W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Menadżer Czerwonych Diabłów był bardzo zadowolony z postawy swojego zespołu podczas sobotniego spotkania z Manchesterem City.
» Szkot po spotkaniu był bardzo zadowolony
W przeciwieństwie do poprzedniego derbowego starcia z tego sezonu na Eastlands, które po nudnych 90 minutach zakończyło się bezbramkowym remisem, kibice zgromadzeni dziś na Old Trafford oglądali pasjonujące widowisko, którego akcja raz za razem przenosiła się z okolic jednego pola karnego pod drugie. Jednak po spotkaniu sir Alex Ferguson był przekonany, iż to Manchester United bardziej zasłużył na zwycięstwo.
- City bardzo imponująco rozpoczęło mecz, kilka razy przedzierając się stroną pilnowaną przez Patrice'a Evrę, głównie za sprawą Toure oraz Silvy, którzy mieli swoje szanse. Jednak od 15 minuty nasza gra uległa poprawie i zaczęliśmy prezentować naprawdę fantastyczny futbol - wyznał Szkot.
- To jak grały nasze skrzydła było wprost wspaniałe. Ryan Giggs na tak małej przestrzeni wyczyniał niesamowite rzeczy z piłką, a Nani cały czas siał spustoszenie w ich szeregach, próbował strzelać z dystansu oraz popisywał się bardzo dobrymi dośrodkowaniami. Myślę, że zasłużyliśmy na to, aby schodzić na przerwę prowadząc.
- W drugiej połowie City wprowadziło do gry Wrighta-Phillipsa dzięki któremu gra przeniosła się pod nasze pole karne, ale tak naprawdę nie zrobili nic czego moglibyśmy się obawiać. Mieli dużo szczęścia, gdyż przy uderzeniu Dżeko piłka trafiła w plecy Silvy i to zmyliło Edwina. Ta bramka pozwoliła im na nowo uwierzyć.
- Wtedy zdecydowaliśmy się wprowadzić na boisko Berbatowa. Jego wejście odmieniło naszą grę, gdyż dzięki swojej niesamowitej kontroli nad piłką potrafił wyjść z akcją na małej przestrzeni, co dało nam kilka szans na bramkę. Również przy stanie 1:0 mieliśmy dwie bardzo dobre okazje, lecz zwycięski gol chyba czekał na Rooneya - zakończył sir Alex.
Bovver: Najlepsza jest beka za stronie city xDD hahha xD chociaż nie zrobili tak jak real bo po każdej porażce realu nie można sie połaczyć z ich strona xD
Korzystają z okazji. Kibicom City gratuluje wydanych pieniędzy które nie umią grac ;)
Taurus: Niema co Rooney pokazał klasę przy goli, widać że nie stracił instynktu strzeleckiego ;)
A tak najbardziej szkoda mi Berbatova mało grał, nic nie strzelił no cóż może w następnym meczu.
skrzypu1992: Zdecydowanie błędne myślenie moim zdaniem. Fakt, same boiskowe wydarzenia zależą już od piłkarzy, którzy zostali wybrani do gry - ten fakt nie podlega dyskusji. Ale rola trenera jest zdecydowanie większa. Przede wszystkim rozmowa motywacyjna/polecenia przekazane na odprawie... a jeżeli mówimy tak jak powyżej o roli zaraz po gwizdku, to przytoczę taki przykład: trener żywo reagujący przy linii bocznej, podpowiedzi, itd., a po drugiej stronie trener, który 'robi nic'. Różnica wielka, a pomoc dla zawodników także ogromna. Podobnie podczas przerwy. To co zawodnicy usłyszą od trenera bardzo często jest kluczowe na kolejne 45'. Dlatego uważam, że nie można umniejszać roli trenera, dla którego mecz w sobote/niedzielę jest po prostu wynikiem pracy całego tygodnia i jednocześnie oceną czy swoją pracę wykonał dobrze. Zespół, to zespół! Trener należy do tego zespołu, w którym każdy ma swoje obowiązki. Obowiązki różne dla wszystkich. Dlatego dla mnie trener jest takim samym autorem zwycięstwa jak zawodnicy. Chociażby dlatego, że to pod jego skrzydłami Ci gracze mogą prezentować taki poziom jaki prezentują.
WiernyKibic: prosty przyklad, mecz z blackpool, myslisz ze bez naszego kochanego Alexa strzelilibysmy 3 bramki po przerwie ? po tak slabej 1 polowie ? nigdy w zyciu,i tu wyszlo jak wazny jest trener, jego motywacja, pewnie tez nie obeszlo sie bez opierdzielenia pilkarzy itp. poza tym nawet na meczu trener zawsze stoi przy lini boiska i dyryguje pilkarzami, gdy robi zmiany przekazuje cenne info pilkarzom w polu itp. wiem ze swojego doswiadczenia bo sam gram w pilke i wiem jak sie gra bez trenera (bo zdazaja sie takie mecze ze nasz trener musi wyjechac zeby rozegrac swoj mecz seniorow). jest bardzo trudno, dla przykladu podam ci mecz ktory kiedys sami gralismy wlasnie bez trenera za to z asystentem, nie zmotywowal nas do wygranej, nie wydarl sie na nas gdy zaczelismy glupio tracic bramki, a na przerwie powiedzial cichym speszonym glosem "chlopaki dobrze by bylo wygrac". wygrana to zawsze w 60% zasluga trenera i nie probuj odbierac mu tych zaslug bo to nie wypali ziomek ;>
WiernyKibic: tzn chlopaki nie zebym mial tam konto, szkoda mi skrzynki pocztowej na emaile od tych nieudacznikow, ale poprostu musialem zobaczyc jak kibice city beda usprawiedliwiac swoja przegrana i sie natknalem na tego typa ; D
Quba18: Ahh... Tak cudnie grając rywale nie mają czego szukać na Old Trafford. Gdyby jeszcze udało się poprawić grę na wyjazdach wtedy będzie już bajka.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.