Michael Carrick cieszy się z możliwości jeszcze większej rywalizacji podczas nowego sezonu w Manchesterze United.
» Carrick nie może się doczekać rywalizacji w linii pomocy w nadchodzącym sezonie
Pomimo tego, że skład opuścili Paul Scholes oraz Owen Hargreaves, na horyzoncie pojawili się nowi piłkarze, którzy będą walczyć o grę w linii pomocy. Ashley Young, Ryan Giggs, Anderson, Darren Fletcher, Darron Gibson to tylko niektórzy z pomocników Fergusona.
Nie można zapominać o młodym Tomie Cleverleyu, który już zdążył pokazać, że ten sezon może być jego przełomowym, oraz o możliwym transferze Wesleya Sneijdera na Old Trafford.
- Nie boję się tego [transferu Sneijdera], zamierzam to wykorzystać. O to właśnie chodzi w tym klubie. Będzie ciężko grać regularnie, ale tutaj każdy sezon jest cięższy od poprzedniego. Mamy jasną sytuację i bardzo młody skład – komentował Carrick.
- Tutaj zawsze jest miejsce na rywalizację, to właśnie czyni ten zespół tak wspaniałym. Trzeba być u szczytu formy, aby grać w meczach i chyba w ten sposób wywalczyliśmy tyle sukcesów w ostatnich latach. Jeżeli chcesz być na uwadze menadżera, naprawdę musisz grać na swoim najwyższym poziomie.
- Miło jest patrzeć, jak młodzież przebija się do składu. Oglądanie ich rozwoju i ich pierwszych kroków w kadrze seniorskiej naprawdę sprawiają mi radość.
- Danny Welbeck poradził sobie fantastycznie podczas weekendu i tak samo spisał się Tom. To dobrze rokuje na przyszłość. Będą chcieli dostać jak najwięcej szans w tym sezonie.
- Cleverley to wielki talent, ale nie tylko. Mentalnie również jest w czołówce. Jego nastawienie do gry jest pierwszej klasy. Słucha, ciężko pracuje, a jego jedynym celem jest futbol i możliwość rozwoju. Ma ogromne szanse zostać jednym z najlepszych.
Ludzie upatrują w Cleverleyu następny Scholesa. Carrick uważa jednak, że nie można mówić tutaj o bezpośrednim zastępstwie: - Tu nie chodzi tylko o zastąpienie piłkarza. Trzeba iść naprzód i zaadaptować się do nowych warunków. Robiliśmy to już przez lata.
- Gry Ronaldo odszedł trzy lata temu, wszyscy się zastanawiali jak go zastąpimy. Ale nie wymieniliśmy go na takiego samego piłkarza, przebudowaliśmy skład i nadal odnosiliśmy sukcesy. Taki jest właśnie cel.
- Utrata takich piłkarzy jak Scholesy, Neville czy Edwin van der Sar wymaga nowego przystosowania się. Zawodnicy przychodzą i odciskają swój autorytet i osobowość na obrazie drużyny. My jednak musimy iść naprzód – zakończył Carrick.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.