Van der Sar chce odejść w glorii chwały

40-letni bramkarz Manchesteru United już jakiś czas temu zapowiedział, iż jest to jego ostatni rok przygody z piłką nożną, gdyż chce więcej czasu poświęcić swojej rodzinie.

Z taką decyzją nie potrafią pogodzić się fani Czerwonych Diabłów, którzy podczas ostatniego spotkania z Arsenalem w Pucharze Anglii bardzo często swoimi piosenkami dawali Holendrowi do zrozumienia, że chcieliby, aby pozostał on na Old Trafford 'na jeszcze jeden rok'.

Była gwiazda takich klubów jak Ajax, Juventus czy Fulham przyznała wprawdzie, iż będzie brakować jej piłki nożnej, lecz nie zamierza zmieniać swojego zdania na temat końca kariery i ma nadzieję, ze odejdzie w blasku chwały pomagając United zdobyć The Treble.

- Myśl o emeryturze nie jest taka zła - wyznał Edwin. - Z wielkim optymizmem patrzę w przyszłość. Zdaję sobie sprawę, że znajduję się obecnie na szczycie i byłoby cudownie zakończyć swoją karierę pozostając na nim.

- W pewnym stopniu jest to jakiś ciężar, który spoczywa na moich barkach. Miło jest słyszeć takie rzeczy z ust fanów oraz mieć ich wsparcie. To oczywiste, że będzie brakować mi futbolu oraz stadionowej atmosfery, w końcu poświęciłem temu ponad 20 lat mojego życia.

- Jednak mam również inne bardzo cudowne rzeczy, które są sensem mojego istnienia. Mam tutaj na myśli moją wspaniałą żonę i dzieci - przyznał Holender.

Obecnie zaledwie dwa spotkania, w tym półfinałowe starcie z Manchesterem City, dzielą piłkarzy United od wygrania Pucharu Anglii. Dla wielu z nich, również dla Van der Sara, byłby to pierwszy triumf w tych rozgrywkach.

- Medal za wygranie Pucharu Anglii wiele dla mnie znaczy, zwłaszcza gdy patrzę na te wszystkie trofea, które udało mi się zdobyć przez całą moją karierę. Jest to jedna z niewielu rzeczy, której brakuje mi na mojej marzeń, podobnie zresztą jak The Trebel. Mam nadzieję, że ten sezon zmieni ten fakt - zakończył bramkarz Czerwonych Diabłów.