Cóż zrobić, trzeba to po prostu przetrzymać, puścić mimo uszu i odliczać dni do wznowienia rozgrywek w najsilniejszej z piłkarskich lig na świecie – Premier League. Można ten czas wykorzystać na różne sposoby, ale można również poświęcić go na podróże w historię
Czerwonych Diabłów, na które z tego miejsca serdecznie zapraszam.
Powiedziane czy też napisane zostało już wiele rzeczy na temat wspaniałej historii Manchesteru United, ale będąc sympatykiem tak wielkiego klubu nie sposób wiedzieć wszystko. Przejdźmy zatem do rzeczy, bo przecież nikt nie lubi przydługich wstępów.
Rywalizacja United z Liverpoolem, bowiem właśnie jej dotyczyć będzie poniższa notka, określana jest również jako derby północnego-zachodu. Być może gdyby oba kluby były mało znaczącymi drużynami nikt nigdy nie zdecydowałby się nazwać tych pojedynków mianem derby, jednak oczywiście nie mamy do czynienia z ‘jakimiś tam klubikami’, lecz najbardziej utytułowanymi angielskimi klubami, które wspólnie mają na koncie 117 triumfów: 59 z nich jest autorstwa
Czerwonych Diabłów, natomiast 58 to dzieło
The Reds.
Początki rywalizacjiO tym, że fani obu klubów nie darzą się sympatią nie trzeba chyba nadmiernie wspominać, lecz aby dowiedzieć się dlaczego tak jest, należy cofnąć się do czasów na długo przed założeniem piłkarskich drużyn. Na początku dziewiętnastego wieku Manchester starał się jak tylko mógł, aby zostać znaczącym ośrodkiem przemysłowym w Anglii. Na swoim terenie posiadał wiele manufaktur oraz młynów tekstylnych, które przynosiły znaczne dochody, jednak władze miasta wciąż nie mogły osiągnąć wymarzonego poziomu przychodów z prostego bardzo powodu – były zależne od Liverpoolu. Dlaczego? Otóż w mieście z hrabstwa Merseyside znajdował się port, do którego przybijały statki z surowcami ze Stanów Zjednoczonych, stanowiące 80% całego zasobu jakim dysponował Manchester.
Cała sytuacja nie była nawet zbytnio skomplikowana i problematyczna, rozchodziło się bowiem tylko o transport z oddalonego o niespełna 35 mil portu do miasta. Współpraca między dwoma ośrodkami przemysłowymi układała się świetnie. Jednak do czasu. W pewnym momencie władze Liverpoolu postanowiły nałożyć podatek na wszystkie surowce, które przechodzą przez należący do nich port. Taki obrót spraw nie pozostawił, chcącemu wciąż się rozwijać Manchesterowi, wyboru – przyszła pora się uniezależnić.
Jedynym, niezwykle ryzykownym, wyjściem było posiadanie własnego portu, lecz wcześniej należało uzyskać dostęp do Morza Irlandzkiego. Władze miasta pod koniec XIX wieku zadecydowały: trzeba wybudować sztuczny kanał dzięki któremu połączymy Manchester z morzem i uzyskamy bezpośredni dostęp do surowców z południowych stanów USA. Koszt budowy Kanału Manchesterskiego pochłonął wprawdzie 15 milionów funtów, lecz dał miastu całkowitą niezależność od Liverpoolu i ich podatków na surowce. Warto wspomnieć o symbolice całego zajścia i jego znaczeniu, bowiem statek będący symbolem wyżej wymienionego kanału znajduje się w herbach drużyn Manchesteru United oraz Manchesteru City.
To nie jedyny powód braku sympatii pomiędzy miastami. W tamtym okresie Manchester słynął ze swojego przemysłu bawełnianego, czym oczywiście gardzili mieszkańcy Liverpoolu zajmujący się na co dzień spedycją, podatkami oraz finansami. Nie potrafili zrozumieć, jak można posiadać pracę, która jest nie tylko fizyczna, ale co gorsza brudna, podczas gdy oni chodzą do swoich miejsc pracy w schludnym, czyściutkim ubranku. Ludzie z miasta nad rzeką Irwell nie pozostawali dłużni określając liverpoolczyków mianem
Scousers, gdyż ich głównym daniem był niezwykle popularny wśród marynarzy gulasz wołowy nazywany po prostu
scouse. Proste rozumowanie – jesz
scouse, jesteś
Scousers.
Rywalizacja na boiskuNiechęć dwóch miast musiała, co oczywiste, przełożyć się na brak sympatii klubów piłkarskich pochodzących z Liverpoolu i Manchesteru. Wprawdzie dominacja Evertonu w pierwszej połowie XX wieku sprawiła, że to właśnie ta drużyna była bardziej nienawidzona, niż
The Reds, jednak wszystko przyjęło swój obecny wygląd w momencie rozpoczęcia zdobywania pucharów przez
Czerwonych.
Tak więc prawdziwa rywalizacja pomiędzy klubami rozpoczęła się od połowy dwudziestego wieku. Początkowo stan pojedynku był remisowy, gdyż zarówno United jak i Liverpool w latach 60-tych sięgnęły po dwa mistrzostwa kraju. Następnie to
The Reds totalnie zdominowało angielską piłkę nożną w latach 70’ i 80’, zdobywając aż 11 tytułów mistrza Anglii oraz triumfując czterokrotnie w europejskich pucharach. Jeśli chodzi o Manchester United to okres świetności
Czerwonych Diabłów rozpoczął się w latach 90-tych i trwa po dziś dzień, gdyż klub z Old Trafford 12 razy sięgał po mistrzostwo Anglii, a dwukrotnie odnosił sukces w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
Obie drużyny mogą pochwalić się zdobyciem potrójnej korony, choć triumfy te różnią się od siebie. Zespół z Anfield Road dokonał tego w 1984 roku wygrywając Puchar Europy, Puchar Ligi Angielskiej oraz sięgając po mistrzostwo Anglii, lecz niestety taki zestaw nie jest zaliczany do legendarnego
The Treble, z powodu mniejsze rangi Pucharu Ligi Angielskiej. Podopieczni sir Alexa Fergusona legendarny sukces osiągnęli w sezonie 1998/99 triumfując w Lidze Mistrzów, Pucharze Anglii i zdobywając mistrzowski tytuł, kompletując tym samym prawdziwe
The Treble.
Co ciekawe Liverpool jest wciąż lepszy jeśli chodzi o sukcesy w europejskich rozgrywkach, bowiem triumfował w nich aż pięciokrotnie, podczas gdy United miała ku temu okazję tylko trzy razy. Górą
The Reds są także jeśli chodzi o Puchar Ligi Angielskiej, w pozostałych kategoriach lepsze są
Czerwone Diabły, bądź też mamy remis. Najlepiej obrazuje to poniższe zestawienie.
Drużyna | MA | PA | PLA | TW | LM | PU | PZP | SE | PI | KKMŚ | W sumie |
Manchester United | 19 | 11 | 4 | 18 | 3 | 0 | 1 | 1 | 1 | 1 | 59 |
Liverpool | 18 | 7 | 7 | 15 | 5 | 3 | 0 | 3 | 0 | 0 | 58 |
Legenda:MA: Mistrzostwo Anglii, PA: Puchar Anglii, PLA: Puchar Ligi Angielskiej, TW: Tarcza wspólnoty, LM: Liga Mistrzów, PU: Puchar UEFA, PZP: Puchar Zdobywców Pucharów, SE: Superpuchar Europy, PI: Puchar Interkontynentalny, KMŚ: Klubowe Mistrzostwa Świata
Dzięki zdobyciu mistrzostwa Anglii w sezonie 2010/2011 Manchester United wyprzedza Liverpool o zaledwie jeden puchar. Teraz to piłkarze
The Reds muszą gonić ‘lokalnych’ rywali, ale na to przyjdzie nam poczekać przynajmniej do przyszłego sezonu.