Podopieczni sir Alexa Fergusona po 3. kolejce z pewnością będą chcieli mieć na koncie dwa zwycięstwa z ekipami z północnego Londynu, lecz aby tak się stało muszą na Old Trafford pokonać drużynę Arsenalu.
» Podopieczni sir Alexa Fergusona po 3. kolejce z pewnością będą chcieli mieć na koncie dwa zwycięstwa z ekipami z północnego Londynu, lecz aby tak się stało muszą na Old Trafford pokonać drużynę Arsenalu.
To niesamowite, że w ostatnich dziewięciu ligowych spotkaniach popularni Kanonierzy wygrali zaledwie raz i miało to miejsce podczas majowego meczu na Emirates Stadium właśnie z Czerwonymi Diabłami. Dzień ten z pewnością na długo pozostanie w pamięci Arsene'a Wengera, bowiem również wtedy po raz ostatni było słuchać żywiołowy doping sympatyków jego drużyny.
Wygrana w środowym meczu kwalifikacji do Ligi Mistrzów z Udinese być może polepszyła nastroje panujące w obozie londyńczyków, lecz zbliżający się wielkimi krokami szlagier nie budzi już takich samych emocji jak w poprzednich latach. Wszyscy kibice zgodnie przyznają, że starcia Manchesteru United z Arsenalem należą do najbardziej emocjonujących w Premier League, ale dopóki piłkarze obu drużyn nie wybiegną na murawę Old Trafford, na próżno szukać towarzyszącemu zazwyczaj temu wydarzeniu zainteresowaniu ze strony mediów.
Jednak nieważne w jakiej formie byliby przeciwnicy drużyny z Teatru Marzeń, to piłkarskich emocji dla sympatyków Czerwonych Diabłów z pewnością nie zabraknie.
Początek szlagierowego starcia, w niedzielę o godzinie 17.00!
Zupełnie inne nastroje panują wśród podopiecznych sir Alexa Fergusona. Nowe nabytki szkockiego menadżera dopiero zgrywają się z resztą drużyny, lecz forma jaką United zaprezentowało w drugiej połowie spotkania z Tottenhamem pozwala sądzić, że może być tylko lepiej. ‘
Czerwone Diabły są niepokonane od siedmiu spotkań z Arsenalem na własnym stadionie, co więcej, zaledwie raz podczas tych meczów padł wynik remisowy. Jeśli chodzi o spotkania na Old Trafford to gospodarze wygrywają raz za razem już od szesnastu ligowych potyczek, a niezwyciężeni pozostają od dwudziestu dwóch pojedynków. Powiada się, że liczby nie grają, lecz tym razem ciężko pozostać obojętnym wobec takich statystyk, a mianem bluźnierstwa można określić słowa tych, którzy wróżą Kanonierom zwycięstwo w niedzielnym starciu.
Kłopoty w kadrach
Manchester United:
Występ niepewny: Ferdinand (ścięgno), Fletcher (wraca do zdrowia po chorobie).
Kontuzjowani: Vidić (uraz łydki, powrót 24 września), Rafael (wybity bark, powrót w listopadzie).
Kadra United:
De Gea, Lindegaard, Smalling, Ferdinand, Jones, Evra, Evans, Fabio, Nani, Park, Cleverley, Anderson, Carrick, Fletcher, Giggs, Young, Rooney, Berbatow, Welbeck, Diouf, Owen, Macheda.
Arsenal:
Występ niepewny: Koscielny (problemy z plecami), Vermaelen (uraz kostki).
Występ niemożliwy: Frimpong, Gervinho, Song (cała trójka jest zawieszona)
Kontuzjowani: Gibbs (uraz ścięgna udowego, powrót 10 września), Squillaci (uraz łydki, powrót 10 września) Wilshere (kontuzja kostki, powrót 22 września), Diaby (kontuzja kostki, powrót w paźdzerniku).
Kadra Arsenalu:
Szczęsny, Jenkinson, Djourou, Koscielny, Vermaelen, Sagna, Walcott, Arshavin, Rosicky, Ramsey, Traore, Van Persie, Lansbury, Fabianski, Oxlade-Chamberlain, Chamakh, Miquel, Miyaichi.
Kluczowy gracz przeciwnika
Robin van Persie po odejściu Cesca Fabregasa do FC Barcelony jest już nie tylko najważniejszym graczem formacji ataku w drużynie Kanonierów, lecz również kapitanem ekipy z Emirates Stadium. Holenderski napastnik w 19 meczach drugiej części poprzedniego sezonu zdobył aż 18 bramek, ustalając przy okazji nowy rekord, trafiając do siatki rywala w dziewięciu kolejnych wyjazdowych spotkaniach. W tym sezonie van Persie w lidze jeszcze gola nie zdobył, lecz w środowym meczu Ligi Mistrzów otworzył swój nowy worek z bramkami.
Ostatnie spotkanie obu drużyn
Zaledwie jedną bramkę ujrzeli kibice zgromadzeni w maju na Emiratem Stadium. Jej autorem był jeden z nielicznych, zdrowych pomocników w ekipie Arsene’a Wengera w tamtym okresie – Aaron Ramsey, który pokonał Edwina van der Sara w 56 minucie spotkania. Porażka w tym meczu nieco skomplikowała sytuację United w wyścigu o mistrzowski tytuł, natomiast wygrana Kanonierów okazała się nie wystarczająca, aby przywrócić ich do walki o zwycięstwo w Premier League. Ostatecznie Arsenal zakończył rozgrywki na czwartym miejscu, a podopieczni sir Alexa Fergusona z dziewiętnastym tytułem mistrza Anglii.
Drużyny w liczbach
Manchester United:
Rozegrane spotkania: 2
Zdobyte punkty: 6
Wygrane: 2
Remisy: 0
Porażki: 0
Gole zdobyte: 5
Gole stracone: 1
Arsenal:
Rozegrane spotkania: 2
Zdobyte punkty: 1
Wygrane: 0
Remisy: 1
Porażki: 1
Gole zdobyte: 0
Gole stracone: 2
Fakty meczowe
Bezpośrednie starcia:
* Będzie to 214. spotkanie obu drużyn. Do tej pory w 88 meczach lepszy był Manchester, 79 razy Arsenal, natomiast w 46 starciach padał wynik remisowy.
* United wygrywało siedem ostatnich potyczek z Kanonierami, zanim w maju doznali porażki na Emirates.
* W niedzielę na Old Trafford dojdzie do 46. starcia pomiędzy Fergusonem, a Wengerem. 20 razy górą był Szkot, w 16 meczach triumfował Francuz, a przy dziewięciu okazjach panowie dzielili się punktami.
Manchester United:
* Ostatnie pięć bramek Danny’ego Welbecka w Premier League zostało zdobytych po strzałach głową.
* Właśnie w taki sposób Czerwone Diabły od momentu startu sezonu 2010/11 strzeliły 20 bramek. To o pięć więcej od drugiego w rankingu zespołu.
* Mistrzowie Anglii wygrali ostatnie siedem ligowych spotkań z ekipami z Londynu. W sumie w jedenastu ostatnich potyczkach, triumfowali dziesięć razy.
* Wyjściowy składu United w meczu z Tottenhamem może pochwalić się średnią wieku wynoszącą 23 lata i 191 dni.
Arsenal:
* Gdyby poprzedni sezon Premier League rozpoczął się 26 lutego (weekend w którym rozegrano finał Pucharu Ligi), to Kanonierzy po 13 kolejnych spotkaniach zajęliby 15 miejsce w tabeli.
* Ostatni raz kiedy Arsenalowi nie udało się zdobyć bramki w dwóch pierwszych meczach ligowych, miał miejsce 42 lata temu w sezonie 1969/70.
Sędzia spotkania
Arbitrem szlagierowego starcia będzie pan Howard Webb, który również sędziował pojedynek tych drużyn w ubiegłym sezonie. Anglik prowadził także domowy mecze United z Chelsea oraz dwa spotkania z Liverpoolem.
Poczynania rywali
W sobotnie popołudnie Chelsea podejmowała u siebie Norwich, natomiast Liverpool drużynę Boltonu Wanderers. The Blues pewnie wygrali 3:1, jednak radość ze zwycięstwa zmąciła koszmarna kontuzja Didiera Drogby. Jeśli chodzi o The Reds to również odnieśli pewne zwycięstwo, pokonując ekipę Kłusaków 3:1. Chwilę przed pojedynkiem z Arsenalem dojdzie do innego starcia ekip z Manchesteru i Londynu, bowiem na White Hart Lane przyjedzie City, które zmierzy się z Tottenhamem.
Początek spotkania w niedzielę o godzinie 17.00!
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.