Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Angielski problem

» 24 czerwca 2011, 21:00 - Autor: mJagiela - źródło:
Anglicy lubią sobie utrudniać życie. Uważam tak nie tylko na podstawie ich kompletnie niezrozumiałych kranów czy magicznego ronda w Swindon, ale także po tym jak tamtejszy związek piłki nożnej (The FA) widzi kilka - ważnych dla rozwoju angielskiej piłki nożnej - spraw.
Angielski problem
»
Zacznę jednak od Hiszpanii. W dzisiejszych czasach bardzo dużo dyskusji o piłce nożnej sprowadza się do tematu FC Barcelony. Są to też tematy kontrowersyjne, ale jednak trzeba zaznaczyć, że katalońska drużyna jest na ustach wszystkich także z powodu jej piłkarskiej akademii. La Masia, bo tak się nazywa, wychowała ośmiu z jedenastu piłkarzy podstawowego składu aktualnego mistrza Europy. W czasach, kiedy na rynku transferowym za dobrego i sprawdzonego zawodnika trzeba wyłożyć co najmniej 15 milionów funtów (tylko, gdy za 12 miesięcy kończy mu się kontrakt), kluby chcą pójść śladem Barcelony. Jednak nie wszyscy mogą.

Dziwiliście się czasem, dlaczego w Akademii United gra Holender, Belg, Francuz, Włoch czy Ghańczyk? Spowodowane jest to tym, że w Anglii dużo łatwiej jest oszlifować obiecującego zagranicznego piłkarza, niż znaleźć i dać możliwość rozwoju młodym angielskim chłopcom. W najbliższych sezonach nie zobaczymy debiutującego w United młodego Anglika, którego historia przypominałaby tą, jaką miał David Beckham (mając 14 lat przeprowadził się z Londynu do Manchesteru i zamieszkał u zaprzyjaźnionej z klubem rodziny). Obowiązująca w Anglii "zasada 90 minut" poważnie utrudnia czołowym drużynom nawiązanie walki z Barceloną.

Mówi ona o tym, że zawodnicy akademii muszą mieszkać nie dalej niż 90 minut jazdy samochodem od ośrodka treningowego. Sir Alex Ferguson powiedział, że w swoim niespełna 70-letnim życiu nie spotkał się jeszcze z czymś bardziej absurdalnym. Trudno się z nim nie zgodzić.

W okresie po tragedii w Monachium, w Manchesterze United trenował 15-letni Bobby Moncur. Kiedy zgłosiło się po niego Newcastle, bez wahania zdecydował się opuścić Old Trafford. Nie miał podpisanego kontraktu, więc od razu mógł zacząć trenować w nowym klubie. Działo się tak wszędzie i każdy to rozumiał. W dzisiejszych czasach może być tak, że w Norwich trenuje rewelacyjny nastolatek z Halesworth. Z całym szacunkiem dla tych, którzy wspierali nas podczas kampanii Green&Gold (transparent na meczu: "Glazer out! Oddajcie nam nasze szaliki!"), poziom szkolenia jest u nich raczej przeciętny, ośrodki treningowe nie są najlepsze i nie ma też możliwości uczenia się od wielu wybitnych piłkarzy. Jednak The FA zdecydowała się chronić takie kluby jak Norwich, przez co nasz wspaniały talent nie może grać w innej drużynie niż Norwich lub Ipswich. A Bobby Moncur? Został kapitanem Newcastle i grał tam przez 12 lat.

Kilka czołowych klubów w Anglii, które mają możliwość wychować i ukształtować piłkarza, zmuszone są szukać nowych talentów poza Wielką Brytanią. Kluby, które nie mają dobrze rozbudowanego ośrodka treningowego i których po prostu nie stać na utrzymywanie swojej szkółki na wysokim poziomie, radzą sobie z tą regułą w inny sposób, niemający absolutnie nic wspólnego z futbolem.

Cztery lata temu Burnley zaprezentowało Manchesterowi United na czym według mniejszych klubów polega stosowanie się do "zasady 90 minut". Na turnieju w Niemczech ich skauci wypatrzyli Johna Cofiego i szybko sprowadzili go na Turf Moor. Niedługo po tych przenosinach po młodego Ghańczyka zgłosił się Manchester United i musiał zapłacić Burnley rekompensatę. Jestem ciekaw jaki wpływ na wyszkolenie 14-letniego wówczas Cofiego miał ten klub (gdzie spędził on mniej niż 9 miesięcy), żeby zasłużyć na przelew z Old Trafford. Nie możemy mieć nic przeciwko Burnley, w taki sposób idiotyczna zasada The FA zmieniła nastawienie wielu słabszych klubów, które nawet nie przywiązują większej uwagi do trenowania z dziećmi, ale jeżdżą po Europie i zarabiają pieniądze.

Zasada, która miała pomóc angielskim klubom, z niektórych zrobiła handlarzy dziećmi, a na innych wymusza rezygnowanie ze szkolenia młodych Anglików. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że w Anglii treningi w akademii piłkarskiej mogą trwać maksymalnie półtorej godziny dziennie, a w La Masii te ograniczenia nie obowiązują i dzieci spędzają całe dnie w klubie - gdzie się uczą, jedzą, trenują.

Na koniec zobaczcie jak wyglądają 11-latkowie z Barcelony...


TAGI


« Poprzedni news
Nani nie odejdzie z Manchesteru United
Następny news »
Evans na celowniku Wolves?

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (27)


jankes9031: Komentarz zedytowany przez usera dnia 26.06.2011 18:57

nie no w tekscie jest tez podana liczba 90 minut limutu dziennego na trening

to do uzytkownika Jaglos
» 26 czerwca 2011, 18:56 #23
Taurus: Od zawsze uwielbiałem The Fa... :)
» 26 czerwca 2011, 11:56 #22
Klimaa: Mam nadzieję że kwestią czasu jest zniesienie tych głupich zasad. Trzeba uczyć się od najlepszych, dlatego niech FA popatrzy na Hiszpanów!
» 26 czerwca 2011, 00:13 #21
Deluxe: Po pierwsze, zasada 90 minut jest idiotyczna, FA chyba nie ma się czym zająć, stąd te żenujące pomysły.
Po drugie, filmik przedstawiający 'grę' młodej Legii z młoda Barceloną, cóż, zasmucił mnie normalnie. Jak się dziwić, że nasza reprezentacja jest tak beznadziejna, skoro nawet młodzieży w dobrej szkółce legionistów, nie potrafią solidnie przygotować do poważniejszej i ambitniejszej gry? Coraz trudniej jest patrzeć na te pokraki i pomyśleć, że to ci chłopcy, którzy potykają się o własne nogi, za kilka lat będą reprezentować Polskę. O zgrozo, ciekawe, na którym miejscu w rankingu wyląduje wówczas nasza kadra... ;/
» 25 czerwca 2011, 22:35 #20
Elventar: bravo fa

Anglii treningi w akademii piłkarskiej mogą trwać maksymalnie półtorej godziny dziennie, a w La Masii te ograniczenia nie obowiązują i dzieci spędzają całe dnie w klubie

po****ni
» 25 czerwca 2011, 19:04 #19
eKB: No tak teraz już widzę że gdzieś są ludzie jeszcze bardziej bezmyślni niż ci w Polsce na pewno nigdy Angielskie i polskie dzieci nie przebiją piłkarsko tych z Hiszpanii popieram Ketiw w Polsce jest za mało treningu z piłką sam osobiście nie trenuję piłki w jakimś stołecznym klubie bo widzę na przykładzie moich starszych kolegów że jeżeli będę chodził na każdy trening i dawał z siebie wszystko to tak naprawdę zmarnuje czas bo więcej nauczę się w grze z kolegami na orliku treningi naszych klubów z mojego okręgu są bezsensowne a potem trenerzy dziwią się że nasi przegrywają jeżeli większość piłkarzy ma przysłowiowe drewno w nodze.
» 25 czerwca 2011, 11:47 #18
ess: Ja mam o dziwo więcej treningu z piłką.
» 27 czerwca 2011, 11:16 #17
Powell: Ketiw prawda ! To jest do cholery drużyna piłkarska, a nie lekko atletyczna, że większość trenuje się bez piłki. A potem dośrodkowania w kibiców. Ćwiczenia wzmacniające i kondycyjne też są ważne, ale treningi bez piłki to jak nauka jazdy samochodem bez auta, tylko "robienie" nóg na siłowni i treningi rąk, żeby zmieniać biegi.
» 25 czerwca 2011, 10:44 #16
Roy999: to ja mam treningi po 2 godziny i jeszcze na orlik chodze codziennie czyli razem z 6 godzin a oni tylko półtorej żal The FA
» 25 czerwca 2011, 08:26 #15
Redo: Oczywiście każdy zgodzi się z tym że bez sensu zasada. Lecz ja chciałbym wypowiedzieć się w innej kwesti, mianowicie chodzi tu o załącznik w artykule i wypowiedzi kolegów przede mną..

Mam na myśli nie tyle rozwój piłkarski w Polsce co tworzenie takiej drużyny przez szkółkę Barcelony w tak młodym wieku. A dokładniej różnicę jaka widnieje w ów załącząnym spotkaniu Barcelońskiej młodzieży z młodzieżówką Legii. Proszę zauważcie ile wydać musi przeciętny szary rodzic na wysłanie do takich szkółek swojego synka..

Kompletnie inna sytuacja jest w tego rodzaju szkółkach tutaj akurat Barcelony, w innych klubach zapewnę też lecz nie interesowałem się tym i na temat innych klubów się nie wypowiem. A więc wracając do tematu w przykładowej " La Masii " gdzie jak już zostało wspomniane w artykule Dzieci tamtejszych szkółek razem uczą się, trenują , jedzą i mogą każdą wolną chwilę spędzić w swoim towarzystwie to na dodatek niektóre z tych dzieci to nie dzieci miliarderów a dzieci z rozbitych rodzin na codzien żyjących w biedzie. Mam tu na myśli że tam gdzie dzięki temu rozój piłki jest na tak wielkim poziomie te dzieciaki trenują za darmo. Za darmo tam jedzą i za darmo spędzają tam czas a to że mogą tam spędzać całe dnie pokazuje że klub tworzy im tam drugą rodzine i okazuje miłość której niektórym z nich brakuje w życiu " osobistym " pokazuje również że na 1. miejscu stawia wartości ludzkie a na 2. rywalizację.. Nie jak to często u nas bywa gdzie rywalizacja zwycięża i dlatego mamy oznaki takiego chamstwa na boiskach...


Oczywiście wiadomo że jest to zasługa wspaniałych ludzi lecz jest to również ogromny wkład finansowy kogoś z " góry " . U nas nikt takich pieniędzy w nikogo nie włoży NAWET jeśli ma ich bardzo dużo. Bo po co spełnić czyjeś mażenia, dać nadzieję a tym samym możliwości jak można grzecznie poczekać w cieniu aż w salonach ukażę się nowy model Porsche, kupić go i patrzeć jak fajnie prezentuję się na naszym je***ym podjeździe !

A to co robią w niejakiej " La Masii " to jest właśnie piękno, piękno czysto sportowej rywalizacji jak i czytso ludzieko zrozumienia.

Do zrozumienia, nie jestem kibicem Barcelony. Jestem kibiciem Manchesteru United, nie od wczoraj a od czasu od kąd tak naprawdę pamiętam bez podawania tu bliżej zmyślonych liczb. A piszę to dlatego iż piękne dla mnie jest to w jaki sposób można podejść do futbolu nie tylko pod okiem pieniędzy..

Niewiem czy komukolwiek chciało się to wszystko czytać lecz mimo to dziękuje, przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne i pozdrawiam. Redo
» 25 czerwca 2011, 01:57 #14
rejbar: Popieram ;)
» 25 czerwca 2011, 09:04 #13
ess: 7:0 dla Barcelony jak do końca nie widziałeś.
» 25 czerwca 2011, 11:33 #12
DAMINOS: skandal ;d
» 24 czerwca 2011, 21:52 #11
xandir94: Trening to jest ciezka praca w celu polepszenia swoich umiejetnosci. Ty robisz to dla przyjemnosci
» 24 czerwca 2011, 22:09 #10
JasonS: w wieku 13-15 lat większe przeciążenie jest zabronione, sam gram w roczniku 1997 (14 lat) i niektórym moim kolegom siadają mięśnie, więzadła i stawy :)
» 24 czerwca 2011, 22:35 #9
mJagiela: Ale chodzi też o wspólne spędzanie czasu, poznawanie się, oglądanie meczów, pokazanie niektórych zachowań na boisku... Nauka piłki nożnej to nie tylko trening z piłką.
» 24 czerwca 2011, 23:01 #8
JasonS: Jeśli chodzi dosłownie o trening z piłką to uwierz mi tego jest mało. Najwięcej jest koordynacji, szybkości startowej, wykorzystania terenu i innych rzeczy, które w późniejszej fazie kariery będą niezbędne. Z poznawaniem się, budowaniem więzi to dobry pomysł ale w każdej drużynie jeden drugiego lubi bardziej niż tego trzeciego :) przez to tworzą się grupki i dlatego idealnego składu w tak młodym wieku nie da rady skleić na długo.
» 25 czerwca 2011, 00:43 #7
Ketiw: JasonS,
I to jest właśnie słabość polskiego systemu szkolenia- zbyt mało treningów z piłką! To wcale nie jest dobre. W Hiszpanii prawie każde ćwiczenie odbywa się z piłką- nawet trucht na rozgrzewkę przed konkretnymi zajęciami odbywa się z futbolówką przy nodze. Potem widzimy tego efekty już w grupie 11- latków...
» 25 czerwca 2011, 08:35 #6
AgEnT: Ketiw - Popieram
» 25 czerwca 2011, 09:50 #5
Jaglos: @Sebek MU11 - umiesz czytać chociaż? Tu wyraźnie pisze że piłkarz nie może MIESZKAĆ (zamieszkiwać, kwaterować, osiąść, przemieszkiwać, rezydować, zajmować mieszkanie/kwaterę/dom) nie dalej niż 90 minut jazdy od ośrodka treningowego. Nie chodzi o żadne 90 minut treningu, ogarnij sie typje.
» 25 czerwca 2011, 11:42 #4
mJagiela: @Jaglos - umie chyba lepiej od Ciebie ;P

"Warto jeszcze wspomnieć o tym, że w Anglii treningi w akademii piłkarskiej mogą trwać maksymalnie półtorej godziny dziennie, a w La Masii te ograniczenia nie obowiązują i dzieci spędzają całe dnie w klubie - gdzie się uczą, jedzą, trenują."
» 25 czerwca 2011, 11:48 #3
JasonS: @Ketiw

co do grup młodzieżowych w Polsce nie mam zastrzeżeń, bo kiedy jeździmy na turnieje międzynarodowe umiemy powalczyć z nimi i techniką im nie odstajemy ..czy to są Niemcy czy Słowacy czy Czesi. Fakt, że w Hiszpanii jeszcze nie byliśmy i ani razu nie graliśmy z żadnym klubem z tego kraju, ale wierzę, że nie odstają oni od reszty Europy :)
» 27 czerwca 2011, 11:36 #2
Diegoo1878: Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Faktycznie idiotyzm. ;|
» 24 czerwca 2011, 21:15 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.