Michael Owen marzy o tym, aby odegrać w finale Ligi Mistrzów tak znaczącą rolę jak niegdyś Ole Gunnar Solskajer.
» Michael Owen ma nadzieję, że w finale na Wembley będzie mógł zagrać nawet kilka minut
Angielski napastnik Manchesteru United nie może w tym sezonie liczyć na regularną grę. Rola zmiennika nie frustruje jednak Owena, który liczy, że w decydującym momencie będzie w stanie pomóc swojej drużynie.
– Najbardziej pamiętnym tego przykładem w ostatnich latach było, kiedy dwaj rezerwowi zdobyli bramki w finale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Dzięki nim jestem niezwykle zmotywowany – mówi Owen.
– Cały czas muszę być gotowy i przygotowany do gry. Marzę o tym, aby wejść na boisko z ławki rezerwowych i zdobyć zwycięskiego gola na Wembley w doliczonym czasie gry.
– Nigdy nie wiadomo, kiedy będziesz potrzebny menadżerowi, więc nieustannie musisz być w gotowości. Tyczy się to nie tylko mnie, ale i wszystkich zawodników.
W ciągłej gotowości
Owen spokojnie czeka na swoją szansę, bo wie, że choć do końca sezonu zostały tylko cztery mecze, to każdy piłkarz Manchesteru United będzie miał swoją rolę do odegrania.
– Nawet jeśli ma to być jedna bramka czy jeden dobry występ, to każdy dostanie szansę. To dlatego, z moje punktu widzenia, musisz trenować tak, jakbyś miał grać w najbliższym spotkaniu.
– Pewnego dnia menadżer może cię poprosić, abyś zagrał lub ktoś może doznać kontuzji. Na boisku możesz pojawić się na ostatnich pięć minut, ale i w tym czasie trzeba spróbować strzelić gola.
– Cały czas trzeba być gotowym. Jeśli nie będziesz, to na pewno nie wykorzystasz swojej szansy – dodaje Owen.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.