W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Stary mistrz - sir Alex Ferguson wierzy, że manager Blackpool - Ian Holloway dobrze odrobił swoją pracę domową i teraz zbiera jej owoce.
» Fergie o managerze Blackpool
Mandarynki awansowały do Premier League dzięki ubiegłorocznej rudzie play off. Większość fanów ligi angielskiej skazywało ich na pożarcie, oni jednak po 15 meczach mają na swoim koncie 19 punktów i zajmują 11 miejsce w tabeli.
Według doświadczonego Szkota Holloway znakomicie rozegrał całą sprawę, dobrze wybierając nowych zawodników.
- To, co dzieje się w Blackpool jest niesamowite - przyznaje Fergie. - W meczu z Boltonem (zremisowanym 2:2 - red.) mogli zdobyć z pięć goli, zanim tamci strzelili pierwszą bramkę. Atakują każdego i grają bez kompleksów. Cóż jeszcze można o nich powiedzieć?
- Ian Holloway zrobił kawał dobrej roboty. Kupił z Glasgow Charliego Adama, kiedy nikt się nim tak naprawdę nie interesował. Teraz jest jednym z najlepszych graczy ligi.
- Od nas sprowadził Craiga Cathcarta, który również jest wspaniałym piłkarzem. Na jego cześć powstała już nawet piosenka, tak więc na pewno zrobił wiele, za co już zbiera owoce.
- Zaufał odpowiednim piłkarzom, a oni odwdzięczają mu się wyjątkową grą, akurat na miarę Premiership.
Fergie powiedział też co nieco na temat meczu z West Hamem. Pierwsza porażka w tym sezonie dała managerowi United do myślenia. Szkot uważa, że zawiodła obrona, której zabrakło doświadczenia.
- Za kilka lat ci piłkarze zagrają w podobnym meczu i go wygrają. Wszystko dzięki doświadczeniu.
- Więcej razy niż oni wchodziliśmy w pole karne, częściej utrzymywaliśmy się przy piłce. Oni sześć razy strzelali nam na bramkę, z czego piłka cztery razy wpadała do siatki. Kiepsko się broniliśmy, a w pucharowym spotkaniu nie można sobie na to pozwolić.
- Jedynym pozytywem tego meczu był fakt, że zagrali w nim Ryan Giggs i Darren Fletcher. Na poziomie natomiast wystąpił tylko Anderson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (7)
Martin: Wcale mnie nie dziwi taktyka tego zespołu. Mają inteligentnego menedżera i tyle.. co ma im kazać się bronić w każdym meczu i czekać aż spadek zapuka im do drzwi? Chłopaki nie mają nic do stracenia to grają, cieszą się możliwością gry w najlepszej lidze świata i widać im to wychodzi. Pokłony :)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.