W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Wojciech Szczęsny w debiucie w Premier League został rzucony na głęboką wodę i nie utonął. Polski bramkarz zebrał dobre recenzje za swój występ przeciwko Manchesterowi United, choć "Czerwone Diabły" pokonały Arsenal 1:0.
» Wojciech Szczęsny zadebiutował w Premier League
Szczęsny musiał stanąć między słupkami "Kanonierów", bo Łukasz Fabiański nabawił się kontuzji nogi i Arsene Wenger nie chciał ryzykować jego zdrowia. Z powierzonego zadania 20-letni bramkarz wywiązał się bardzo dobrze.
- Na chwilę obecną jestem rezerwowym bramkarzem, więc muszę wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję. Mecz z Manchesterem United był dla mnie olbrzymią szansą - mówi Szczęsny, który w bramce Arsenalu stanął dopiero po raz czwarty.
- Uważam, że jak na debiut spisałem się dobrze. Niestety to nie wystarczyło, abyśmy zdobyli jakiekolwiek punkty. Jestem zawiedziony wynikiem, ale nie martwimy się tym zbytnio. Wciąż jesteśmy pewni siebie.
- Mecz z Manchesterem United to już historia. Występ drużyny był dobry, ale nie mieliśmy tyle szczęścia co rywale. Czerwone Diabły są do pokonania. Każdy jest.
- Rywalizacja w Premier League w tym roku jest bardzo zażarta. Muszę przyznać, że Manchester United ma solidną czwórkę obrońców, ale da się ich ograć - dodał Szczęsny.
W najbliższą sobotę Arsenal podejmie na Emirates Stadium Stoke City. Do bramki "Kanonierów" najprawdopodobniej wróci już Łukasz Fabiański, a Szczęsny zasiądzie na ławce rezerwowych.
lukas255: Taki z ciebie cwaniak , bo jakby wam więcej goli strzelili szczęsny to byś w gacie narobił. Ciekawe czy w tedy byś tak mówił jakby było z 3:0 dla nas to też byś mówił , że mieliśmy szczęście. Więc lepiej się nie wypowiadaj bo jak narazie to nic nie osiągnąłeś.
Martin: A chcesz to sobie wspieraj. Dla mnie liczy się tylko jeden klub - Manchester United. Nie wyobrażam sobie dzisiejszego futbolu bez tej drużyny a reprezentacje Polski jak i naszych rodaków za granicą mam głęboko sam wiesz gdzie. Szkoda tego karnego, zasłużyliśmy na wyższe zwycięstwo.
Martin: No pewnie że nie obroniłby tego karnego. Piłka lekko zeszła Rooneyowi i poszybowała za wysoko, to się zdarza nawet najlepszym. Roberto Baggio również przestrzelił w finale mistrzostw świata z Brazylią choć był wtedy największą gwiazdą swojej reprezentacji :) Wojtek nawet nie wyczuł w którą stronę Wayne strzela więc o czym tu w ogóle mówić. Miał po prostu szczęście.. I pomyśleć, że to właśnie On twierdzi, że to United miało więcej szczęścia :)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.