Rozumiem powody, dla których klub nie przedłużył umowy z Anglikiem, wydaje się to najrozsądniejszym wyjściem. Jednak taka zwykła ciekawość
„co by było gdyby został” powoduje, że czuję smutek, ponieważ nigdy więcej nie zobaczę go w koszulce Manchesteru United, szczególnie że w piłce nożnej istnieją umowy typu
„pay as you play”, oznaczające bardzo niskie wynagrodzenie podstawowe, do którego klub dokłada pieniądze zależne od liczby występów piłkarza. Taką umowę ma podpisaną Michael Owen.
Michael Owen, który po zakończeniu kontraktu z Newcastle w 2009 roku rozsyłał do czołowych klubów Premier League
broszurę mającą zachęcić menadżerów do zaproponowania mu gry w ich drużynie. Na zakontraktowanie 29-letniego wówczas napastnika skusił się Sir Alex Ferguson, nieukrywający, że od lat jest wielkim miłośnikiem jego umiejętności.
Tym razem przed desperacką próbą zachęcenia menadżerów z ligi angielskiej do swojej osoby stanął Owen Hargreaves. Założył on konto na popularnym portalu YouTube, gdzie publikuje krótkie filmy z siłowni i boiska, mające udowodnić wszystkim niedowiarkom, a głównie tym, którzy mają możliwość zaproponowania mu kontraktu, że jest w pełni zdrowy i gotowy do powrotu. Możecie zobaczyć Owena
na bieżni treningowej czy
ćwiczącego na boisku. Więcej filmików obejrzycie na jego
profilu.
Życzę mu wszystkiego najlepszego w powrocie na boisko (i tak mam dziwne przeczucie, że przejdzie do średniej drużyny z Premier League i bez problemu rozegra około 30 spotkań w sezonie). Uwielbiałem oglądać jego grę. Kto wie, być może wygralibyśmy przynajmniej jeden z dwóch finałów Ligi Mistrzów z Barceloną gdyby Hargreaves był do dyspozycji Sir Aleksa Fergusona. Choć darzę go ogromną sympatią i szczerze mu kibicuję, takie filmiki są smutne i przez to idealnie obrazują desperację jakiej musi się podjąć Anglik. Miejmy nadzieję, że nie będzie zmuszony do przedwczesnego zakończenia kariery i jak najszybciej znajdzie sobie nowy klub.