W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
158 goli, pięć ważniejszych trofeów - to bilans Michaela Owena w barwach Liverpoolu. Jutro jednak Anglik będzie zdesperowany, aby wyjść na boisko i pokonać swój stary zespół.
» Owen daje z siebie wszystko podczas każdego występu
- Jesteśmy zadowoleni, że gramy na swoim stadionie, lecz wciąż będzie trudno - stwierdza. - Z drugiej strony, Liverpool będzie miał jeszcze trudniej.
- Możemy chyba śmiało przyznać, że obie ekipy liczyły na łatwiejsze losowanie, ale taki jest urok FA Cup. Wielkie zespoły zawsze odpadają i tym razem nie będzie inaczej. Miejmy tylko nadzieję, że to nie będziemy my.
- Przychodząc wiedziałem, że nie będę grał w każdym spotkaniu i będzie mnie czekało coś zupełnie innego, lecz byłem skłonny do poświęceń, aby móc trenować wśród czołowych zawodników oraz pod okiem wspaniałego menedżera.
- Absolutnie nie jestem rozczarowany, raduję się każdą minutą na boisku. Oczywiście chcesz grać i mieć swój udział, więc jestem zadowolony ze swoich kilku trafień. W Manchesterze United trudnym elementem nie jest wcale zdobywanie bramek, lecz pojawianie się na boisku! To niesamowite wyzwanie. Czasem nie zagrasz, lecz każdy zawodników musi być gotowy na takie poświęcenie jeśli znajduje się w czołowym klubie świata.
- Kiedy byłem dzieckiem cały dzień zatrzymywał się na czas finału FA Cup - wspomina Michael. - Cała rodzina zjeżdżała się na grilla, niezależnie od tego, kto w tym finale występował. Po prostu wszyscy oglądali ten mecz od deski do deski. W tej chwili trochę tego błysku przepadło, bowiem Premier League oraz Liga Mistrzów urosły do takich rozmiarów, że ucierpiało znaczenie FA Cup. Dla piłkarza to wciąż jednak bardzo ważne trofeum. Nie sądzę jednak, aby cały kraj oglądał finał z takim zaangażowaniem jak kiedyś, co jest straszną szkodą.
badkins:Komentarz zedytowany przez usera dnia 08.01.2011 18:03
Jak można czytać od deski do deski, to czemu nie oglądać ;)
Trochę luzu czasem trzeba dodać, więc spokojnie - to nie gazeta.
Wszyscy przecież wiedzą o co chodzi ;)
badkins: W sensie, że Owen chciałby cholernie zagrać ;)
Jeśli wejdzie to zapewne z ławki, albo że Roo nie będzie zdrowy i wyjdziemy Berba/Owen, ale prędzej SAF postawi na Javiera.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.