» Walijczyk jest szczęśliwy, że wciąż może grać w piłkę
37-letni zawodnik przekroczył swoje najśmielsze oczekiwania pozostając wciąż w bardzo dobrej formie pomimo rozpoczęcia niedawno trzeciej dekady w barwach United. Dzięki takiej dyspozycji Walijczyk znalazł się w składzie na niedzielną potyczkę z Liverpoolem.
Sir Alex Ferguson ma ogromne nadzieje, iż Giggs pozostanie na Old Trafford przynajmniej do końca następnego sezonu. Wprawdzie walijski skrzydłowy rozważa przedłużenie kontraktu o kolejny rok to przyznaje, iż będzie mu bardzo brakowało takich spotkań jak niedzielny pojedynek.
- Wciąż jestem podekscytowany na samą myśl o tego typu meczach - wyznał Ryan. - Każdy chciałby być częścią takich spektakli i brać w nich udział jak najczęściej tylko się da.
- Kiedy jesteś na ostatniej prostej swojej kariery zaczynasz sobie zdawać sprawę, że będzie ci strasznie brakowało spotkań przeciwko takim drużynom jak Liverpool, Arsenal, Chelsea, ale także udziału w europejskich pucharach i atmosfery im towarzyszącej.
Walijczyk wypowiedział się również na temat Fergusona i zdradził, że Szkot w ostatnim czasie ma tendencje do pytania jego czy innych piłkarzy z tego pokolenia o zdanie na pewne tematy. Giggs nie mógł również nachwalić się 69-letniego menadżera za to, że wciąż podąża on z duchem czasu.
- Wydaje mi się, że zaczyna się to kiedy przekroczysz barierę 30 lat. Gdy zawodnicy są już w tym wieku to w większości świadczy o ich dojrzałości, więc Staruszek zaczyna darzyć ich większym szacunkiem i pytać o punkt widzenia na pewne tematy.
Były reprezentant Walii zdaje sobie sprawę, że młodzi piłkarze zaczynający obecnie swoją przygodę z piłką nożną zupełnie inaczej podchodzą do pewnych spraw niż miało to miejsce kiedyś. Giggs jednak jest bardzo szczęśliwy z faktu, że został wprowadzony do świata futbolu w taki, a nie inny sposób.
- Miałem niesamowite szczęście, że miałem dookoła siebie wspaniałych ludzi, mogłem spokojnie mieszkać w rodzinnym domu, a menadżer miał cały czas na mnie oko - przyznał Ryan.
- Teraz już nie ma czegoś takiego, gdyż nawet młodzi piłkarze chcą już zarabiać ogromne pieniądze i jeśli im tego nie zagwarantujesz to po prostu pójdą do innego klubu.
- W moim przypadku tak nie było, lecz nie jestem z tego powodu mniej szczęśliwy. Na szczęście nasz menadżer zdaje sobie z tego sprawę i nie musimy odsyłać młodych, zdolnych zawodników do innych drużyn. To jest właśnie jedna z najlepszych cech Staruszka - podąża za duchem czasu, doskonale zdając sobie sprawę jak zmienił się świat futbolu - zakończył Walijczyk.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.