Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Wrażenia po meczu z West Bromwich

» 14 sierpnia 2011, 19:54 - Autor: mJagiela - źródło:
● Po zakończonym pojedynku na The Hawthorns trzeba zacząć od gracza meczu, którym bez wątpienia został Ashley Young. Kupiony w lecie przez Sir Aleksa Fergusona Anglik przyćmił swoim występem kolegę z drugiego skrzydła, Naniego. Manchester United przeprowadzał zdecydowaną część akcji lewym skrzydłem, bo Young był dzisiaj nie do zatrzymania. Dzisiejszy występ (razem z meczem o Tarczę Wspólnoty) pokazał jaką jakość wniesie na stałe do drużyny. Zdecydowane rajdy, dośrodkowania i krótkie, szybkie podania z najbliższymi zawodnikami przynoszą wiele korzyści w grze United. Należy też pamiętać, że jego ostre wrzutki w pole karne przyniosą ich jeszcze więcej, kiedy do gry powróci Javier Hernández. Ale chwila… przecież Young jest słaby, bo "nie pomoże nam w pokonaniu Barcelony”…
Wrażenia po meczu z West Bromwich
»
● Oglądając w dzisiejszym meczu Manchester United zauważyć można było nowy styl gry. Nie wiem co Sir Alex Ferguson zrobił z tymi zawodnikami przez wakacje, ale to już nie jest ten sam Manchester United jaki oglądaliśmy chociażby w tamtym sezonie. Podania są szybkie, piłkarze nie holują piłki bez celu, ale szukają zdecydowanych i nieoczekiwanych przez przeciwnika podań. Środkowi pomocnicy (Anderson, Cleverley) wraz z napastnikami (Rooney, Welbeck) podczas kreowania akcji ofensywnej dobrze czują się w każdym sektorze na boisku, wymienność pozycji pozwala zgubić przeciwnika i przysporzyć mu wiele kłopotu. Zdaję sobie sprawę, że naszym przeciwnikiem było „zaledwie” West Bromwich, ale jestem przekonany, że ten mecz to początek zupełnie nowego stylu gry, połączenia wymiany podań w stylu Barcelony i atakowania skrzydłami w stylu Manchesteru United. Wątpię, że ktokolwiek będzie narzekał na ten sposób gry, jeśli będzie on tak dalej kontynuowany. Spodziewam się wysypu hipokrytów, którzy narzekają na nudny styl Barcelony, ale w przypadku United taki styl będą chwalić.

● To Sir Alex Ferguson wystawił najmłodszą jedenastkę tej kolejki Premier League. Podczas pierwszego gwizdka średnia wieku Czerwonych Diabłów wynosiła 24. Gdy sędzia kończył spotkanie wynosiła ona 23.1. Coraz częściej będziemy słyszeć o tym jak młody skład przebywał na boisku w każdym kolejnym meczu, jednak w porównaniu znanego z podobnych wyczynów Arsenalu, Sir Alex Ferguson znajduje odpowiedni balans (doświadczenie połączone z przyszłością), a nie wpuszcza na boisko zawodników w jednym wieku jak Francuz z Emirates Stadium.

● Początki Davida de Gei w Manchesterze United nie należą do łatwych. Zaznaczam, że nie obchodzi mnie to, co myślą wszyscy krzykacze, którzy po dwóch meczach najchętniej wyrzuciliby go z klubu i ogromnie żałują, że nie kupiliśmy Neuera (choć ten i tak nie chciał się ruszać z Niemiec, ale co tam, narzekać trzeba, bo go nie kupiliśmy!). De Gea ma ogromny talent, to wiadomo. Wpuścił dzisiaj bramkę i nie ma wątpliwości co do jego winy, zachował się tragicznie. Na szczęście jednak jego błędy trafiły się w wygranych meczach, i miejmy nadzieję, że to właśnie w takich spotkaniach będzie je popełniał – bo, muszę was uświadomić, popełni jeszcze nie jeden błąd. Edwin van der Sar w jego wieku na pewno nie był takim van der Sarem jakiego pamiętamy z poprzedniego sezonu. Dodatkowo należy pamiętać, że to jego początki w tym państwie i w tej lidze, ucząc się dopiero języka, grając z zupełnie nowymi zawodnikami, kiedy masz zastąpić jednego z najlepszych bramkarzy świata i grać na pozycji, gdzie przystosowanie się do drużyny jest prawdopodobnie cięższe niż na jakiejkolwiek innej. Według mnie warto pamiętać, że debiutował na Wembley przy 40-tysięcznej ekipie kibiców City, a swój drugi mecz rozegrał na wyjeździe z West Bromwich. Jego mecze przy 76-tysięcznej publiczności na Old Trafford z pewnością naładują go pozytywną energią na kolejne spotkania. Już kiedyś pisałem na blogu, że kibic Manchesteru United to z reguły narzekacz, także nie oczekuję innej oceny de Gei niż ostrej krytyki, ale każdy w miarę znający się na piłce nożnej człowiek powie, że ten chłopak ma jeszcze czas. I tak szczerze… poza tym golem, jego występ był przecież dobry, całkiem solidny.

● Ciekawe co z naszymi kontuzjowanymi. Chwilę przed meczem dowiedzieliśmy się, że Rafael wypada na 10 tygodni. W pierwszych minutach sezonu ligowego urazu doznaje Nemanja Vidić, który opuszcza boisko w drugiej połowie (mam nadzieję, że ociąganie się ze zmianą nie pogorszyło tej kontuzji), a kilkanaście minut przed końcem meczu z boiska musiał zejść Rio Ferdinand. Wiem, że jeśli kontuzje okażą się poważniejsze (na świeżo, Rio 6 tygodni przerwy, Vidić 2), to zjawią się wielcy wielbiciele O’Shea i Browna, ale przypominam Wam, że nawet jak był O’Shea i Brown, to mieliśmy okres, że w obronie musiał grać Michael Carrick…

● Jesteśmy dwa mecze wyjazdowe do przodu. Rok temu dopiero po trzech spotkaniach poza Old Trafford zdobyliśmy trzy punkty. To właśnie lepsza forma wyjazdowa w tym sezonie jest kluczem do wygrania ligi angielskiej, bo jak wiadomo, na własnym stadionie te 50 punktów Manchester United zdobywa przeważnie bez większego problemu.

● Fajnie jest widzieć chudszego, sprawniejszego i szybszego Wayne’a Rooneya. Anglik doskonale przepracował pre-season, błyszczał formą, którą teraz kontynuuje w lidze. Dodając do tego odmienionego Rooneya jego nową „fryzurę”, można zauważyć wiele podobieństw tego Rooneya sprzed siedmiu, sześciu lat. Na szczęście nie klaszcze już arbitrom, nie popełnia bezsensownych fauli – po zejściu Rio Ferdinanda dostał nawet opaskę kapitana.

● Przeraża mnie profesjonalizm komentatorów w Polsce. Tym razem chwila o Canal+. Ja rozumiem, że muszą teraz poradzić sobie z kłopotem, jakim są dla nich ligi zagraniczne (od momentu dominacji T-Mobile Ekstraklasy w tej stacji), ale komentarz Piotra Labogi i Przemysława Rudzkiego był naprawdę tragiczny. Piotr Laboga, który specjalizuje się w komentowaniu ligi hiszpańskiej nie potrafi poprawnie wymówić nazwiska hiszpańskiego bramkarza United. Pan Laboga powinien też wiedzieć, że Tarcza Dobroczynności od 2002 roku nie jest już Tarczą Dobroczynności, ale Tarczą Wspólnoty. No i nie wydaje mi się, że czapka z daszkiem zasłania twarz osoby, która ją nosi na tyle, że nie można zgadnąć kto to jest. Sorry panowie, ale Phila Neville’a po prostu nie da się nie poznać…


TAGI


« Poprzedni news
Rafael wypada ze składu na 10 tygodni !
Następny news »
Ferdinand nie zagra przez sześć tygodni

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (57)


Klimaa: Przyjemny artykuł!
Po dwóch spotkaniach widać odmienione United, Alex naprawdę działa cuda, a młody skład United strasznie cieszy!
» 16 sierpnia 2011, 00:02 #14
mJagiela: Kiedyś czytałem wywiad, w którym to przyznał, a tu masz potwierdzenie, że jest kibicem Chelsea: chelsealondyn.pl/newsy/przemyslaw-rudzki-specjalnie-dla-clpl-2064.html

"Mamy dla czytelników wielką niespodziankę. Otóż specjalnie dla ChelseaLondyn.pl w sprawie przejścia Francuza na Stamford Bridge głos postanowił zabrać ekspert Canal+ oraz n sport, dziennikarz piszący dla "Faktu" i "Dziennika", felietonu dla portalu - interia.pl, oraz kibic Chelsea - Przemysław Rudzki!"

Zresztą, jak można kogoś, kto pisze dla Faktu, nazwać dobrym dziennikarzem...
» 16 sierpnia 2011, 00:08 #13
urbanex: nie panikujcie, nahorny i twarowski nadrobia ;p
» 16 sierpnia 2011, 03:07 #12
mJagiela: Też ich lubię, też uważam za najlepszy duet, ale Canal+ stracił u mnie jako stacja za to co zrobili z polską ligą... Rudzkiego nigdy nie lubiłem (nieobiektywny kibic Chelsea), a Laboga komentował ten mecz chyba dlatego, że hiszpańska się jeszcze nie zaczęła, Rosłoń (nie oglądałem, ale przypuszczam) komentował Chelsea, a Twarowski przygotowywał się do Ligi+ Extra.
» 15 sierpnia 2011, 00:35 #11
mJagiela: Chodzi o to, że teraz w głównym kanale (HD) będzie praktycznie cały czas leciała liga polska, a zdecydowana większość meczów ligi angielskiej przerzucona została na Canal+ Gol, w zwykłej (średniej) jakości. Ludzie wykupowali pakiety HD, żeby teraz móc sobie w HD zobaczyć mecz Podbeskidzia czy innej Jagiellonii... W następnej kolejce Arsenal - Liverpool na Canal+ Gol...
» 15 sierpnia 2011, 00:51 #10
mJagiela: Nie mam pojęcia.

Nie wiem czy redakcja będzie w tym sezonie publikować oceny z meczu, czy nie; ten wpis to zupełnie coś innego, luźne przemyślenia po meczu na blogu ;)
» 15 sierpnia 2011, 00:21 #9
mJagiela: @Adam11

O nowym stylu. Po pierwsze, to ja oglądam jak najmniej meczów z polskim komentarzem, a już na pewno nie słucham Kołtonia, Szpakowskiego czy innych 'wynalazków'. Borka akurat szanuję i lubię, bo jeśli posłuchasz różne wywiady, jakie on udziela, zobaczysz, że jest to znający się na piłce nożnej człowiek, w dodatku jest kibicem Realu Madryt i nie przeszkadza mu to być obiektywnym. Za takie coś szanuję kibiców każdej drużyny. Nie słucham co mają do powiedzenia polscy dziennikarze, bo wg mnie większość z nich zatrzymała się swoją wiedzą na mundialu w Korei. Udzielam się na angielskim forum United, od czasu do czasu piszę dla angielskich blogów o United, zdecydowanie bardziej wolę taki rodzaj 'budowania' opinii. Tak więc nie zarzucaj (przynajmniej mi), że polscy dziennikarze mi coś wmawiają ;)

Arsenal wg mnie nie gra(ł) piłki podobnej do Barcelony, widzę różnicę, bo z gry podaniami Arsenalu nie wynika w większości nic, a Barcelona naprawdę potrafi stworzyć sobie mnóstwo wyśmienitych sytuacji. To o Arsenalu mówi się, że próbuje z piłką wejść do bramki. Próbuje, właśnie. Uważam też, że "Barcelona nabija posiadanie piłki podaniami między obrońcami" to mit. Ok, czasem podają między nimi, ale robią to na linii środkowej. Podają między nimi, ale jak każdy inny zespół. Podania między nimi to nie jest znacząca część ich wysokiego posiadania piłki, zwróć kiedyś na to uwagę, naprawdę. Ja rozumiem, że ciężko jest czasem spojrzeć na drużynę, przez którą United ma dwa Puchary Europy mniej, ale odrobina obiektywizmu nikomu by tu nie zaszkodziła, serio. Jestem przekonany, że taki styl w United byłby nazwany nieziemskim, a nasi piłkarz byliby nie z tego świata. Dlatego jak napisałem w tekście, mam nadzieję, że będzie ten styl się u nas z meczu na mecz rozwijał i kiedyś ludzie przyznają, że takie coś jest przyjemne, miłe dla oka, ale i skuteczne, efektywne.

Tamtego meczu nie oglądałem, więc nie mogę nic na ten temat powiedzieć, ale podejrzewam, że był to ten mecz nie miał większego znaczenia, skoro tak zachowawczo grali do wejścia Henry'ego ;)

Sir Alex Ferguson nigdy nie powiedział, że Foster to nadzieja angielskiej bramki, było to raczej sformułowanie używane przez polskich fanatyków Kuszczaka, którzy uważali, że Foster gra, bo jest Anglikiem (co było bez sensu, bo ktoś taki jak Ferguson ma gdzieś czy to jest nadzieja Anglików czy nie, dla niego liczy się klub, a reprezentacyjną piłką się brzydzi). Nawiązałem do van der Sara w wieku de Gei z prostego powodu, że wiele ludzi zapomina, że 20-latek to 20-latek. Wielu uważa, że skoro ma zastąpić van der Sara, to ma być już taki jak on. To jest błąd. Keane'a zastąpił zupełnie inny zawodnik (Carrick), van Nistelrooya zastąpiliśmy najpierw Sahą, później Tevezem, a szansę do zastąpienia Scholesa dostanie prawdopodobnie Cleverley. De Gea to inwestycja, która ma nam służyć na najbliższe 10, 15 lat. Cech był sprowadzony do Chelsea w podobnym wieku, grał w podobnej drużynie jak teraz de Gea, jestem przekonany, że w tej drużynie zostanie bardzo prędko takim bramkarzem, z taką opinią, jaką Cech miał już w 2005 roku.
» 14 sierpnia 2011, 23:30 #8
mJagiela: Arsenal grał dobrą piłkę po raz ostatni w sezonie 2007/08, kiedy do kwietniowego meczu na Old Trafford utrzymywał się w walce o mistrzostwo. Później ta drużyna w ogóle nie była najefektowniejszą drużyną na wyspach, chyba sobie żartujesz, ale ok, ja mam swój punkt widzenia, Ty masz swój.

Jeśli po przeczytaniu mojego tekstu jesteś w stanie twierdzić, że Kołtoń i Szpakowski zrobili mi wodę z mózgu, to ja Ci już podziękuję. Nie znasz mnie, uważam się za obiektywnego kibica, a ty masz o mnie takie zdanie jakie masz, bo jest pełno idiotów, którzy wierzą w każde słowo kogoś komentującego mecze. Umiem je oglądać i wyciągać sam wnioski, ale znasz mnie tylko z tej notki, więc naprawdę nie obchodzi mnie czy uważasz mnie za takiego czy innego - po prostu się mylisz. Nie pisz następny raz tyle o czymś, o czym nic nie wiesz.
» 15 sierpnia 2011, 09:43 #7
mJagiela: Powiedz mi jakie babole masz na myśli, to podyskutujemy więcej na ten temat.
» 14 sierpnia 2011, 23:28 #6
mJagiela: Na przedpolu akurat umie grać świetnie, tylko na razie problemy są spowodowane przez ograniczoną znajomość angielskiego.

Jeśli chodzi Ci o jego błędy, to nie mów, że była masa (jakby było ich dużo, to na pewno pamiętałbyś je i mógłbyś mi powiedzieć dokładnie o które Ci chodziło). Popełnił błąd przy golu i w okolicach 15 minuty, kiedy po rożnym chciał wybić piłkę ale go przepchnęli rywale (akurat Rudzki coś zaczynał mówić o tym, i akurat w tej akcji popełnił taki błąd). To były dwa błędy, jeden nie spowodował żadnego strzału, drugi niestety oznaczał stratę bramki.

Gardzę ludźmi, którzy krzyczą, że ktoś popełnia MASĘ błędów, ale jak się ich poprosi o to, by powiedzieć jakie błędy mają na myśli, to dalej pieprzą, mówią ogólnie.
» 16 sierpnia 2011, 09:59 #5
mJagiela: Odpowiem Ci po El Clasico, albo jutro z rana ;)

Ale dzięki za taki "wall of text", lubię dyskutować!
» 14 sierpnia 2011, 21:28 #4
N17: Widze ze Beckie zdominował blogi innych administratorów. Masz talent i tyle, oby tak dalej!
» 14 sierpnia 2011, 20:56 #3
mJagiela: Kiedyś się de Gea musi ograć.

Żeby zyskać pewność siebie najlepiej jest dać mu na to szansę od samego początku. Granie Lindegaardem przedłużyłoby aklimatyzację Hiszpana w Anglii o kilka miesięcy.
» 14 sierpnia 2011, 20:31 #2
Olo: Taaak, w meczu z Wilkami na OT :D
Kiedyś był jeszcze dobry Mateusz Borek ale nie wiem co się z nim teraz dzieje...
» 14 sierpnia 2011, 21:09 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.