Adam11: Dzisiaj Barcelona wygrała całkowicie zasłużenie. Przynajmniej dobre i to. Byli lepsi w każdym aspekcie gry. Dla porównania w pamiętnym półfinale z Chelsea na SB wymieniali setki podań nie zbliżając się nawet w okolicę pola karnego.
Dziś wchodzili w Arsenal jak nóż w masło.
Gratuluję całej ekipie.
Ten kto uważa jednak, że Arsenal wygrał w pierwszym meczu fartem jest do bólu przykry:-)
Nie ma co gdybać co by było w momencie kiedy my trafilibyśmy na Barce. Obecnie mamy katastrofalne problemy z kontuzjami i powinniśmy się raczej głowić jak pokonać u siebie Bolton.
Nie mam jednak wątpliwości, że gdybyśmy mieli na skrzydłach Valencie i Naniego w obronie Vidicia i Ferdinanda a w ataku Rooneya i Czarodzieja z Meksyku bylibyśmy spokojnie w stanie pokonać każdy zespół włącznie z Barceloną.
Niestety na tą chwilę są to tylko marzenia ponieważ podobnie jak w zeszłym sezonie w naszej defensywie, tak teraz w drugiej linii mamy plagę kontuzji. Naglę cały sezon stanął pod znakiem zapytania.
Uważam, że jest jednak jeden mały plus na pociesze z tego, że dziś odpadł Arsenal. W każdy sezonie są takie mecze, które można nazwać punktami zwrotnymi. Myślę, że jeśli chłopcy Wengera przeszli by Barce dysponowaliby niesamowitą wiarą w zwycięstwo na wszystkoch frontach.
Być może dla nas taki mecz będzie właśnie w sobotę. Musimy ich wyeliminować. W przeciwnym wypadku to oni będą mieli cały czas psychologiczną przewagę.
Wierzę również, że katastrofalne decyzje sędziego nie będą nas dotykały w każdym ważnym meczu.
W przeciwieństwie do niektórych ja całym sercem wierzę w mój klub!
United!!