, zdecydowanie częściej niż ma to miejsce w meczach z drużynami o tzw. kontynentalnym stylu gry, który opiera się na grze po ziemi. Dla defensora tego typu mecze są bardzo wymagające, a poza tym trzeba cały czas trzeźwo myśleć i nie dać wciągnąć się w jakieś przepychanki.
Sposób w jaki gra Stoke jest przez wielu krytykowany. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
Nigdy nie narzekałem na taki styl gry i nie zamierzam tego zmieniać. Cały czas słyszę, jak ludzie ich krytykują. Nawet mój tata bez przerwy powtarza, że piłka nożna nie powinna tak wyglądać, ale ja się z nim nie zgadzam. Nie mam z tym żadnego problemu. W regułach gry nie jest przecież zapisane, iż należy rozgrywać piłkę cały czas po ziemi. Zespołu grające jak Stoke nie łamią więc żadnych przepisów. Być może, aby odnieść sukces na światowych boiskach, trzeba grać futbolówką nisko, szybko wymieniając podania. Jak również przypuszczam taki styl jest bardziej widowiskowy, a jako że piłka nożna głównie ma dostarczać rozrywki kibicom, to może coś w tym jest. Jednak jestem pewien, iż fani Stoke zupełnie nie narzekają na to jak gra ich zespół. Ich ukochana drużyna występuje przecież w Premier League oraz w europejskich pucharach, tak więc dlaczego mieliby narzekać...
Chodzi o to, aby wykorzystać swoje mocne strony, czyż nie tak...?
Dokładnie! Pochodzę z Irlandii Północnej i gdy gram w reprezentacji, to nikt nie oczekuje od nas ładnego footballu. Czasami trzeba zagrać tak, jak nam jest wygodniej i jak nam pasuje, ale przecież najważniejsze jest zwycięstwo. Tak jak powiedziałeś, trzeba wykorzystywać zarówno swoje atuty, jak i te menadżera. Tony Pulis jest bardzo zorganizowanym trenerem, który doskonale wie, jakie są mocne strony jego drużyny.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.