W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Ian Holloway, menadżer Blackpool, winą za porażkę 2:3 (2:0) z Manchesterem United obarczył arbitra głównego spotkania. Szkoleniowiec „Mandarynek” ma żal do sędziego, że ten nie odgwizdał rzutu karnego dla jego drużyny.
» Ian Holloway po meczu z Manchesterem United był bardzo przybity
Kontrowersje wzbudziła sytuacja z 50. minuty meczu, kiedy Rafael bezpardonowo odebrał piłkę Luke’owi Varneyowi. Rzutu karnego domagali się prawie wszyscy na Bloomfield Road, ale sędzia Peter Walton nie wskazał na jedenasty metr.
– Jak sędzia mógł nie widzieć tego rzutu karnego? – pytał rozczarowany Holloway dziennikarzy na konferencji prasowej.
– Manchesterowi United należy się jednak szacunek. Dokonali znakomitych zmian, mają szeroką kadrę, odpowiednie nastawienie i są fantastyczni.
– W końcówce narzucili tempo, do którego nie przywykliśmy. Ostatni raz zrobiła to Chelsea i nas zmiotła, wcześniej był to Arsenal, który nas zamordował. Tym razem to my mogliśmy skrzywdzić Manchester United, ale skończyło się na 2:3.
– Przebyliśmy naprawdę długą drogę. Przepraszam was, że jestem nieco przybity. Jestem przekonani, że moi chłopcy wiedzą jak dobrze się spisali i jak dumny z nich jestem. Im więcej będę o nich mówił, tym bardziej ludzie zobaczą, że zasłużyli na szacunek – dodał Holloway.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (91)
Wuj3k: Oczywiście. Wina sędziego głównego, bocznego, plam na słońcu i słabych zbiorów bananów w Południowej Ameryce. Jak można z 2:0 dopuścić w ciągu kilkunastu minut do 3:2 i jeszcze winić za to arbitra, który w sumie niczym szczególnym nie zawinił? Rozumiem gdyby podyktował 3 karne dla United z niczego. Ale winić stratę 3 punktów za brak karniaka przy prowadzeniu 2:0 na własnym stadionie? No litości. Ja za to bardzo chętnie przedyskutowałbym stan murawy, która wyglądała jakby ktoś ją przed meczem Ursusem przeorał. Interwencja Vidica? Złe przyjęcie Wazzy? Kiks Naniego w polu karnym? Gdyby nie murawa, na której przyzwyczajeni są do rozgrywania spotkań Blackpoolczycy, a United nie, wierzę, że o wiele ładniej by ten mecz dla nas wyglądał. Bo murawy w lepszym stanie już u nas w 2 lidze się widuje.
Martin: Namys pytanie oczywiście żałosne ale pozwól, że ja Ci odpowiem ;) Dobrze jest wiedzieć, co się dzieje w obozie największego rywala, druga sprawa Adrian kulturalnie pogratulował zwycięstwa więc gdzie twoje maniery?..
ziomboy777: luuudzie... nawet gdyby byl karny to nie znaczy to , ze byla by bramka...proste! jak by lepiej zagrali w obronie nie musieli by miec do nikogo pretensji....
rvn10: Dla przykładu pograjcie sobie w Fife 11 na PC, tam co chwile zawodnicy odbijają się od siebie ;). Gdyby za każdym razem sędzia za coś takiego gwizdał karne, to by chyba świat zwariował :) Nie ma mowy o żadnym karnym.
Bartoosh21: akurat komentatorzy canal + są hmm denni.. czasem ich słuchać nie mogę co za pierdoły gadają... Ci co się mniej znają im wierzą i potem głupoty powtarzają.. co do karnego... można było go podytkować ale nie trzeba było...
sssexton90: to był spekulacyjny karny... z reguły się na wyspach takich nie gwiżdrze ale skoro w meczu MU- LFC podyktował karnego to tutaj powinien być karny. bylo minęło, mielismy troche szczęścia ale w wielu momentach tego meczu sędzia również gwizdał na naszą niekorzyść, albo w ogóle nie reagował (np faul na rafaelu)
rvn10: Tam nie było faulu, niech mnie pan Holloway nie rozśmiesza, widać było, że obaj byli rozpędzeni tylko, że zawodnik Blackpool upadł po walce w "bark w bark". Wystarczyło, że poczuł ramię Rafaela i już leżał :). Za coś takiego nie gwiżdżę się jedenastki, tym bardziej, że nie było tam kontaktu nogą. Podobnie zachował się Park w meczu z Japonią, tam również nie powinno być mowy o karnym, a jednak sędzia-arab go uznał.
Sapphir: Nie bylo faulu ^^ odebral czysto pileczke i jak komentator wspomnial, poprostu lepiej sie utrzymal na nogach =) nie ma na co zganiac przegranej to prowokuje czyms wyssanym z palca..
Pawlo: Widzę, że co niektórzy nie wiedzą za co odgwizduje się karnego. Piłka nożna to nie szachy, za byle pchnięcie nie ma zwłaszcza karnego i zwłaszcza a w "siłowej" lidze angielskiej.
Biafra: to chyba nie pamiętasz murawy Old Trafford przed dwoma/trzema sezonami, gdzie swoje mecze rozgrywali także piłkarze rugby. to było istne pobojowisko, więc hmm idąc Twoim tokiem rozumowania United dwie ligi niżej ... no cóż. nie każdy może pochwalić się zawsze idealną murawą, a to jak ten zespół gra to wielki szacunek. możemy mówić o niezwykłym szczęściu, że udało nam się zdobyć Bloomfield.
murawa była taka sama dla obu drużyn. co do sytuacji to tfu tfu gdyby sędzia był inny dawno wskazałby na jedenasty metr. to nie była walka "bark w bark". można powiedzieć, że tak się gra w lidze angielskiej, ale nie w sytuacji gdy zawodnik Blackpool był w lepszej sytuacji i Rafeal po prostu by "uderzeniem" ciałem wytrącił z rytmu i równowagi.
Ave88: Ja mam szacunek do Blackpool nie za tragiczną murawę a także nie za ostre starcia a za to jak grali przez 70 minut. Nie istnieliśmy i była w tym i nasza wina i ich świetna dyspozycja. Przecież mogliśmy dostawać więcej niż 2:0. Atakowali nas bez przerwy naprawdę zagrali wg mnie bardzo fajnie ale po 70 minucie opadli z sił a my po bramce je dostaliśmy. Teraz mnie nie dziwi że zajmują wysokie 12 miejsce. Zasłużyli sobie na nie swoją grą. Glory:)
Martin: A ja podpisuje się pod twoimi słowami. Faktycznie Blackpool to świetny zespół i żaden wstyd, że nie utrzymali dwubramkowego prowadzenia do końca spotkania, bo w końcu nie grali z byle kim a z Manchesterem United. Jeżeli zaś chodzi o Hollowaya to nie powinien On obwiniać za porażkę arbitra. Nawet jeśli ten karny powinien być(uważam, że go nie było) to takie rzeczy w dzisiejszym futbolu zdarzają się na każdym kroku i tego typu wypowiedzi nie mają najmniejszego sensu.
messengerUTD: Panie skończ pan gadać takie bzdury. Jeszcze brakuje tylko by powiedział iż przegrali przez fatalną murawę na własnym stadionie haha.
Ta sytuacja w,której Rafael starł się z Varneyem to było coś takiego jak ta gdy Park wczoraj wywalczył karnego dla Korei nie chciał nawet dobiec do piłki tylko szukał czy to ręki czy nóg rywala by się położyć na ziemi,Varney szukał barku Rafaela.Blackpool miało tyle sytuacji do strzelenia bramki, że nawet nasi obrońcy wybijali piłkę z bramki więc niech nie gadają teraz,że sędzia ich skazał. Mieli swoje sytuacje a że ich nie wykorzystali to czyja to wina jak nie ich?Nie przegrali przez to, że nie dostali karnego, tylko przez to, że nie potrafili utrzymać prowadzenia, a to już nie jest wina sędziego, tylko ich braku doświadczenia. Czy tam był karny, to ja bym się sprzeczał, bo jak dla mnie to Varney wpadł na Rafaela i się od niego odbił.
Martin: "...bo jak dla mnie to Varney wpadł na Rafaela i się od niego odbił. "
Komentator w Canal+ był tego samego zdania, ja zresztą też. W Anglii się takiego czegoś nie gwiżdże i tyle.
creative0015: Jakby to zdarzenie działo się pod bramką "Mandarynek" i nie podyktowałby karnego to Holloway trzymałby stronę sędziego. Tak to już jest. Ci co przegrali zawsze zwalają winę na wszystkich tylko nie na siebie.
creative0015: Może i masz rację, że był faul Rafaela ale to nie zmienia faktu, że Holloway obwinia sędziego, że przegrali. O to mi chodziło w moim komentarzu. Blackpool chce zrzucić winę na byle kogo tylko nie na siebie. A prawda jest taka, że gdyby nie zagrali ostatnich kilkunastu minut tak jak my z Evertonem lub Fulham (chociaż tych remisów w końcowych minutach było sporo) to Blackpool spokojnie mógłby zapisać na swoje konto trzy punkty. A teraz mają do wszystkich pretensje ... może się mylę?
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.