Na spotkanie z Chicago Fire sir Alex Ferguson wystawił bardzo młody skład. Po raz pierwszy stroje United założyli David De Gea oraz Phil Jones. Skład uzupełniali między innymi Fabio, Cleverley, Welbeck, Diouf.
» Czerwone Diabły wygrały 3:1 z drużyną Chicago Fire na Soldier Field. 61 tysięcy kibiców mogło oglądać zaciętą walkę na wysokim poziomie. Debiuty w kadrze United zaliczyli David De Gea oraz Phil Jones.
Pierwsza dogodna okazja dla Diabłów trafiła się w 5. minucie, kiedy to Welbeck popisał się wspaniałym zwodem, mijając dwóch rywali i rozpoczynając atak. Danny błyskawicznie podał do Berbatowa. Bułgar znalazł się w świetnej sytuacji, jednak nie zdołał pokonać bramkarza Chicago Fire.
W 13. minucie wynik spotkania otworzyli niespodziewanie gospodarze. Po długim dośrodkowaniu z boku boiska, strzał głową oddał Cory Gibbs pokonując De Gee. Słabo w tej sytuacji spisał się Jones, który nie przeszkodził zbytnio rywalowi w uderzeniu. Chwilę potem Welbeck miał okazję wyrównać wynik, lecz Anglik wybrał podanie do wbiegającego Dioufa. Senegalczyk nie zdążył dobiec do piłki i akcja została zmarnowana.
19. minuta to szybki rajd Obertana prawą flanką. Francuz podał za plecy obrońcy do Dioufa. Napastnik zdołał oddać strzał, ale wysoko ponad bramkę. Trzeba powiedzieć na jego obronę, że nie miał ani dużo miejsca, ani dużo czasu na decyzję.
Odpowiedzią Amerykanów była kontra z 24. minuty. Marco Pappa podholował piłkę pod linię pola karnego, po czym uderzył lewą nogą. Futbolówka przeleciała tuż obok słupka bramki United. De Gea mimo wszystko asekurował lot piłki.
Danny Welbeck zainicjował kolejną groźną akcję w 28. minucie. Po przetrzymaniu piłki zagrał na prawo do wybiegającego Obertana. Francuz ładnie przerzucił futbolówkę nad rywalem, po czym obiegł go i uderzył z całej siły, lecz ie trafił w światło bramki. Kilkanaście sekund później bezpańską piłkę przed polem karnym Chicago Fire zgarnął Fabio. Młody obrońca bez wahania spróbował swoich sił jako strzelec. Niestety i tym razem nie udało się zmusić do wysiłku Johnsona.
Ilość akcji nieco zmalała w dalszych minutach. Berba dwa razy znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak sędzia odgwizdał dwukrotnie spalonego. Pod koniec pierwszej części spotkania De Gea wybronił instynktownie strzał Nyarko z bliskiej odległości. Zaraz po tek akcji zawodnicy udali się do szatni na 15 minut przerwy.
Po wznowieniu gry na murawie pojawili się nowi zawodnicy. Wśród nich miedzy innymi Wayne Rooney, Anderson, Jonny Evans, Ryan Giggs czy Park Ji-Sung. W 50. minucie De Gea zaliczył kolejną dobrą interwencję po strzale po ziemi z rzutu wolnego. Chwilę potem Smalling nie upilnował zawodnika Chicago Fire na skrzydle, piłka przeleciała przez całe pole karne, prosto pod nogi niepilnowanego Husidica. Ten jednak nie zdołał trafić praktycznie na pustą bramkę.
W 56. minucie Fergie wprowadził kolejne zmiany. Na murawie pojawili się Nani, Ferdinand i Macheda. Zabawny był fakt, że przez chwilę na boisku podczas gry znajdowało się 12 zawodników Manchesteru United.
Ataki Chicago Fire nie ustawały mimo znacznego wzmocnienia kadry United. Pappa w 61. minucie z ostrego kąta próbował zaskoczyć De Gee. Na szczęście trafił jedynie w siatkę boczną. W kolejnej akcji było jeszcze groźniej. Szybki zwód i strzał Barouch zatrzymał się dopiero na słupku bramki United.
Czerwone Diabły wróciły do gry w 66. minucie. Rio Ferdinand posłał daleką piłkę ze środka boiska za plecy obrońców w stronę Wayne’a Rooneya. Anglik podbił wysoko piłkę czubkiem buta, a ta po chwili wpadła do bramki, mimo interwencji jednego z defensorów gospodarzy.
Minutę po wejściu na murawę drugą bramkę dla Manchesteru United zdobył Rafael Da Silva. Brazylijczyk szybko rozegrał piłkę z Nanim przy linii bocznej, podciągnął akcję aż do linii końcowej w środku pola karnego i strzałem z bardzo ostrego kąta posłał piłkę między nogami bramkarza do siatki.
83. minuta to kolejny atak Manchesteru United. Tym razem swoich sił próbował Nani. Mimo niedokładnego podania piłka poleciała za plecy obrońców prosto pod nogi Portugalczyka. Nani spokojnie podciął futbolówkę i przelobował bramkarza Chicago podwyższając wynik na 3:1. W geście radości skrzydłowy popisał się przed publicznością efektownym saltem. Była to ostatnia akcja godna odnotowania w tym meczu.
Chicago Fire 1:3 (1:0) Manchester United1
Chicago Fire: Johnson (Conway 46’) – Anibaba, Segares, Gibbs, Cuesta (Mikulic 46’) – Pappa (Grazzini 63’), Paladini, Nyarko, Pause(Husidic 46’) – Nazarit (Barouch 46’), Oduro (Ristic 71’)
Manchester United: De Gea – Fabio (Evans 46’), Jones (Vidić 75’), Smalling (Rafael 75’), Evra (Ferdinand 56’) – Obertan (Nani 56’), Cleverley (Giggs 46’), Carrick (Anderson 46’), Welbeck (Macheda 56’) – Berbatow (Rooney 46’), Diouf (Park 46’)
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.