kckMU: Ale wy ryczycie to boże uchowaj. Drzecie się jak gówienko w przedszkolu któremu się coś zabierze. Stało się coś - pytam cenzura?
Mamy jeszcze pięć meczy do końca, w których nie brakuje pojedynków na Old Trafford.
Terminarz United:
vs Everton (h)
vs Arsenal (a)
vs Chelsea (h)
vs Blackpool (h)
vs Blackburn (a)
Wiem, że nie po kolei, ale nie o to chodzi. Czy Wy macie Fergusona za głupka? Myślicie, iż on nic nie wie o terminarzu i co gramy u siebie, co gościnnie? Ludzie, gdybyśmy musieli dzisiaj wygrać na St James, np. sytuacja jednego punktu między liderem a vice, to prezentowalibyśmy taki futbol? Przecież odpowiedź nasuwa się sama. Bynajmniej do przerwy, w której Alex zrobiłby z nich miazgę bo byłby to mecz praktycznie o wszystko - ale jest inna sytuacja! Mamy wciąż jakąś przewagę i trzy mecze u siebie! O ile z Chelsea może wpaść remis, to nie powinniśmy oddać mistrza przez Blackpool, bądź co bądź Everton - który ma u mnie dozgonny szacunek od dawna.
Ludzie, odświeżałem stronę co chwila i co minutę widziałem durniejszy komentarz.
Nasza drużyna ma charakter do cholery! Wiedzą, że zagrali nie tak i posiadają w głowach fakt o wcale niedużej przewadze punktowej. Gramy w sobotę z ekipą wyżej wymienionego Evertonu.
- Determinacja
- Chęć rewanżu za pamiętny remis
- Dążenie do tytułu i prześcignięcia Liverpoolu
- Odpowiedzialność
- Na pewno ujrzymy lepszą grę niż dzisiaj
- Old Trafford przede wszystkim!
To argumenty które mogą nas umocnić w weekend. Saha i s-ka nie walczą o Europejskie puchary więc nie będzie wojowniczej determinacji, co od razu nie znaczy pogromu. Choć i tak wiem, iż mało inteligentni ludzie zaczną typować jesień średniowiecza dla drużyny Moyesa.
Nie musimy się patrzeć na Londyn! I ten dziecięcy czerwony, oraz zdeterminowany niebieski. "Wystarczy" wygrać z Evertonem, Blackpool, remis z Chelsea i tytuł jest nasz. Myślę, że te trzy punkty są do zrealizowania.
Czemu akurat remis? Ryba, może być zwycięstwo ;) Chodzi tylko o brak porażki w Teatrze!
I koniec tego jęczenia na Luisa, Giggsa, niewidocznego Antosia i cenzurowanego sędziego.
"Remis to jeden zyskany punkt, a nie dwa stracone" - Vidić.
Chwalicie go do bólu od profesjonalistów, ale żeby równie profesjonalnie samemu się zachowywać to nie. Lepiej pieprzyć półgodziny na Devilpage bo coś poszło nie tak.
Opijamy sukcesy i przepłakujemy porażki - tutaj jest twarda piłka i Manchester United a nie Barcelońska krowa - świetne określenie od miszy.
Już we wtorek pierwszy mecz LM, jak dobrze, że właśnie pierwszy na wyjeździe. Będziemy wiedzieli co trzeba zrobić i jak zagrać. Kto wie, może pojawi się mój artykuł na temat S04, ale nie o tym teraz.
Głowy do góry, jutro Tottenham nie da wygrać u siebie Arsenalowi i pamiętajcie te słowa, bo nie zwykłem się mylić na Devilpage.
No a co do Chelsea - to hmm, może być ciężej ^^