Co najmniej 8 milionów za Robinsona

Areną zmagań o bramkarza Kogutów ma być letni okres transferowy, przeciwnikami United - czołowe kluby Europy, między innymi Arsenal i Barcelona, również poważnie rozważające wykupienie kontraktu młodego golkipera.

Tottenham najprawdopodobniej zdecyduje się sprzedać reprezentacyjnego bramkarza z powodów czysto ekonomicznych. Gdy w zeszłym roku Robinson przechodził na White Hart Lane z Leeds United, kosztował 1,5 miliona funtów. Jego cena wzrosła zatem ponad pięciokrotnie w ciągu zaledwie jednego sezonu.

Ponadto Martin Jol i Frank Arnesen nieustannie szperają w talentach niemal na całym świecie i prawdopodobnie mają już ułożoną listę możliwych następców Robinsona między słupkami bramki Kogutów.

Zespół z Old Trafford natomiast najprawdopodobniej ściągnie tego lata kolejnego bramkarza. Wiele wskazuje na to, że klub opuszczą Roy Carroll i Ricardo, więc rzeczą naturalną będzie sprowadzenie następcy.

Jako, że jest raczej mało prawdopodobne, by Manchester wyłożył pieniądze na kolejny transfer bez dodatkowych wpływów, Sir Alex Ferguson może zaoferować Tottenhamowi transakcję wiązaną. Wśród możliwych opcji wymieniani są tacy gracze, jak Phil Neville, Kleberson, Louis Saha, David Bellion czy Liam Miller, którzy nie pograli zbyt wiele w podstawowej jedenastce Diabłów i na pewno nie pogniewaliby się na możliwość regularnej gry w innym zespole.

Pozostaje tylko pytanie, czy zasadnym jest sprzedawać dopiero co sprowadzonych do klubu utalentowanych graczy, takich jak np. Saha czy Miller. Taka ewentualność po raz kolejny dowiodłaby transferowej niekonsekwencji Sir Alexa, która ujawniła się w chwili sprzedania Erica Djemby-Djemby do Aston Villi Birmingham.