Skończyć z kompleksem

» 29 lipca 2011, 00:34 - Autor: mJagiela - źródło:
Z kompleksem Barcelony, bo tego, co dzieje się ze znaczną częścią kibiców Manchesteru United nie da się inaczej nazwać. W nocy z soboty na niedzielę w Waszyngtonie Czerwone Diabły grają z Barceloną, a wielu upatruje w tym meczu ‘rewanżu’ za przegrany finał Ligi Mistrzów. Jestem przekonany, że Sir Alex Ferguson nawet nie myśli o pokonaniu Barcelony za wszelką cenę. Okres przedsezonowy ma przede wszystkim przywrócić piłkarzom kondycję, przygotować ich na 90 minut wysiłku i jak najlepiej zgrać z nowymi zawodnikami. Wszystkie cele niektórych (głównie młodych) kibiców są śmieszne. Wydawałoby się, że bardzo dużo byliby w stanie poświęcić, tylko po to, żeby móc się pośmiać ze swoich kolegów, że Barcelona przegrała w (towarzyskim…) meczu. Tak prawdopodobnie chcą leczyć kompleks.
Skończyć z kompleksem
»
Ja nie mam problemu z przyznaniem, że Katalończycy grają aktualnie najlepiej na świecie i zasłużenie wygrali ligę hiszpańską i Ligę Mistrzów. Owszem, są pewne aspekty w ich grze, które mnie niesamowicie irytują i których zrozumieć nie potrafię (uważam, że mają wystarczające umiejętności, by pokonać przeciwnika bez żałosnego czasem teatru), ale grać w piłkę tak jak oni nie umie nikt. Nie mówię przez to, że uwielbiam ich styl, bo jestem kibicem Manchesteru United i od kilku dobrych lat jestem zauroczony stylem prezentowanym przez tę drużynę, ale z pewnością sposób, w jaki gra Barcelona potrafię docenić. Jak można narzekać na dominację w grze, na bardzo wysoki procent posiadania piłki, na pełną kontrolę nad spotkaniem? Czy tego właśnie kibic nie oczekuje? Czy kibic nie oczekuje sukcesów? Przez mówienie, że „Barcelona jest nudna” ukazuje się zazdrość. Bo nie wierzę, że wolelibyście rozrywkę i brak pucharów (Arsenal) niż nudną grę - choć ja jej tak nie nazwę - i masę trofeów (Barcelona).

Przez przegrany finał Ligi Mistrzów z Barceloną doszło do obsesji na punkcie Katalończyków. Manchester United kupił Phila Jonesa? – Po co?! Jak ma on pomóc nam w wygraniu z Barceloną? Do klubu dołączył Ashley Young. – Średniak, dobry na ogórków w Premier League, z Barcą znów przegramy. David de Gea też został skrytykowany, mimo że 95% osób wypowiadających się na jego temat nie oglądało go ani razu w bramce Atletico Madryt czy młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii. - Przecież wiadomo, że 20-latek wpuści więcej bramek z Barceloną niż doświadczony Edwin van der Sar! Kto powiedział, że w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów z nimi się w ogóle spotkamy? Możemy odpaść jak z Bayernem Monachium w tamtym roku, Barcelona może trafić na Real Madryt i tym razem rywalizację z - wydaje się - jeszcze silniejszą drużyną Mourinho przegrać. Wielu zapomina, że oprócz Ligi Mistrzów gramy jeszcze przede wszystkim o mistrzostwo Anglii, co mimo wszystko zawsze będzie na Old Trafford najważniejsze (choć ostatnia regularność w Lidze Mistrzów znacznie zmieniła podejście w klubie do tych rozgrywek).

Plotki transferowe z Wesleyem Sneijderem w roli głównej powodują ból głowy. Jest jedną nogą w United, by za chwile być bardzo szczęśliwym w Mediolanie. Czasem zastanawiam się czy wszyscy zwolennicy transferu Sneijdera, Nasriego lub Modricia tak naprawdę chcą wzmocnienia czy może tylko kupna głośnego nazwiska. Bo na dobrą sprawę Modrić gwarantem pokonania Barcelony nie jest, Nasri ma potencjał na wielkiego zawodnika, ale jeszcze meczu z Barceloną by nam nie wygrał, a Sneijder jest zawodnikiem bardzo podobnym do Wayne’a Rooneya grającego za Javierem Hernándezem.

Prawda jest taka, że niektórym kibicom od sukcesów poprzewracało się w głowach. Kibicowanie Manchesterowi United w dzisiejszych czasach jest łatwe, bo drużyna jest na topie i wygrywa. Na dobrą sprawę, od grudnia 2005 roku nie było jeszcze okazji do sprawdzenia czy ktoś kibicuje, czy tylko ogląda United. A jestem przekonany, że większość „krzykaczy” zaczęło kibicować temu klubowi już po tym, jak odpadliśmy z Ligi Mistrzów w fazie grupowej.

Na pewnym znanym angielskim forum o Manchesterze United, na którym lubię się udzielać, pewien użytkownik napisał kiedyś:

„Sto lat temu wygraliśmy swoje drugie mistrzostwo Anglii. Na kolejne czekaliśmy 41 lat. W 1922 i 1931 roku spadaliśmy do drugiej ligi. Po śmierci Johna Daviesa w 1927 roku byliśmy blisko zbankrutowania. W 1934 roku skończyliśmy sezon na 20. miejscu w drugiej lidze, przed spadkiem do trzeciej uratował nas tylko jeden punkt. Po wspaniałej erze Busby’ego, kiedy w ciągu piętnastu lat wygraliśmy pięć mistrzostw Anglii, Puchar Anglii i puchar Europy, kolejnego mistrzostwa kraju nie mogliśmy zdobyć przez 25 lat, a Pucharu Europy przez 31. Ten okres jest jednak uważany za jeden z najlepszych w historii klubu. W ciągu zaledwie dziesięciu ostatnich lat poprawiliśmy ten wynik, połowę tego czasu narzekając.

Narzekając na złą taktykę, której większość nawet nie rozumie. Narzekając na piłkarzy, którzy po słabym początku w klubie okazali się ważnymi elementami w naszej drużynie. Narzekając na nowych zawodników zanim nawet wyszli na boisko, narzekając na skład, narzekając na każdą rzecz. Słyszymy ‘w sezonie 2008/09 nie byliśmy aż tak dobrzy, graliśmy nudną piłkę i rozbiliśmy trio Tevez-Rooney-Ronaldo kupując słabiaka’ albo ‘nie mogę uwierzyć, że pozbyliśmy się Teveza i Ronaldo zastępując ich pieprzonym Michaelem Owenem i jakimś denerwującym i przewidującym Ekwadorczykiem bez lewej nogi, o którym nawet szkoda mówić, bo jest nijaki, nieciekawy i nie tak dobry jak Nani’. Wygraliśmy mistrzostwo Anglii i doszliśmy do finału Ligi Mistrzów…

Często słyszałem, że Puchar Ligi jest beznadziejny, nie jesteśmy tak dobrzy jak drużyna z 1999 roku, a ligę wygrywamy, bo pozostałe drużyny są słabe. 19 razy wygraliśmy mistrzostwo Anglii, jesteśmy najbardziej utytułowanym klubem w Anglii, a dwie trzecie z tych tytułów zdobiliśmy w ciągu dwóch dekad. Ostatnich dwóch dekad. Cały czas musimy pamiętać jakie mamy szczęście, że kibicujemy temu klubowi w tych czasach.”

Nie trzeba już wiele dodawać. Zachęcam tylko wszystkim do spokojnego oglądania meczu z Barceloną i liczenia na dobre widowisko. Jak wygramy 4-0, nie mówmy, że jesteśmy teraz najlepszą drużyną w Europie. Jak przegramy 0-4, nie róbmy z Fergusona starego dziada, z którym już nic nigdy nie wygramy.


TAGI


« Poprzedni news
Evra chce ograć Barcelonę w finale LM
Następny news »
Skromna wygrana, United w finale Milk Cup!

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (124)


LTMek: Czy ja coś pisze o PD?
Dla mnie ta liga nie ma sensu, podobnie jak Szkocka, mecze mogłyby się ograniczać do spotkań Barcelona-Real, ew dorzucić jeszcze Villareal czy Valencie czasem dla urozmaicenia.

Co do fauli, to Barca jest ulubieńcem mediów, więc zawsze będą ją faworyzować, aczkolwiek pragne przypomniec, iz jak u nas grał Ronaldo, to każde ostrzejsze wejście też było nagłaśniane ^^
Co do Barcelony, to jak im woda sodowa do głowy nie uderzy, to w tym roku wygrają znowu wszystko, bo nie ma takiej linii pomocy na świecie, która mogłaby się mierzyć z ich własną.
» 30 lipca 2011, 12:09 #29
DEPE: a wiesz skad sie biora takie roznice w proporcjach za prawa tv? dlatego ze w espanii real i barce oglada caly kraj, w anglii tak nie ma ze dwa kluby skupiaja na sobie cala uwage mediow. w esp wszystko od zawsze krecilo sie wogol dwoch druzyn, wiec ich sila medialna jest nieporownywalna do innych zespolow. w ang duzo bezstrornnych osob obejrz mecz city-everton nawet jak w trakcie bedzie leciał united-arsenal. w esp nikt(poza kibicami tych druzyn) nie bedzie ogladal malaga-valencia gdy w tym czasie bedzie rozgrywany jakikolwiek mecz barcy/realu.
» 30 lipca 2011, 14:50 #28
LTMek: Kompleks Barcelony to jedna sprawa, chęć pójścia ich śladem druga.
Trudno winić kibiców,iż chcą mieć tak cudowny środek pola jak Barcelona.
Trudno też ich winić za to,iż chcą pokonania Barcelony, skoro jest to jedyny zespół w Europie, z którym w ostatnich latach szans nie mieliśmy żadnych,ale to absolutnie żadnych.
Podniecanie się kolejnymi mistrzostwami anglii to rzecz bardzo fajna, ale spójrzmy prawdzie w oczy, przyjemnie jest widzieć swój ulubiony zespół w akcji z różnymi zespołami i jego triumf.
Myślę,że nawet jak z Chelsea parę razy pod rząd przegrywaliśmy to nie było takiego rozczarowania jak po spotkaniach z Barceloną.
Tak naprawdę katalończycy za każdym razem wskazywali nam miejsce w szeregu i pokazywali ile nam jeszcze do nich brakuje.
Mnie osobiście środek pola martwi,bo skoro drużyna przez 2 lata nie wyciąga żadnych wniosków, to wcale nie znaczy,iż idzie naprzód.
Te mistrzostwa anglii świadczą bardziej o regresie ze strony innych aniżeli o naszych wspaniałych postępach.
W tym roku w półfinale była tylko jedna drużyna angielska, w zeszłym zero, co w porównaniu do trzech drużyn w sezonie 08-09 jest dużym spadkiem.
Więc po co te motywacje własnym podwórkiem ja się pytam?
» 30 lipca 2011, 01:22 #27
LTMek: Możliwe,że wkradł mi się gdzieś błąd tato ^^
Wydawało mi się,że z Bayernem to była 1/4 finału.
Tak czy siak, mowa jest tylko i wyłącznie o United ^^
» 30 lipca 2011, 09:13 #26
LTMek: PD to porażka, nie ma o czym mówić.

Co do "silnych zespołów", to siłę kogutów ukazał madrycki real, chelsea traciła punkty ze słabeuszami, podobnie jak arsenal, liverpool chyba wszyscy widzieli...
Romuś by na to pozwolił?
Kupił Torresa ze znanych piłkarzy i na tym się skończyło.
Swego czasu nie bał się kupować piłkarzy typu Deco, Anelka,Szewczenko, wydając na nich kupę kasy, więc to pozostało w zasadzie na tym samym pułapie, tyle że piłkarze Chelsea się starzeją, a młodej krwi raczej nie widać, podobnie jak u nas w pomocy.

Co do mistrzostwa, to dla mnie osobiście jest ono najważniejsze, co nie zmienia faktu, że ma się poczucie, iż tak naprawdę jego zdobycie nie było jakieś arcytrudne, a chwile grozy przeżyliśmy tylko i wyłącznie dzięki własnym wpadkom...
» 30 lipca 2011, 12:06 #25
piter100000: genialny artykuł. Barca jest w tej chwili najlepsza, ale to nie znaczy że nie da się z nią wygrać. szkoda że tak mało osób docenia to co wydarzyło sie w tym klubie przez kilka, kilkanaście ostatnich lat. a już 19 tytuł dzięki któremu wyprzedziliśmy liverpool jest czymś WYJĄTKOWYM. niestety niektórzy uważaja że jak sie przegra finał z barcą to sezon jest stracony i najlepiej byłoby wywalić połowe składu, trenera i oczywiście prezesa bo szejki to w tej chwili "najlepsi" prezesi pod słońcem. tylko szkoda że poza wydawaniem kasy na byle co nie mają pojęcia o piłce. doceniam obecne czasy niesamowicie bo przeżywałem dużo gorsze (kilka lat bez mistrzostwa czy właśnie odpadnięcie z LM w fazie grupowej). osobiście też chciałbym kogoś kto z marszu zastąpi naszego "rudego geniusza" ale nie dlatego że mam "ciśnienie" tylko uważam, że taki zawodnik jest nam potrzebny i uważam tak od kilku lat. ale sir Alex wie na pewno lepiej ode mnie i od każdego innego kibica United co temu klubowi jest potrzebne najbardziej. troche chaotycznie dziękuje dobranoc :)
» 29 lipca 2011, 23:25 #24
jacmik10: Ale się wczytałem.Przeczytałem to bez ruchu na jednym oddechu :D
» 29 lipca 2011, 22:13 #23
mJagiela: Stany Zjednoczone "są w tyle" z czasem, więc nie wiem z jakiej paki wzięła Ci się godzina 12? Aż powstał z tego piękny tekst o meczu o 12:00 dla zysków w Anglii ;d, i z jakiej paki wzięło Ci się siedem godzin? O 1:00 będą oglądać wszyscy ci, którzy oglądali poprzednie 4 mecze z tournee w nocy? Skąd się urwałeś?

Grają o godzinie 19:00 w Waszyngtonie, to jest północ w Anglii (+5h) i 1:00 w Polsce (+6h).

W nocy z sobotę na niedzielę, bo tak się po prostu mówi. Zauważ jak niektóre stacje telewizyjne podają, że film po północy będzie w środę o 0:15, choć tak naprawdę to już czwartek. Bo jak oglądasz, to raczej dla Twojego organizmu to będzie dalej środa. Prawidłowo byłoby podawać, że czwartek o 0:15, stąd też wyrażenie "w nocy z ... na ..." pozwala uniknąć wpadki.

Boże, naprawdę miałeś z tym aż taki problem?
» 29 lipca 2011, 19:15 #22
mJagiela: Doczepiłem się, bo najpierw napisałeś, że mecz nie jest w nocy z soboty na niedzielę, a później, że 1:00 to i tak nie pasuje do tego wyrażenia.

Nie wiem gdzie niby w Anglii mówią, że mecz się zaczyna o 6pm... Podaj mi te różne źródła, co tak właśnie mówią ;)

Jeśli strona schodzi na psy, to na pewno z innego powodu niż moja osoba.
» 29 lipca 2011, 20:04 #21
mJagiela: Deluxe, absolutnie nie miałem na myśli Ciebie.

Nie można krytykować wszystkich młodszych kibiców United tylko dlatego, że są młodzi. Ty wypowiadasz się dużo lepiej niż wielu kibiców dobijających do 30-stki z ponad 10-letnim stażem w kibicowaniu klubowi. A teraz zobacz na wielu swoich rówieśników, ich zachowania, sposób wypowiadania się i komentowania wydarzeń, transferów, spotkań. Chodzi mi tylko o nich i o "sprawdzenie ich przywiązania" w wypadku gorszego okresu w klubie ;)
» 29 lipca 2011, 20:30 #20
mJagiela: Towarzysko, ale jako część World Football Challenge.

en.wikipedia.org/wiki/2011_World_Football_Challenge
» 29 lipca 2011, 15:20 #19
mJagiela: Porównałem Sneijdera do Rooneya grającego za Hernandezem, czytaj uważnie.
» 29 lipca 2011, 14:43 #18
hater1993: Hipo, zgadzam sie z wyjatkiem przykladu Chicharito. Ma talent, ale nie jeden z nawiekszych ostatnich lat. Napastnikow mlodych i lepszych jest sporo np. Yesil czy Coulibali. I co wazne sa te 5 lat mlodsi. Takze jestem za transferem Yesila jeszcze w tym okienku.
» 3 sierpnia 2011, 13:56 #17
mJagiela: Musisz odróżnić to, że nie rozumiesz czerwonej kartki dla Pepe lub nieuznanej bramki Higuaina od tego, że nie rozumiesz czemu Real przegrał z Barceloną w LM.
» 29 lipca 2011, 12:34 #16
DEPE: akurat mysle ze najwiekszym kompleksem Barcelony moga sie obecnie pochwalic kibice Arsenalu*. Tam pod kazdym newsem piszą o Barcelonie. Nawet rozmawiajac o Sambie wspominają ekipe z Katalonii. Kanonierzy maja potezny kompeks zwiazany najpewniej z tym, ze ich druzyna chcialby uchodzic na najpiekniej grajacą, a zawsze bedzie w cieniu widowiska serwowanego przez Barcę.

*nie liczac Realu, ale to jest innego rodzaju kompleks - bardziej sciezka wojenna na lini tych klubow
» 29 lipca 2011, 12:09 #15
mJagiela: Oj Arsenal ma kompleks Barcelony.

Nie oddając żadnego strzału na Camp Nou liczyli, że mogą wyeliminować Barcelonę i według nich to właśnie druga żółta kartka van Persiego spowodowała, że odpadli z nimi w 1/8 finału, a nie to, że w strzałach przegrali 0-19.
» 29 lipca 2011, 12:14 #14
DEPE: no tak, piszac o VanPersim jakoś dziwnie zapominaja co sie dzialo w 1 meczu gdzie sedzia nie podyktowal przynajmniej jednego karnego dla Barcelony (rekak Arszawina pod koniec meczu) i przede wszystkim nieuznal prawidlowej bramki Messiego przy stanie 0-1...
Co do kibicow Utd to jakos specjalnie niezauwazylem wielkiego kompleksu, fakt bylo troche napinki przed finalem(raczej normalne), ale po finale wiekszosc przyjmuje to z pokorą godna SAF-a. sa rzecz jasna wyjątki, jak wszedzie.
No ale w Polsce juz jakos tak jest, u nas nawet widzialem ze potrafili na siebie bluzgac podczas Tour de France :) kibice contadora kontra kibice Schelckow - paranoja.
» 29 lipca 2011, 12:22 #13
8ball: transmisja meczu Manchester United vs FC Barcelona na POLSAT SPORT start jutro 0:50 czasu polskiego !!
» 29 lipca 2011, 11:31 #12
poki134: oj bo polsat sport pokaże tak jak ostatnio [panowie puścili boks i to nie na żywo ale skoro gramy z barcą to może szanowny pan Kmita wreszcie dotrzyma programu]
» 29 lipca 2011, 12:09 #11
mJagiela: A ja Ci proponuję obejrzeć mecze z Chelsea w Lidze Mistrzów i Schalke na wyjeździe. W finale na Wembley było jeszcze kilku zawodników, którzy - gdybyśmy oceniali ich tylko na podstawie tego meczu - nie załapaliby się do składu West Bromwich.
» 29 lipca 2011, 11:36 #10
mJagiela: Jeśli Parka uważasz za kreatywnego, to nie rozumiem czemu za takiego nie uważasz Valencię...
» 29 lipca 2011, 13:14 #9
sisinho: Eh , aspekt środkowego pomocnika nie jest tylko do LM . Ludzie , rozumiem że jeśli wygraliśmy rok temu Ligę to w tym sezonie mamy zagwarantowane że wygramy kolejny raz?

Otóż nie , każdy klub się wzmacnia , Liverpool już rok temu był mocny a gdyby nie początek sezonu to kto wie , które miejsce by zajęli. Arsenal jeśli nie sprzeda Cesca też może walczyć o top 4 , bo o mistrza raczej nie. Co do Chelsea czy City wypowiadać się nie będę bo z roku na rok są coraz silniejsi i tylko czekać aż City zrobi kolejny transfer pokroju Aguero czy Chelsea zakupi Modricia.

Tak więc każdy z przeciwników się wzmacnia a my łatamy dziury. Odszedł Edwin , przyszedł młody świetny ale nie ograny David De Gea. Będziemy mieli z niego wiele pożytku jednak nie w pierwszym sezonie. Nie zapominajmy co dla nas robił Edwin , potrafił ratować w beznadziejnych sytuacjach , a teraz David jak na razie nam tego nie zagwarantuje.

Po drugie , odchodzi Wes , John i Gary kończy karierę a ściągamy Phila , który tak na prawdę jest przyszłością piłki angielskiej ale nie gra jak na razie tak solidnie jak Wes czy John. Wes nie grał często co prawda ale nigdy mnie nie zawiódł swoim występem . John miewał i gorsze mecze ale potrafił nieźle wrzucić na głowę a także mógł grać praktycznie na każdej pozycji w obronie i pomocy. Gary miał już swoje lata , dlatego dał pograć młodszym braciom Da Silva , jednak wymieniamy 3 zawodników na 1 młokosa.

Po trzecie - pomoc . Odchodzi Hargreaves , Scholes i prawdopodobnie Gibson. Wymieniamy go na bocznego Younga , który gra na solidnym poziomie , ale moim zdaniem w hierarchi pomocników jest 3 za Nanim i Valencią. Wraca Tom , który z pewnością jest przyszłością ale jak do tej pory nie pokazał nic wielkiego (czy w Wigan czy w sparingach) co by mogło stwierdzić że będzie w stanie zastąpić Paula.

Ataku nie trzeba komentować bo jest jeszcze okazalszy niż rok temu - wraca Welbeck , no chyba że SAF będzie chciał go gdzieś wypożyczyć ale moim zdaniem może być zawodnikiem nr 4 (za Roo, Groszkiem i Berbą ) a z racji kontuzji Groszka może coraz częściej wchodzić w pierwszych meczach sezonu.

Wszyscy piszą "chcecie środkowego pomocnika z powodu kompleksu Barcelony" , ale to nie o Barcelonę tutaj chodzi.

Barcelona pokazała nam w Finale tylko to co widzieliśmy przez cały sezon , że nasz środek gra fatalnie. O ile na drużyny typu Wolves, Sunderland , Stoke czy Blackpool potrafiliśmy coś ugrać bokami czy cofniętym Roo i "problem środka" został pomięty z racji strzelonych przez nas goli o tyle rewanże z Arsenalem , Liverpoolem , pierwszy mecz z Chelsea czy właśnie finał LM pokazał że na lepsze drużyny potrzeba coś więcej niż tylko Świetny Roo + Groszek/Berba i zawsze wybiegani Giggs,Nani czy Valencia.

Zastanówmy się także czy chcemy co roku mieć tylko Ligę , czy walczyć o coś więcej , bo tutaj nie tylko gra Barcelona ale grają także AC Milan , Real czy choćby Bayern , który nas wyeliminował 2 lata temu. Każda z tych drużyn ma dobry środek pola , może nie świetny ale wystarczająco dobry aby nas pokonać.

Dlatego moim zdaniem środkowy pomocnik jest tutaj potrzebny i nie tylko ze względu Waszego (jak to mówicie) "Kompleksu Barcelony"
» 29 lipca 2011, 10:23 #8
mJagiela: @sisinho - który z przeciwników się niby wzmacnia? Chelsea? Arsenal? A może Liverpool, który wydał 100 milionów funtów zamieniając średniaków na innych średniaków? City to niewiadoma.

Śmieszy mnie jak piszesz, że Brown Cię nigdy nie zawiódł swoim występem. Rozumiem, że mamy tu element podobny do tego, że "o zmarłych się źle nie mówi". Jaaasne. Wielokrotnie i Brown i O'Shea byli krytykowani, ale po odejściu nagle mają wiele zwolenników. To jest doprawdy śmieszne. Odszedł Hargreaves? A ile on grał? Odszedł Scholes? Sam powiedział, że w wielkich meczach nie grał i nie ma aż takiej konieczności go zastępować - i ma rację. Tak samo z Nevillem. Szkoda jak wychowanek odchodzi, ale zarówno on, jak i Brown grali rzadko, w miejsce regularnie grającego O'Shea wskoczył Jones.

Jestem przekonany, że takie drużyny jak Milan czy Bayern - jak z nimi zagramy - rozwalimy bez problemu.

@MG90 - Co z tego, że Ryan od nastolatka grał na skrzydle? Mamy tam go wystawiać, bo gra najlepiej na tej pozycji? Na tej pozycji trzeba też szybkości, a tego już mu brakuje. Doskonale odnajduje się na środku pola i mogę Cię zapewnić, że to tam będziemy go teraz głównie oglądać.

Meczów na Bloomfield Road i Reebok Stadium nie ma co drugi raz oglądać, bo nasza forma wyjazdowa w zeszłym sezonie była czymś niespotykanym wcześniej, tak więc radzę przymykać oko na wyjazdowe spotkania i oczekiwać czegoś zupełnie innego w nowym sezonie.
» 29 lipca 2011, 11:31 #7
mJagiela: Męczyć z jakimś Blackpool? Z tym, z którym wygraliśmy 4-2 grając prawie całym rezerwowym składem? No tak, inne drużyny nie mają gorszych momentów w sezonie, a o naszej wyjazdowej formie już nie wspomniesz, co? Powtórzę - zupełnie inaczej będziemy grać na wyjazdach w tym sezonie niż w poprzednim.

Affelay zastąpić Xaviego? A u nas Welbeck ma zastąpić Scholesa?

Aha, i jeśli ktoś ma kompleks, bo media mówią cały czas o Barcelonie, to gratuluję.
» 29 lipca 2011, 11:34 #6
mJagiela: Słaby moment mieliśmy wtedy, kiedy właśnie graliśmy z Blackpool na wyjeździe i przegraliśmy niedługo po tym z Wolves. Wyjazdowe spotkania to - jak już w którymś komentarzu pisałem - coś, czego nie da się zrozumieć i jestem przekonany, że już kolejnego sezonu z taką kiepską formą z dala od Old Trafford mieć nie będziemy.

Według mnie każdy mądry kibic United powinien być na tyle odporny na to co się mówi, żeby odciąć się od tego całego szumu nad Barceloną, jeśli go nie lubi. Nie podoba Ci się to ignoruj, jednym uchem wpuszczaj, drugim wypuszczaj albo po prostu nie słuchaj. Ja tak robię i uwierz, życie jest łatwiejsze.
» 29 lipca 2011, 12:49 #5
kckMU: Dobry artykuł. Ja do takiego czegoś bym się nie nadawał, po prostu określam takich ludzi niezbyt kulturalnym zdaniem. Ale jedno co warte zauważenia - Sneijder Barcelonę pokonał.
Ja nie wkręciłem sobie nigdy, że oni są najlepszą drużyną świata. Najlepszy na świecie był Real za swoich czasów, czy my w pamiętnych latach. Barcelona nigdy taka nie będzie, a sęk tkwi w tym, że najlepsze drużyny globu grały futbol nieosiągalny dla nikogo, ale przy tym potrafili pozostać na froncie grania sportowego. A Barcelona mimo spełnienia pierwszej sprawy, z drugą ma spore problemy. No porównajmy wielki RM, wielkie United z obecną ekipą z Katalonii? Sorry, ale najlepsza drużyna globu musi mieć wypełnione wszystkie aspekty, jakie tylko są możliwe. A to jak Barcę reprezentuje Busquets, bardzo często Villa, dość często Alves i już sporadycznie wszyscy razem - to wstyd. Ja w pamiętnym sezonie 2008 od nikogo ze znajomych, ani wrogo nastawionych kibiców nie usłyszałem tego, co na co dzień każdy neutralny kibic piłki może zarzucić Barcelonie.

Ja zamiast płakać po kątach z przydomkiem 'kolejny zakompleksiony' wierze z całej siły w to, iż wszystko wszystkim, ale potężnego geniusza na ławce ma tylko Man United i to z niego czerpie największe nadzieje. Mecz towarzyski ma posłużyć do tego co napisał Beckie, co prawda fajnie byłoby wygrać po dobrym widowisku, ale nie warto brać tego za rewanż ani żaden inny sposób sportowej zemsty na nich. Ale - zarazem jak przegramy, to już w ogóle pół kibicowskiego świata naszej ekipy popadnie w depresje, a Wisła zapełni się od ludzkich zgonów. Dlatego dla świętego spokoju Ferguson desygnuje taki skład, który upora się z nadchodzącą Barceloną. Chodź pewnie i tak już wszyscy będą myślami przy wielkich derbach - nie pomijając benefisu Rudego :-)

Słuchajcie, sposobem na Barcelonę nie jest zakup żadnego z tej trójki graczy. Popatrzcie na drużyny, które eliminowały ich ostatnio. Chociażby pamiętne 3-1 na San Siro. Prawda prawdą, Wesley ukuł bramkę, która rozwiązała worek, ale w perspektywie awansu był jednym z jedenastu innych! Czy pozostałe bramki strzelali Eto'o, Milito, Pandev po pięknych crossach Sneijdera? Na sukces pracuje cała drużyna. Tak, zaraz mi ktoś powie, że piszę głupoty, bo to właśnie Holender rządził i dzielił w środku. No nie wiem, niemniej zdania są na pewno podzielone, ale dla mnie Sneijder miał sezon życia - a teraz może być różnie.

Frustracje jednak muszę podzielić, bo na razie nasz środek wygląda (Anderson, Cleverley, Fletcher, Carrick - ew. Giggs, Park) - też mnie to strasznie martwi, bo Cleverley to jest kot w worku, z Andersonem bywa różnie. Fletcher za to musi dojść do formy, a dwójka ewentualnych wygląda też słabo. Carrick przeplata poziom orlika ze światową klasą (City w półfinale, a porównać z Chelsea w LM). Giggs pogra sezon, a Park to zawodowy robotnik, a nie koreański posyłacz kosmicznych piłek. Nie wiem co planuje Ferguson, Gill - nie wiem co ma zamiar zrobić cały Manchester United, ale skoro moje serce wybrało ich, to zostawiam je całe na Old Trafford, pełne wiary w nadchodzący, piękny sukces.

Coby jeszcze nawiązać do tego akapitu autora

"Narzekając na złą taktykę, której większość nawet nie rozumie. Narzekając na piłkarzy, którzy po słabym początku w klubie okazali się ważnymi elementami w naszej drużynie. Narzekając na nowych zawodników zanim nawet wyszli na boisko, narzekając na skład, narzekając na każdą rzecz. Słyszymy w sezonie 2008/09 nie byliśmy aż tak dobrzy, graliśmy nudną piłkę i rozbiliśmy trio Tevez-Rooney-Ronaldo kupując słabiaka' albo nie mogę uwierzyć, że pozbyliśmy się Teveza i Ronaldo zastępując ich pieprzonym Michaelem Owenem i jakimś denerwującym i przewidującym Ekwadorczykiem bez lewej nogi, o którym nawet szkoda mówić, bo jest nijaki, nieciekawy i nie tak dobry jak Nani.' Wygraliśmy mistrzostwo Anglii i doszliśmy do finału Ligi Mistrzów"

Wszystko racja. Tak samo będzie teraz z Ashleyem, Davidem oraz Philem. Na drugim i trzecim wieszano psy już podczas meczu z Chicago Fire, masakra. Poza tym poziom w gierce im się psuje, a jak ktoś gra w necie, to dla punktów trzeba się przerzucić na Real czy Barcę.

Odłączając - mi też cholernie brak tego trio. I smutek w tym, że jak zakichany kibic katalonii chwali się swoim składem, a ja mogę odpowiedzieć tylko Rooneyem, bo dla nich Nani to słaba podróba CR, Hernandez jednoroczny wybuch, a Valencia kojarzy się jedynie z rywalem z La Liga.

Pomijając wszystkie górne fakty, przemyślenia i moje gadanki wiem na pewno jedno - UNITED ponad wszystko.
» 29 lipca 2011, 03:13 #4
mJagiela: Niektórych, czyli idiotów, co zaczęli kibicować po Rzymie albo po Wembley. Nie ma co się nimi przejmować, bo za trzy lata będą 'kibicować' innej drużynie.
» 29 lipca 2011, 11:38 #3
AgEnT: No przyda się przyda, bo nie jeden na tej stronie taki kompleks posiada.
» 29 lipca 2011, 01:01 #2
Olo: Trafiłeś w sedno. BRAWA ZA ARTYKUŁ!!
» 29 lipca 2011, 01:00 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.