Ashley Young rozegrał zaledwie dwa spotkania w barwach nowego klubu. Anglik twierdzi jednak, że już czuje się jak w domu.
» Ashley Young przyznał, że kiedy tylko usłyszał o zainteresowaniu ze strony United, chciał jak najszybciej podpisać kontrakt z Czerwonymi Diabłami.
Skrzydłowy z pewnością potrzebuje więcej czasu, aby bardzo dobrze zgrać się z resztą zawodników. Nie przeszkadzało mu to jednak w zaliczeniu dobrych meczów z New England Revolution oraz Seattle Sounders.
Ashley jest zadowolony z tego, jak przebiegały jego pierwsze dni w nowym klubie. Zawodnik liczy, że będzie w stanie znacząco pomóc podczas nowego sezonu, który w jego odczuciu będzie owocował w mnóstwo sukcesów.
- Jestem szczęśliwy, że mogę tutaj być i wychodzić na boisko. Bez urazy dla zawodników Aston Villi, ale jak tylko usłyszałem o zainteresowaniu ze strony Manchesteru United, chciałem podpisać ten kontrakt i zacząć z nimi trenować - przyznał Young.
- Mogę grać na lewym skrzydle, na prawym, za napastnikami oraz jako główny snajper. Muszę się jedynie skoncentrować na swojej grze. Nieważne, na jakiej pozycji się znajdę, zrobię co w mojej mocy.
- Menadżer sprowadził mnie do klubu nie bez powodu, aby asystował, zdobywał bramki i ciężko pracował. Jeżeli będzie mi się to udawało za każdym razem, gdy zostanę wybrany do składu, moja praca będzie wykonana - zakończył Ashley.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.