Manchester United pokonał New York Cosmos 6:0 (2:0) w pożegnalnym meczu Paula Scholesa, który został rozegrany na Old Trafford. Bohater wieczoru swoją piękną karierę zwieńczył równie pięknym trafieniem w 9. minucie spotkania.
» Manchester United pokonał NY Cosmos 6:0 w pożegnalnym meczu Paula Scholesa, który odbył się na Old Trafford. Bohater wieczoru swoją piękną karierę zwieńczył równie pięknym trafieniem w 9. minucie spotkania.
Sir Alex Ferguson desygnował do gry bardzo mocną jedenastkę. Szansę dostał nawet Rafael, który według zapewnień menadżera wciąż odczuwał skutki stłuczenia doznanego w meczu z Barceloną i miał opuścić niedzielne spotkanie o Tarczę Wspólnoty z Manchesterem City na Wembley.
W drużynie NY Cosmos znalazło się natomiast wielu znakomitych zawodników, zarówno tych, którzy zakończyli piłkarską karierę, jak i tych, których wciąż oglądamy na boiskach Premier League. Rolę trenera amerykańskiego zespołu pełnił natomiast Eric Cantona.
Piłkarze Manchesteru United szybko chcieli nagrodzić kibiców, którzy przyszli piątkowego wieczoru na Old Trafford. Już na samym początku znakomitą okazję zmarnował Nani, który otrzymał znakomite podanie od Wayne'a Rooneya.
Litości dla Brada Friedela nie miał natomiast w 9. minucie bohater wieczoru. Paul Scholes w swoim stylu uderzył piłkę zza pola karnego, a ta wpadła do siatki tuż przy słupku.
New York Cosmos długo nie potrafili wyprowadzić składnej akcji. Sprawy w swoje ręce postanowiło wziąć dwóch byłych Czerwonych Diabłów. Po akcji Dwighte'a Yorke'a i strzale Nicky'ego Butta piłka nieznacznie minęła bramkę strzeżoną przez Davida de Geę. Kilka minut później Hiszpana próbował zaskoczyć Wayne Bridge. W tym wypadku młody golkiper United bardzo dobrze obronił strzał Anglika.
W 28. minucie kibice Manchesteru United po raz drugi poderwali się z krzesełek. W polu karnym sfaulowany został Ashley Young, a sędzia błyskawicznie wskazał na 'wapno'. Wszyscy na stadionie domagali się, aby jedenastkę wykonywał Scholes. Anglik wskazał jednak na Wayne'a Rooneya, a ten piekielnie mocnym strzałem od poprzeczki nie dał szans Friedelowi.
Scholes szansę na ponowne wpisanie się na listę strzelców miał w 35. minucie. Po szybkiej wymianie podań między Rooneyem a Berbatowem, Anglik znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarze NY Cosmos. Scholesy zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem zablokował go Yannick Reyering.
Przed przerwą niezłą okazję na podwyższenie wyniku miał Berbatow. Bułgar dopadł do piłki po podaniu Rooneya, ale uderzył nieznacznie nad bramką Friedela.
Po zmianie stron Manchester United szybko wziął sprawy w swoje ręce. W 50. minucie obronę NY Cosmos rozmontowali wprowadzeni po przerwie Anderson i Danny Welbeck. Anglik ładnie odegrał piłkę do Brazylijczyka, a ten strzałem po ziemi podwyższył na 3:0.
Tuż po stracie trzeciego gola przyjezdni skonstruowali efektowną akcję. Z lewego skrzydła w pole karne dośrodkował Michel Salgado, w szesnastce najwyżej wyskoczył Stefan Dimitrov i strzałem głową był bliski pokonania Andersa Lindegaarda.
W 59. minucie obrońcy NY Cosmos nieumiejętnie wybijali piłkę z własnego pola karnego, a z prezentu gości nie omieszkał skorzystać Danny Welbeck. Anglik nie popisał się natomiast w 66. minucie, kiedy to dobijając swój strzał posłał piłkę nad poprzeczką z odległości czterech metrów.
W 68. minucie było już 5:0 dla Manchesteru United. Akcję dalekim podaniem zainicjował Paul Scholes. Po chwili Welbeck wypatrzył niepilnowanego Mame Birama Dioufa, a Senegalczyk strzałem w długi róg wpakował piłkę do siatki.
Dioufowi tak spodobało się strzelanie, że w 74. minucie znów trafił do bramki NY Cosmos. Po mocnym strzale napastnika Czerwonych Diabłów piłka odbiła się od bramkarza nowojorczyków i zatrzepotała w siatce.
W 75. minucie nastąpił długo wyczekiwany moment. Sir Alex Ferguson postanowił zdjąć z boiska Paula Scholesa, tak aby kibice po raz ostatni mogli pożegnać rudowłosego mistrza. Zmiana miała również wymiar symboliczny, bo Anglika zastąpił debiutujący w pierwszym zespole Paul Pogba.
Piłkarze Manchesteru United do ostatniego gwizdka sędziego atakowali bramkę NY Cosmos, ale więcej goli już nie padło.
Manchester United - New York Cosmos 6:0 (2:0)
Bramki: Paul Scholes 9', Wayne Rooney 28' [karny], Anderson 50', Danny Welbeck 59', Mame Biram Diouf 68' i 74'
Manchester United: De Gea (Lindegaard 46') – Rafael (Smalling 46'), Ferdinand (Evans 46'), Vidić (Jones 46'), Evra (Fabio 46') – Nani (Diouf 62'), Scholes (Pogba 75'), Giggs (Anderson 46'), Young (Cleverley 62') – Berbatow (Welbeck 46'), Rooney (Macheda 62')
NY Cosmos: Friedel - Salgado, Reyering, Cannavaro, Bridge - Iraheta, Butt, Murphy, Keane - Yorke, Dimitrov
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.