Ashley Cole znajdzie się w kadrze Chelsea na wtorkowy mecz z Manchesterem United. Występ Anglika stał pod znakiem zapytania po tym jak przypadkowo postrzelił praktykanta w ośrodku treningowym Chelsea.
» Ashley Cole zagra przeciwko Manchesterowi United
Klub oficjalnie ogłosił, że "odpowiednie kroki" w sprawie Cole’a zostały podjęte, który w niedziele ranił 21-letniego Toma Cowana wiatrówką o kalibrze 22.
Brytyjska policja poinformowała działaczy klubu, że w najbliższych dniach, będzie rozstrzygać się czy popełniono karalny czyn. Sam zainteresowany twierdzi, iż nie wiedział, że broń była naładowana. Możliwe, że klub już ukarał piłkarza, chociaż żadne szczegóły domniemanej karny nie zostały ujawnione.
Najbardziej prawdopodobna wydaję się grzywna. Wykluczyć natomiast można zawieszenie, gdyż Carlo Ancelotti ogłosił, że obrońca znajdzie się w kadrze na mecz z Manchesterem United.
Szkoleniowiec Chelsea podkreśla, że bardzo nierozsądnym było przynoszenie broni do pracy a co dopiero nie zachowywanie bezpieczeństwa przy jej użyciu. Włoch jest jednak pewny, iż Cole zrobił to nieumyślnie. - Nigdy nie mieliśmy problemów z jego zachowaniem. Musimy jednak iść do przodu, każdy w życiu popełnia błędy.
Ancelotti ujawnia też, że nie miał pojęcia, iż jakakolwiek broń znajdowała się na terenie Cobham. - Błędem było przynoszenie broni na obiekty treningowe. Nie mieliśmy o tym pojęcia - zapewnia Ancelotti.
Student który jest na jednorocznych praktykach w Cobham został, według raportów, postrzelony śrutem, który spowodował mocno krwawiącą ranę.
Tom nie wymagał opieki szpitalnej i do tej pory nie zaskarżył piłkarza. Policja jednak zamierza złożyć wizytę włodarzom stołecznego klubu. Incydent miał miejsce w zeszłą niedzielę. Klub informuje, że sprawa wyszła na jaw dopiero po tygodniu ze względu na to, iż Chelsea chciała załatwić ją bez zbędnego rozgłosu.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.