Zaskakujące wyznanie padło dziś z ust sir Alexa Fergusona. Szkot, po 24 latach pracy w Manchesterze, będąc wzorem dla wielu trenerów na świecie twierdzi, że czasami zdarza mu się wątpić w swoje umiejętności.
» Zaskakujące wyznanie padło dziś z ust sir Alexa Fergusona. Szkot, po 24 latach pracy w Manchesterze, będąc wzorem dla wielu trenerów na świecie twierdzi, że czasami zdarza mu się wątpić w swoje umiejętności.
Wokół managera Czerwonych Diabłów jest w ostatnich tygodniach dość głośno, głównie za sprawą rekordu stażu na Old Trafford przez niego pobitym. Dziennikarze często pytają teraz Alexa o jego odczucia po tak długim czasie na jednym stanowisku i plany na przyszłość.
W ciągu 24-letniej kariery w Teatrze Marzeń Ferguson zrobił kawał dobrej roboty. Głównie dzięki niemu w tym roku United stoi przed szansą stania się najbardziej utytułowanym klubem na angielskim podwórku. Na tę chwilę Diabły remisują pod tym względem z Liverpoolem osiemnaście do osiemnastu.
Mimo niepodważalnych sukcesów odniesionych na przestrzeni lat, Fergie przyznaje, że czasem w siebie wątpi. Najczęściej dochodzi do tego, gdy trzeba wybrać skład, który zagra w meczu.
- Czasami zastanawiam się nad własnymi umiejętnościami oceny - powiedział Ferguson. - Nawet po tylu latach, jeśli przegrywam mecz, nie mogę opędzić się od powracającego do głowy pytania 'Jak można to wszystko odkręcić?'. Mam tak za każdym razem.
- Bycie managerem polega głównie na podejmowaniu decyzji. Czasami są one jak najbardziej pozytywne, dobre, ale czasem wybiera się źle. Czuje się wtedy niedosyt, przeświadczenie, że można było to inaczej rozegrać, atakować inną drogą - ogólnie zrobić to wszystko lepiej.
- Najczęściej czuję tak przy wybieraniu zespołu. Na przykład nie tak dawno temu zdecydowałem się zostawić na ławce Dymitara Berbatowa w meczu z Arsenalem. Nie było łatwo podjąć taką decyzję. Ciężko było mu wyjaśnić dlaczego nie może grać.
- Coś podpowiadało mi, że w ten sposób możemy wygrać tamto spotkanie - tylko tyle mogłem mu powiedzieć. Mimo że wygraliśmy ten mecz, nie byłem pewny swego. Tak więc wątpliwości są częścią tego zawodu.
Sir Alex mówi o sobie z dozą krytyki, natomiast Rio Ferdinand, jak na podopiecznego przystało, widzi w managerze osobę niezastąpioną.
- Chęć managera do pracy jest bardzo widoczna - powiedział kapitan reprezentacji Anglii. - Jego zaangażowanie nie zmniejszyło się od lat. Nawet jeśli przekazuje swoje doświadczenie innym tylko w maleńkich kawałkach, dostają bardzo wiele.
- Kiedy siedzimy w szatni i dyskutujemy, często po prostu rzuca jakieś stwierdzenie, przez co robi się cisza, a każdy myśli sobie No tak, on ma rację!. Skoro on, starszy gość ma taką chęć do gry, to jak my moglibyśmy jej nie mieć? Często podaje nam ten przykład.
- Czas pokazuje, że ogólnie najlepiej w futbolu radzą sobie kluby, które przez długi czas mają na stanowisku jednego managera. Na szczęście jest tak i u nas. Ludzie mówią o nas z podziwem i mają rację, jesteśmy prawdopodobnie najlepszym klubem na świecie.
- Jeśli jednak spojrzysz za kulisy, pracują tu ludzie na jednym stanowisku po 20, 30 czy nawet 40 lat. Dzięki temu widać na czym opiera się ten klub - na kontynuacji.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.